Zakrętko, juz Ci kochana pisałam, ale powtórzę, nie stresuj się, maluszek woli spokojną mamusię. Jesteś pod opieką lekarzy,w dobrych rękach i lepiej niech Cię na noc zostawią jeszcze na obserwacji. i tfu tfu odganiaj zle myśli, będzie dobrze!!
po prostu korzystaj z tego, że nic nie musisz robić, nadrabiaj zaległości książkowe czy internetowe, leż i wypoczywaj.
Nusia, dzięki słonko, odetchnęłam z ulgą jak zobaczyłam te moje wyniki tarczycowe. Kochana, a na kiedy masz tą wizytę w klinice? i tym dzisiejszym spadkiem bym się nei martwiła, wcale jakiś wielki nie jest
Gorgusia, wiesz co, nad facetami trzeba wiecznie pracować, oni są jak dzieci, tylko szybko zapominają czego się nauczą.
Mój mąż na szczęście odkąd wyjechał z domu na studia paręset kilometrów od domu, był samodzielny, więc nie ma przeproś, w domu mamy równouprawnienie w sprzątaniu, gotowaniu i wszystkich pracach domowych. ale wiem że jeśli nie mają tego wpojonego, to można ich zmienić, trzeba tylko trochę pracy. a faktycznie, trzeba im wszystko mowić i tłumaczyć, bo oni nie są tak domyślni jak my
Dorcia, tak się cieszę, że wszystko poszło dobrze, super Kochana!!
Ewelin, wczoraj zajrzałam, ale nie pisalam nic, piękna księżniczka z Twojej niuni, gratulacje jeszcze raz!!
Matik, współczuję i ściskam mocno
Kiraa to teraz czekamy na szczęśliwy final Twojego cyklu