Hej Laseczki.
Dzieki za słowa otuchy i wsparcia. Badz co badz nie zaluje ze pojechalam wczoraj na ta wizyte, dało mi to sporo do myslenia i obnazylo pewne fakty o mnie samej, upłakałam sie jak bóbr ale moze tego mi bylo trzeba? Takiego wiadra zimnej wody? Nie powiem zeby mi od wczoraj bylo lzej ale zrobilam rachunek sumienia i obiecalam sobie mocne postanowienie poprawy. Nie bede sie starac samej siebie przekonywac ze kocham moje dziecko bez wzgledu na plec, bo faktem jest ze je kocham jak i faktem jest ze bardzo pragnelam syna. Tak wiele czasu poswiecilam na planowanie i slowo poswiecilam jest tutaj na miejscu bo ja naprawde sie poswiecilam, teraz od 3 miesiecy nie robie nic innego jak tylko rozmyslam. I wczoraj chyba siegnelam dna po to aby moc sie z niego odbic i powiedziec sobie dosyc. Zatem dosyc ;-) Bedzie co bedzie. Jeszcze raz wam dziekuje.
Ewelin jak dobrze mnie znasz ;-) obawiam sie ze moj lekarz i tym razem przytrzyma mnie do polowy ciazy a kazdy kolejny tydzien bedzie utwierdzal mnie w przekonaniu ze to dziewczynka jednak moze i lepiej, przeciez lepiej byc mile zaskoczonym niz zawiedzionym takze bede twarda.
Elle trzymam za Ciebie mocno kciuki i na odleglosc czuje jak bardzo pragniesz malej córeczki, ciesze sie ze mnie rozumiesz i wiedz ze ja zawsze bede rozumiec Ciebie.
Mamawczesniaka rzeczywiscie zaszalalas ze spodniami ciazowymi, ja tez jeszcze nie mam, jednak tak jak Ty mialam na poczatku tak wzdety brzuch ze az mi bylo glupio ze na tym etapie ciazy wygladam jak w 3 miesiacu. Potem przeszlo i teraz juz wyskoczyl mi maly brzuszek tak z dnia na dziej jak u Ewelin.
Krystianmartin ja oczywiscie bylam na badaniach prenatalnych z tym ze nie pisalam moze o tym w ten sposób poniewaz moj lekarz ma w gabinecie sprzet z takiej naprawde wyzszej polki i tego typu badanie wykonuje na normalnej wizycie kontrolnej ktore u mnie przeprowadzil w 12 tyg z tym ze wczesniej poinformowal ze bedzie to badanie prenatalne. Nie kieruje na badanie gdzie indziej bo ma dobry sprzet u siebie i nie ma potrzeby tego badania powielac. Testu z krwi nie wykonywalam bo usg wyszlo ok a jestem jeszcze przed 35 rokiem zycia wiec po prostu sie nie zdecydowalam. Badanie polowkowe tez bede miec u swojego lekarza, jest dobrym specjalista, chwalonym na podkarpaciu, wizyta trwa zawsze minimum 40 min i nie gada od rzeczy tylko jest konkretny i rzeczowy gosc, bardzo doswiadczony. Ma tylko ten jeden minus ze jesli chodzi o plec to mimo iz mialam wrazenie ze juz na tych prenatalnych sie przygladal powie dopiero jak bedzie 100% pewny, nie wtedy kiedy bedzie mial 99% pewnosci tylko dopiero gdy pelne 100. Ale mniejsza z tym. W kazdym badz razie juz nie licze ze za tydzien sie cos dowiem.
Airfix co do zmywacza i lakieru do paznokci to ja oczywiscie nie omieszkalam tego nie zauwazyc i oczywiscie nie malowalam paznokci tydzien wczesniej zeby czasem jonu ujemnego nie przyciagnac. Wiem wiem przekroczylam wszelkie granice głupoty
Maran dziekuje Ci. Wiesz nie mysl o mnie zle, Ty wiesz jak to wszystko bylo dla mnie wazne. Gdzies w glebi serca to ja Ci nawet zazdroszcze dwoch coreczkek i to z tak mala roznica wieku, wyobrazam sobie jak kiedys bedziecie wszystkie 3 kumpelkami, bedziecie razem szalaly na zakupach, wiem ze to marzenie jesli nie kazdej to wiekszosci mam. Nie potrafie wytlumaczyc co ja sobie tak uroilam tego syna, nie potrafie, ale jak juz obiecalam wyzej poprawie sie, zobaczysz.
[FONT=&]
[FONT=&]Mar-chew[/FONT]pytałas o diete na chłopca. A wiec powiem Ci jak to wygladalo u mnie: całkowicie odstawiłam nabiał, mleko i jego przetwory a więc jogurty, sery żółte i biale. Calkowiecie zrezygnowałam ze slodyczy i alkoholu. Jadłam bardzo dużo owoców i warzyw – tych, które polecane są w diecie na chłopca: ziemniaków, pomidorów, kapusty włoskiej, sałaty lodowej, kapusty czerwonej, marchwi, ogólnie surówek i sałat (bez majonezu i śmietany a np. z olejem lnianym, oliwą z oliwek i sosem vinegrette) z cebulą i ogórkiem, grejpfrutów, bananów, jabłek, pomarańczy. Jadłam zupy z dużą ilością warzy (jarzynowa, brokułowa) i pomidorówkę gotowaną na całych pomidorach z puszki, pieczywo tylko pełnoziarniste bądz razowe i w malych ilosciach, mieso bardzo ograniczylam a z niego jadlam glownie wolowine (mieso mimo ze zakwasza jest jednak zrodlem testosteronu). Piłam 2-3 szklanki wody mineralnej z cytryna dziennie i ok. 2 szkl zielonej herbaty. Zwykła sól zastapilam sola morska i stosowalam ja do wszystkiego, zas cukier stevią. Ryz bialy zastapilam dzikim badz brązowym. Polecam Ci poczytac w internecie ogolnie o dietach zasadowych, nie da sie jesc tylko tego przez kilka miesiecy wiec powiedzmy staralam sie zachowywac proporcje 75/25 a miesiac przed staraniami 80/20 a moze bardziej. Sytuacje kiedy skusilam sie na lampke wina czy batonika byly naprawde sporadyczne, ale wiadomo czasem zjadlam rybe czy odrobine drobiu. Zajadałam sie pestkami dyni no a jesli czegos nie bylam pewna to tego nie jadlam i tyle.[/FONT]
Dodam ze diete stosowałam prawie 4 miesiace i na banany dzis nawet nie spogladam
Powodzenia