reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Cześć dziewczyny:happy2:


Mi żeby nie było za dobrze, to od rana mam koszmarny ból brzucha. Początkowo był całkiem do zniesienia. Tak jak to zazwyczaj w końcówce ciąży. Ni to ciągnięcie, ni to skurcze, czy coś w rodzaju kłucia, jak maluch uciska pęcherz lub szyjkę. Później z upływem czasu doszedł ból krzyża, choć od rana nie robię nic. Około godz. 15 ból brzucha nie ustawał nawet na chwilkę, stał się taki drażniący, nawet w pozycji leżącej. Plecy bolały koszmarnie. Wzięłam dwie nospy i położyłam się. Po ok godzinie było troszkę lepiej. Mogłam wstać np. do toalety i w miarę sprawnie tam dojść. Jednak od 17 znowu to samo. Teraz określiłabym to, jak ból podczas okresu. Trwa bez przerwy, z tym, że co chwilę narasta i zmniejsza się i tak w kółko. Plecy(krzyż) również bolą. Żadnych plamień, czy krwawienia, śluz normalny, ogólne samopoczucie poza zgagą w normie. Teraz jest lepiej, jak siedzę niż leżę, ale stać i chodzić nie da rady. Z reguły godnie znoszę wszystkie przypadłości ciążowe, ale to jest dla mnie coś nowego. W żadnej z ciąż nie czułam się tak fatalnie, jak w tej chwili. Położę dziewczynki spać, wezmę znowu nospę i zobaczymy. Mam nadzieję, że nie będę musiała jechać w nocy do szpitala. Rano jak będzie tak źle, to zadzwonię do położnej. Poza tym nie wiem co jeszcze robić. Czy w ogóle jest się czym martwić? Może tak bywa pod koniec?

Dobra. Idę poczytać co u Was.
 
reklama
Kasiu jak tam samopoczucie dzisiaj? Coś lepiej z tym kaszlem?

Czarodziejko oby zatem do soboty wszystko przeszło! Dobrze, że macie się już lepiej:-)

Koli na czym polega odczulanie u tak małego dziecka? Wiesz, pytam bo tu nikt o tym nie wspomina i nie mam zielonego pojęcia:baffled: I nie pisz tu o starości, tylko bierz się za starania pełną parą i na pewno się uda:tak:

Piraniu no właśnie mniej więcej o to mi chodziło, że to odchudzanie nie jest żadnym decydującym czynnikiem, jeśli nie idzie w parze z innymi sprzyjającymi poczęciu określonej płci. Pewnie inaczej to zabrzmiało, ale chodziło mi dokładnie o to, co napisałaś:happy2: Co do odpieluchowania, to nie martw się. Ja zauważyłam, że moje dziewczynki podejmowały same decyzje o zaprzestaniu używania pieluch, kiedy umiały same się ubierać/rozbierać. Dopóki robiły to nie poradnie, nie chciały słyszeć o nocniku. Choć teraz w to nie wierzysz, to pewnego dnia Krzyś sam zrozumie, że ta pielucha jest nie wygodna. Mów mu tylko o tym, że jest duży itd i koniecznie bierz ze sobą do ubikacji, żeby widział co się tam robi.Mąż też niech go bierze ze sobą. Może zapytaj, czy chciałby już majteczki i kup mu jakieś? Albo pooglądajcie jakieś fajne nocniko-kibelki na necie? Ja nawet kupowałam chusteczki do pupy z ulubionymi postaciami. I nic się nie stresuj. Przecież nie będzie sikał w pieluchy do 18!:-)

Truskawciu cieszę się, że jesteś z fryzurki zadowolona. To jest najważniejsze. Sama bym się wybrała do swojej fryzjerki, ale akurat dopiero co urodziła córcię i muszę poczekać:happy2:

Aga właśnie dziś myślałam o Was. Cieszę się, ze córcia ma się już lepiej. Wykorzystaj wolne dni i postaraj się troszkę odpocząć, bo pędzisz ostatnio jak szalona;-)

Ann a no połówkowe ostatnim jest. Sama się czasem zastanawiam, co ja w tym kraju robię?:baffled: Trzymam kciuki za piękne jajo i owocne działania:-)


Buziaki i pozdrowienia dla wszystkich bez wyjątku!
 
madziu pod koniec być może to normalne, ale Skarbie do tego końca to Ci jeszcze trochę brakuje.. to w sumie dopiero 31 tydz, ja bym pojechała chyba do szpitala, żeby sprawdzili, czy z maluchem ok i np. co z łożyskiem.. no i skąd ta przedwczesna akcja skurczowa..
 
Ewcik masz rację. Ja to wiem. Cały dzień dumam nad tym szpitalem. I w sumie to pewnie będąc w Pl już bym tam była, ale tutaj...jakoś mam opory. Jutro jadę w południe do tego samego szpitala z Niką na wizytę na pediatrię, więc sobie myślę, że może poczekam do tego czasu i jak nie minie, to pójdę na oddział (raptem dwa piętra wyżej). Jak będzie gorzej, to nawet w nocy pojadę. Najgorsze jest to, że ja miałam zawsze palnowe cc i nawet nie wiem,jak się poród zaczyna:baffled:
 
wróciłam z fitnesu i zajrzałam...

Madziu - a nie możesz kochana podjechać jednak do szpitala czy chociaż zadzwonić do lekarza czy położnej??? martwią mnie te twoje bóle...ból ciężko opisać, ale mnie w nocy okropny ból obudził, chciałam wstać do toalety, bo myślałam, że może zrobi mi się lepiej a kiedy wstałam odeszły mi wody...nie chcę Cię straszyć, ale jeśli to możliwe sprawdź co się dzieje, bardzo Cię proszę nie bagatelizuj...daj koniecznie jeszcze dziś znać czy jest lepiej, dobrze???
 
Madziu - koniecznie dzwoń natychmiast do lakarza/połoznej, i powiem szczerze, że trochę powiedz im wiecej, żeby przypadkiem nie zbagatelizowali. Ja bym pojechała do szpitala i tez lekko wyolbrzymiła sprawę. Wolałabym by mnie zbadali i bym sie dowiedziała, że jest oki, lub ewentualnie co robic, niż przegapic jakiś ważny moment....

dokładnie,powiedz nawet, że słabiej czujesz ruchy, do tego te bóle.. ja naprawdę bym nie czekała, tylko jechała.. tym bardziej, że nie masz porównania, jak wyglądają skurcze porodowe
 
Magda, jak się czujesz? Popieram dziewczyny w 100%, jedź i choćby wyolbrzym sytuację by koniecznie sprawdzono czy wszystko jest w porządku. Trzymaj się kochana i odezwij się jak najszybciej bo się martwimy o Ciebie. Dzięki za odpieluchowe rady, jak zwykle są cenne.

Koliber, w takim razie czekam z niecierpliwością skoro Twój synek też podobny był w tej kwestii :-) Obniżona rezerwa ma jeszcze daleko do menopauzy, młoda babeczka jesteś i na pewno szybko nam tu wkleisz fotkę plusika, bardzo Ci kibicuję.

Aga, muszę pomyśleć o książkach tematycznych, to dobry pomysł. Cieszę się ogromnie, że z Miśką już lepiej.
 
Piranha, Koliber
mi tez lzy poplynely czytajac ta historie :(((

Magda
rowniez zgadzam sie z dziewczynami, trzymaj sie.
eeeh tam u Was nie dosc,ze czlowiek ma jakies bole to jeszcze musi sie nastresowac czy moze przyjma czy tez nie:( trzymam kciukasy :*

Piranha
pomysly Krzysia to poki co nic z ponizszym:) 1b2931e5f46aa2986bd3460cfbbc1e83.jpg

a odnosnie odpieluchowania to u nas wyszlo tak nieplanowo bo Olek zobaczyl majteczki z pilka i po porosu je chcial zalozyc:) wytlumaczylam co i jak, oczywiscie sie w nie zsikal ale za 3 razem juz pobiegl na nocnik i mial radoche,ze jak sika to gra muzyczka (wczesniej nie chcial o tym slyszec a muzyczke zalaczal paluszkami-maly cwaniak)
Nic sie nie martw, na Krzysia przyjdzie pora. slyszalam, ze nie jest dobrze robic wszystko na raz. Poki co odsmokowujecie,wiec skupia sie na tym plus na rozwijaniu mowy. Daj mu troszke czasu a zobaczysz, ze Cie zaskoczy. Poza tym mowi, sie,ze jak pojawia sie mlodsze rodzenstwo to starszaki nie sa skore do odpieluchowania bo przeciez maluszek tez ma pieluszke.
 
reklama
Ann, dla mnie wybieranie przez Krzysia ubrań a już zwłaszcza zakomunikowanie, że coś bardzo chce założyć to jakaś abstrakcja a przecież Krzysiu jest starszy od Olka :-( ...mam nadzieję, że jak zacznie się lepiej ze mną komunikować to uda się odstawić pieluchy.
 
Do góry