Cześć kochane dziewczynki.
Na razie Was nie nadrobię, bo nie mam jak, ale chociaż napiszę co u mnie.
Wczoraj po Twoim poście Piarnha, wezwałam M z pracy i staranka były o 12, wczęsnie j 45 min wczesniej irygacja była z 2 ml roztworu, bo mi ph trochę skoczyło. Nawet nie wiecie ile musiałam się nagimnastykować z dziećmi, aby to wypaliło, bo przecież dzieci w domu (ferie). Po tej irygacji zrobiło się strasznie sucho i nawet jak po wkładałam paski to też tak było, chyba to niedobrze, a przed nie było tak źle.
W każdym razie leżałam 2 godz. po mając już dzieci w domu i ciekawe to było
Zastanawiam się ile po powinno się leżeć, wiem że jak wieczorem to nie problemu, ale w przeciwnym razie to jest jakiś wymagany czas, czy nie?
i Po tym wszystkim wypiłam chyba ze 3 szklanki mleka i po tym tak się źle poczułam, jakaś biegunka, bóle brzucha, że jak M przyszedł ponownie z pracy, bo musiał wcześniej wrócić, to tylko lezałam i zasnęłam. Wieczorem jak wstałam, to chciałam z Wami popisać, ale trzeba było malutkiego kłaść spać, a on tylko z mamą chce, długo nie mógł zasnąć i z nim w łóżku poległa, także wczoraj jakiś taki ciężki dzień miałam.
A dzisiaj zmierzyłam tempkę, jakoś dziwnie spadła, ale zauważyłam , że w w przedostatnim cyklu tez tak miałam, ma początku lekki wzrost, potem lekki spadek i dopiero wiekszy wzrost. Ciekawe co to może oznaczać, za mało progestero nu jest na początku produkowane?
A dzisiaj mamy iśc do znajomych, dalej kiepsko się czuję, ale już w poprzednim tygodniu przełożylismy na ten tydzień, bo nie chciałam z M przed owulacją pic alkoholu. Teraz M będzie na pewno, ja to z chęcią też bym sobie porządnie wypiła, aby się od tego wszystkiego zrelaksować, ale chyba nie bardzo mogę? A z drugiej strony czuję, że i tak pewno nic z tego cyklu.
Piranha kochana -dziekuję za pamięć, tak chciałam wieczorem coś popisać, ale siła wyższa jakaś wczoraj była. Bardzo, ale to bardzo Ci dziekuję za wszystko co robisz, nie wiem jak mam się Ci odwdzięczyć.
A i tak to wszystko by było za mało.........
A z tymi testami owu, to jak wiesz miałam zamieszanie w tym cyklu, ale być może po 36 godz. po owulka, jesli wogóle była.
Na razie pozdrawiam Was bardzo mocno wszystkie, za wszystkie trzymam mocno kciuki i przepraszam , że jeszcze nie nadrobiłam, na pewno to zrobie. Nie wiem jak to też dzisiaj z pisaniem będzie, bo jeszcze muszę zakupy zrobic, obiad, sprzątanie, itd. , no i wizyta u znajomych. Jejku , jak bym chciała tak porządnie się napić i wyluzować na maksa......