Dzastina222
Czekam..
Witam was kochane,,,
Dopiero doszłam do siebie po dzisiejszej wizycie u ginka.
Ryczałam do tej pory...
Okazało się że mam w lewym jajniku torbiel na 5 cm.... lekarz mi powiedział że dziękować Bogu że sie nie skręcił, przepisał mi leki po których ma on pęknąć ale obserwować swój organizm. Najlepiej by było gdybym zaczęła plamić... tak powiedział, to znak że on pękł. Kazał mi przyjść na kontrolę za 2 tygodnie. Ale to nie jest najgorsze. Nawróciła się choroba policystycznych jajników, powiedział mi słowa które słyszę do tej pory " Dzięki Bogu ma Pani już dziecko, bo bedzie bardzo ciężko zajść samej a szczerze w to wątpię. Czeka nas długie leczenie i dużo badań" " Ale niech się Pani nie martwi cuda się zdarzają" Tak mi powiedział. Ryczałam do tej pory, załamana jestem... nie to chciałam usłyszeć.. Jezu za co mnie tak doświadaczasz,,,,, brak słów by opisać mój ból...
1h temu wzięłam tabletkę na ten torbiel, poszłam teraz do łazienki i zobaczyłam krew na wkładce. Czyli chyba pękła... Zadzwoniłam do ginka... powiedział że to dziwne, że tak szybko....ale czasami tak się zdarza. Teraz mam brać leki 2x1 a nie 3 skoro już krwawię....
Przez te wszystkie cykle walczyłam o swoje szczęście, po każdej porażce podnosiłam się i wierzyłam że w końcu się uda... ale dziś moje marzenia prysły jak bańka mydlana... chyba umarłam w środku...nie wiem co robić, od czego zacząć... nie wiem... boje się jutra,... A te dwa tygodnie to dla mnie wyrocznia....Przepraszam was, że tak się wylałam... mam nadzieję że nie macie mi tego za złe... pewno niedługo odejdę od was... bo nie mam już czego planować. Przepraszam...
Dopiero doszłam do siebie po dzisiejszej wizycie u ginka.
Ryczałam do tej pory...
Okazało się że mam w lewym jajniku torbiel na 5 cm.... lekarz mi powiedział że dziękować Bogu że sie nie skręcił, przepisał mi leki po których ma on pęknąć ale obserwować swój organizm. Najlepiej by było gdybym zaczęła plamić... tak powiedział, to znak że on pękł. Kazał mi przyjść na kontrolę za 2 tygodnie. Ale to nie jest najgorsze. Nawróciła się choroba policystycznych jajników, powiedział mi słowa które słyszę do tej pory " Dzięki Bogu ma Pani już dziecko, bo bedzie bardzo ciężko zajść samej a szczerze w to wątpię. Czeka nas długie leczenie i dużo badań" " Ale niech się Pani nie martwi cuda się zdarzają" Tak mi powiedział. Ryczałam do tej pory, załamana jestem... nie to chciałam usłyszeć.. Jezu za co mnie tak doświadaczasz,,,,, brak słów by opisać mój ból...
1h temu wzięłam tabletkę na ten torbiel, poszłam teraz do łazienki i zobaczyłam krew na wkładce. Czyli chyba pękła... Zadzwoniłam do ginka... powiedział że to dziwne, że tak szybko....ale czasami tak się zdarza. Teraz mam brać leki 2x1 a nie 3 skoro już krwawię....
Przez te wszystkie cykle walczyłam o swoje szczęście, po każdej porażce podnosiłam się i wierzyłam że w końcu się uda... ale dziś moje marzenia prysły jak bańka mydlana... chyba umarłam w środku...nie wiem co robić, od czego zacząć... nie wiem... boje się jutra,... A te dwa tygodnie to dla mnie wyrocznia....Przepraszam was, że tak się wylałam... mam nadzieję że nie macie mi tego za złe... pewno niedługo odejdę od was... bo nie mam już czego planować. Przepraszam...