reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Ja laktatora uzywalam prawie caly czas karmienia, bo maly nie potrafil ciagnac jak trzeba, mleczka produkowalam malo i chcialam wiecej. Wiec sciagalam do butelki a potem dostawal to synek. Ale niewielkie ilosci...nieraz z calego dnia z obu piersi mialam tylko 120ml po sciagnieciu(nie liczac tego co maly zjadl) :( i musialam dokarmiac modyfikowanym. Dopiero jak stwerdzilam, ze nic na sile, ze trzeba porzadnie dokarmiac to maly zaczal przybierac na wadze(od 5miesiaca tak jak trzeba). Ambicje karmienia piersia ambicjami, a dziecko glodne bylo...:(((
 
reklama
najlepszy laktator to... dzidzius!!! :-)
dziecko samo najlepiej wie kiedy ma jesc.
ja karmilam Malego kiedy chcial (napoczatku prawie caly czas chcial ;-)) , nigdy nie mialam zadnych nawalow a laktacja unormowala sie bardzo szybko!!!
praktycznie wogole nie uzywalam wkladek, bo mleczka robilo sie dokladnie ile trzeba!
dokladnie kicia tez tak mam..popieram..najlepszy laktator to dzidzia..:tak:;-):-)
 
Mnie juz tez nikt nie maowi na laktator po porodzie...owszem poźniej jak bede chciala gdzies wyjsc i zostawic np mamie dziecko to sciagne troszke pokarmu do buteleczki ale w innej sytuacji nie ma mowy o odciaganiu.
Jestem przekonana ze ten laktator tylko grzywde mi zrobil!!!!!
 
Pyszczku... łożysko matki dostarcza tlen do krwi dziecka... po narodzeniu nie ma łożyska a resztki tlenu które pozostało w organizmie dzieciątka ulega rozkładowi... i to zależy ile tego tlenu tam jest.... jak jest bardzo dużo, ponad normę występuję żółtaczka którą trzeba naświetlać... wkłada się w tedy dzieciątko pod takie lampy, zakrywa mu oczka i ono sobie tam leżakuje... chyba dobę... później pobierają krew maleństwu i patrzą czy spada.. jak spada to wychodzą z mamunią do domku jak nie to leży koleją dobę...

gdy dzieciaczek ma małą zawartość tego tlenu w organizmie to przechodzi żółtaczkę naturalną.. przeważnie w drugiej dobie życia... mój synuś tak miał. I nie trzeba w tedy naświetlań ani żadnych wspomagań farmakologicznych... wszystko zależy od dzieciaczka;-);-);-) mam nadzieję że dobrze wytłumaczyłam...
 
Dziewczyny... mam pytanie. Może się wam wydać głupie ale dla mnie ważne... jeśli przytulam się z mężem od niedzieli a owu np. miałam w poniedziałek to czy uda się chłopaczkom dotrzeć na miejsce? Bo wyczytałam w innym forum... że komórka jajowa czeka tylko 6 godzin.. to prawda?
 
Dziewczyny... mam pytanie. Może się wam wydać głupie ale dla mnie ważne... jeśli przytulam się z mężem od niedzieli a owu np. miałam w poniedziałek to czy uda się chłopaczkom dotrzeć na miejsce? Bo wyczytałam w innym forum... że komórka jajowa czeka tylko 6 godzin.. to prawda?
[FONT=Geneva, Arial, Helvetica, sans-serif] Zapłodnienie jest najbardziej prawdopodobne wtedy, gdy plemniki są już w jajowodzie, a komórka jajowa wpada właśnie do bańki jajowodu.
Oznacza to, że najbardziej prawdopodobne jest zajście w ciążę, jeśli stosunek seksualny odbędzie się przed jajeczkowaniem. Można też zajść w ciążę w wyniku stosunku w trakcie lub tuż po owulacji, oczywiście jeśli plemniki dotrą na miejsce odpowiednio szybko. Przeciętnie podróż plemników z pochwy do bańki jajowodu trwa od 6 do 10 godzin. Dodajmy jeszcze, że komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia zaledwie przez 24 godziny, ale plemniki mogą przetrwać w drogach rodnych kobiety do 5 dni. :tak:

[/FONT] plemniki "męskie" - z chromosomem Y - są mniejsze i szybsze, ale krócej żyją.

Już Hipokrates pisał:
"Mężczyzna, który pragnie mieć córkę, musi zbliżać się do żony po ustaniu miesiączki
i traktować ją codziennie czule, aż do utraty swych sił witalnych.
Mężczyzna, który pragnie mieć syna, winien zbliżać się do swej żony,
gdy ona ma na to ochotę".

:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
[FONT=Geneva, Arial, Helvetica, sans-serif] Zapłodnienie jest najbardziej prawdopodobne wtedy, gdy plemniki są już w jajowodzie, a komórka jajowa wpada właśnie do bańki jajowodu.
Oznacza to, że najbardziej prawdopodobne jest zajście w ciążę, jeśli stosunek seksualny odbędzie się przed jajeczkowaniem. Można też zajść w ciążę w wyniku stosunku w trakcie lub tuż po owulacji, oczywiście jeśli plemniki dotrą na miejsce odpowiednio szybko. Przeciętnie podróż plemników z pochwy do bańki jajowodu trwa od 6 do 10 godzin. Dodajmy jeszcze, że komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia zaledwie przez 24 godziny, ale plemniki mogą przetrwać w drogach rodnych kobiety do 5 dni. :tak:

[/FONT] plemniki "męskie" - z chromosomem Y - są mniejsze i szybsze, ale krócej żyją.

Już Hipokrates pisał:
"Mężczyzna, który pragnie mieć córkę, musi zbliżać się do żony po ustaniu miesiączki
i traktować ją codziennie czule, aż do utraty swych sił witalnych.
Mężczyzna, który pragnie mieć syna, winien zbliżać się do swej żony,
gdy ona ma na to ochotę".

:-)



No Kinga powiem ci że coś w tym jest:-):-):-):-) Synka zrobiliśmy 19 stycznia 2007 i to ja sama miałam ochotę na przytulanko...Dziś to troszkę inaczej wygląda... chciałabym bardzo córeczkę...żeby ją ubierać w sukieneczki, żeby ją czesać w kucyki i takie tam... ale gdyby był drugi chłopiec to też super.. Czarek miałby braciszka...Najbardziej mi zależy żeby zajść.. a co będzie to będę się zastanawiać później:-D:-D:-D

Anufifi dziś mnie też dopadł dół.. W piątek goście bo Cezary kończy dwa latka a ja nie mam nic zrobione, w łazience sterta prania.. kurz na meblach, firanki z okien aż się proszą o zmianę.. a mi się tak kuźwa nic nie chce!!!! Muszę dywan wyprać... ta pogoda mnie dobija bo u nas ciągle chlapa... i plucha;-);-);-);-)
 
reklama
Do góry