reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

In Vitro to czyste 50:50 bo połączenie męskich i żeńskich komórek jest poza organizmem, więc moment tu nie ma znaczenia, już połączone zarodki podawane są kobiecie.

U mnie za dużo jest kobiet w rodzinie, więc myślę, że u mnie będzie druga córka :)
Ale to byłoby zaprzeczenie Waszej 100% teorii Shettlesa :)

Z inVitro to chyba nie do końca tak, wystarczy sobie przypomnieć czym jest owulacja :)
Ale zostawiam już temat Shettlesa bo omawiany był mnóstwo razy i obalany tyle samo, mnie również nie przekonał do tej pory ze względu chociażby na moją Trójeczkę z rożnych odstępów i przypadki dziewczynek z owulacji na tym wątku :) Chociażby @martoosia04 :)
 
reklama
Pożyjemy zobaczymy, póki co na antykoncepcji jestem i czekam aż pandemia się skończy.

Wiem czym jest owulacja, to właśnie przy owulacji pobierane są komórki jajowe i do połączenia z plemnikiem dochodzi poza ogranizmem, więc jakie znaczenie ma tu szybkość plemników, dieta czy pH, skoro plemniki wybiera embriolog i je łączy.
 
Pożyjemy zobaczymy, póki co na antykoncepcji jestem i czekam aż pandemia się skończy.

Wiem czym jest owulacja, to właśnie przy owulacji pobierane są komórki jajowe i do połączenia z plemnikiem dochodzi poza ogranizmem, więc jakie znaczenie ma tu szybkość plemników, dieta czy pH, skoro plemniki wybiera embriolog i je łączy.
Ale przecież Shettles nie bierze pod uwagę diety i PH a w klasycznej metodzie IVF podaje się kilka plemników w trakcie "owulacji" i to komórka decyduje którego jegomościa przepuścić :)
Chyba, że piszesz o ICSI , to tam nie ma wielkiego wyboru ;)
 
Nie znajomości tylko bliskie koleżanki i bliska rodzina, tylko dlatego wiedzą z którego dnia mają dzieci bo tak się składa, że wszystkie córki są wpadkami, to była "metoda antykoncepcji" :) ja i moja siostra też jesteśmy wpadkami, moja mama twierdzi, że gdyby z nami nie wpadła to, nie wie kiedy zdecydowała by się na dzieci i tak w przypadku jest jej sióstr. Moja siostra wpadła przed ślubem, no a ja nie wpadłam, ale już pisałam jak wyglądy u mnie starania. Teraz moje dwie przyjaciółki urodziły córki i mówią, że na bank było 3/4 dni przed owulacją bo ciąży nie planowały.
Taka wpadke moglabym zaliczyć ale najpóźniej do 1.5 roku po urodzeniu młodego. Bo później to juz bym raczej nie chciała :-) jak przez ten czas wpadka nam sie nie trafi to przystaniemy na trojeczcze. Bo świadomie to nie wiem czy bym sie decydowała, najwyzej przez ten czas 1.5 roku można troche ryzykować i los/Bóg zadecyduje czy z tej mąki będzie jeszcze chleb :p
 
Taka wpadke moglabym zaliczyć ale najpóźniej do 1.5 roku po urodzeniu młodego. Bo później to juz bym raczej nie chciała :-) jak przez ten czas wpadka nam sie nie trafi to przystaniemy na trojeczcze. Bo świadomie to nie wiem czy bym sie decydowała, najwyzej przez ten czas 1.5 roku można troche ryzykować i los/Bóg zadecyduje czy z tej mąki będzie jeszcze chleb :p
Zazdroszczę tych planów!
Ja na chwilę obecną nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży.. Ta dała mi w kość, jak żadna wcześniej, przez te wymioty do dzisiaj organizm nie może dojść do siebie a dodatkowo nie wiem, czy cukrzyca nie puka do drzwi bo takie padły podejrzenia.
Zawsze chciałam Trójeczkę ale jak już się staraliśmy to wspominałam o czwartym ;) Na dzisiaj to nieaktualne hahaha
 
Zapłodnienie in vitro – laboratoryjna metoda zapłodnienia polegająca na połączeniu komórki jajowej i plemnika poza żeńskim układem rozrodczym. Więc co ma płeć do owulacji ? Jak embriolog wybiera plemniki i łączy je z komórkami jajowymi. A jak zapłacimy kilkaset tysięcy więcej to i płeć mamy na życzenie, więc komórka jajowa nie ma nic do gadania będąc poza ciałem kobiety.
 
Zresztą nie ważne, ja po prostu napisałam jakie znam przypadki i nikt tu nie mówił, że jest to metoda 100% dla wszytkich, to że sprawdziła się w moim otoczeniu to nie oznacza, że mam na myśli cały świat. I o metodzie Shettlesa nie wspomniałam. Bardziej przemawia do mnie metoda BDM w połączeniu z dietą.
 
Zapłodnienie in vitro – laboratoryjna metoda zapłodnienia polegająca na połączeniu komórki jajowej i plemnika poza żeńskim układem rozrodczym. Więc co ma płeć do owulacji ? Jak embriolog wybiera plemniki i łączy je z komórkami jajowymi. A jak zapłacimy kilkaset tysięcy więcej to i płeć mamy na życzenie, więc komórka jajowa nie ma nic do gadania będąc poza ciałem kobiety.
No nie zrozumiemy się widzę ;) Klasyczne IVF to podanie plemników (liczba mnoga) a ICSI to podanie plemnika (jednego) i wg mnie sama owulacja właśnie nic nie ma do płci więc to Ty musiałabyś odpowiedzieć na to pytanie ;)
A już w ogóle bez sesnu jest udowadnianie poprawności teorii Shettlesa na podstawie opłaconej selekcji.
 
Zresztą nie ważne, ja po prostu napisałam jakie znam przypadki i nikt tu nie mówił, że jest to metoda 100% dla wszytkich, to że sprawdziła się w moim otoczeniu to nie oznacza, że mam na myśli cały świat. I o metodzie Shettlesa nie wspomniałam. Bardziej przemawia do mnie metoda BDM w połączeniu z dietą.
Cały czas właśnie pisałaś o 100% skuteczności stosunku przed i w trakcie owulacji stąd zaczął się cały temat. Może co innego miałaś na myśli ale nie wspominałaś o diecie tych koleżanek i całej rodziny ani o częstotliwości tyljo o odstępie czasowym.
Zdziwiłam się więc dlaczego z takim przekonaniem o skuteczności i marząc o Synku dalej gdybasz nad innymi metodami skoro odpowiedź masz w ręku :)
 
reklama
Zazdroszczę tych planów!
Ja na chwilę obecną nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży.. Ta dała mi w kość, jak żadna wcześniej, przez te wymioty do dzisiaj organizm nie może dojść do siebie a dodatkowo nie wiem, czy cukrzyca nie puka do drzwi bo takie padły podejrzenia.
Zawsze chciałam Trójeczkę ale jak już się staraliśmy to wspominałam o czwartym ;) Na dzisiaj to nieaktualne hahaha
U nas tez pewnie zweryfikuje życie, trafi mi sie wyjec do potęgi n-tej to będę nietykalna przez meża przez minimum 5 lat :p a potem to będę juz poprostu za stara :)
Ale na obecną chwile myślę ze na 4te dziecko moglibyśmy sobie pozwolić bez zmiany domu i samochodu. I finansowo myślę że też spokojnie. Ja w tej ciazy nie licząc pierwszego trymestru to dobrze sie czuje, przede wszystkim mam inne podejście. Naprawdę dwie pierwsze ciążę to bylo odliczanie dni do porodu, tak sie wszystkim martwiłam i stresowalam. Teraz zdecydowanie wiecej mam zdrowego rozsądku i luzu. W sumie do czasu ogłoszenia epidemii bylam bardzo aktywna, co chwila gdzies jeździłam, cos załatwialam, teraz dopiero siadlam na tylku bo wychodzic nie mozna :( ale swiadomie to nie wiem czy bym sie zdecydowała, mnie denerwuje reakcja otoczenia na rodziny inne od schematu 2+2 czy 2+1. Jeszcze moze 2+3 jest teraz coraz bardziej popularne, ale 2+4 to juz chyba nie do przetrawienia :p musiałabym się chyba tłumaczyć ze to czwarte dziecko przyjete z miłością i radością aniżeli jakas tragedia :p
 
Do góry