Imama, wręcz przeciwnie wiele kobiet zachodzi w ciąże i nie wie, że w niej jest, bo miesiączki jeszcze nie było, a owulacja, a i owszem.To nie jest wbrew zabobonom dobry środek antykoncepcji. Mój synek ma 2 lata, ale uwielbia moje mleko i nie da się oszukać innym.
Krążą mity, że karmienie w ciąży rzekomo wspiera szanse na poronienie, ale znam mnóstwo kobiet, które odstawiły dziecko 3 dni przed porodem. U mnie 6t5d i mleko jest jakie było, a po 8 tc szanse na poronienie drastycznie maleją. Ja nie mam nic na podtrzymanie i dzidzia ma się dobrze.
Mogę Cię też zapewnić, że dopóki karmisz to hormony są raczej dziewczynkowe. Ja badałam przed pierwszą ciążą i teraz i były jak najbardziej na dziewczynkę, zwłaszcza progesteron jest spory albo duży przy karmieniu oczywiście w miarę regularnym. Co do wapnia i magnezu musisz sobie zwiększyć dawkę, bo jednak mleko mamy to pochłania i szybko zauważyłam, że potrzebuję większej dawki niż zalecana dla pań niekarmiących, bo organizm musi to podzielić. Ja miałam lepsze wyniki po suplementach niż z jedzenia. Po skończeniu przez dziecko roku odstawiłam suplementy dla karmiących, bo zależało mi głównie na przeciwciałach, także długo przed staraniami.Plusem na dziewczynkę przy karmieniu jest też niska glukoza z reguły, to Y kochają wysokie cukry i obfite śniadania, które wydłużają im żywotność. Karm rano długo, to też pomoże, bo twój organizm zanotuje spadek glikemii.
Ja w prawdzie nie wiem, czy to u mnie zadziałało, może mam chłopaka nr. 2, ale wiem, że to są plusy karmienia piersią i starania na dziewczynkę, więc nie odstawiaj. Lepszy plusik dodatkowy niż brak.
Maziajka, wizytę miałam w 5t5d. Wszystko jest dobrze, ale takie słabe zdjęcie USG, że nic nie podpatrzyłam, zresztą chyba nie chcę zgadywać do połówkowego płci, żeby się nie nakręcać. Tylko usłyszeć konkret.
Przeczucie wszyscy mają na dziewczynkę, bo z synem świetnie się czułam, zero mdłości, a teraz to koszmar - mdłości, nic mi się nie chce jeść, wszystko śmierdzi, ciągle jakaś depresja mnie dopada, chociaż jestem wesołym człowiekiem ogólnie, ale wiem, że to tylko zabobon jakiś i pewnie nic nie znaczy. Chociaż progesteron duży. Bety zawsze miałam wysokie i z synem w pierwszej i teraz. A jak u Ciebie ? Widziałam teścik pamiątkowy, też dwa zrobiłam.
Wszystko dobrze z dzidzią ?
Marantha a Ty badałaś hormony przed ciążami ? Miałaś dziewczynkowe, czy chłopczykowe, jak się starałaś o chłopca ? Bo o dziwo już 3 moja koleżanka stara się o chłopczyka, mają wysoki testosteron i estradiol, a i tak dziewczynka. A mięsne od zawsze. I jedna ma wysoki potas, bo problemy z nerkami.
A z ciekawości lekarz mi powiedział na wizycie, że z tą kofeiną jest tak, że badania wskazują, że dopiero ilości 3 kaw dziennie zwiększają szansę na syna i kilka h przed stosunkiem na pobudzenie, natomiast małe ilości dłuższy czas przed owulacją są zmetabolizowane przez organizm i już Y się nie pożywią. Przed synem dużo piłam kawy, a byłam nabiałowa. A siostra 1-2 filiżanki dziennie i ku jej rozpaczy 3 dziewczynka w drodze.