reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy mogłam zajść w ciążę? Proszę pomóżcie.

Ja naprawdę doskonale rozumiem ataki lęku, bo sama mam nerwicę, natomiast atak mija, a wtedy można sobie zracjonalizować swój lęk i przegadać w głowie samemu ze sobą tak, żeby finalnie samą siebie przekonać, że lęk był bezpodstawny. To jest jedna z form walki z atakami paniki, bo jak sobie człowiek zracjonalizuje, to już kolejny raz nie wpadnie w panikę w tej samej sytuacji.
Ogólnie się zgodzę, poza tą częścią, że człowiek nie wpadnie w panikę w kolejnej takiej sytuacji. Nie zawsze tak jest. Czasem są leki nawracające, albo ktoś sobie nie poradził do końca z tematem. Pozostają jeszcze fobie. Sama boję się pająków i jakbym sobie tej fobii nie zracjonalizowania, to jak zobaczę pająka to kaplica. W sumie może dziewczyna, o której pisałaś też cierpi na taka fobię? Lek przed ciążą to się chyba tokofobia nazywa. Tak mi przyszło na myśl.
 
reklama
Ogólnie się zgodzę, poza tą częścią, że człowiek nie wpadnie w panikę w kolejnej takiej sytuacji. Nie zawsze tak jest. Czasem są leki nawracające, albo ktoś sobie nie poradził do końca z tematem. Pozostają jeszcze fobie. Sama boję się pająków i jakbym sobie tej fobii nie zracjonalizowania, to jak zobaczę pająka to kaplica. W sumie może dziewczyna, o której pisałaś też cierpi na taka fobię? Lek przed ciążą to się chyba tokofobia nazywa. Tak mi przyszło na myśl.
Ale lęk przed pająkami czy lęk przed porodem to co innego niż wkręcanie sobie ciąży przez seks oralny w ubraniu...
To tak jakbym wkręcała sobie, że jak wyjdę z domu po zmroku, to napadnie mnie pająk gigant i mnie zje.
Ten sam poziom abstrakcji.
 
Ale lęk przed pająkami czy lęk przed porodem to co innego niż wkręcanie sobie ciąży przez seks oralny w ubraniu...
To tak jakbym wkręcała sobie, że jak wyjdę z domu po zmroku, to napadnie mnie pająk gigant i mnie zje.
Ten sam poziom abstrakcji.
Jak na spokojnie przemyślałam sprawę to sama doszłam do wniosku, że moje schizy są absurdalne. Plemniki nie przechodzą przez bieliznę. Nawet gdyby trochę spermy dostało się na mnie to miałam na sobie majtki i krótkie spodenki od pidżamy, czyli dwie warstwy materiału. Nie ma szans. Poza tym gdyby coś trysnęło to zapewne bym zauważyła, a wydaje mi, że wszystko było suche. A że lekarze piszą w odpowiedzi na pytania różnie, cóż diagnozy nie stawia się na podstawie wpisu w internecie. Podobnie jak ZA czy autyzmu nie diagnozuje się na podstawie wpisów na forum (choćby były nie wiem jak rozbudowane i szczegółowe). Niepotrzebna panika :/
 
Jak na spokojnie przemyślałam sprawę to sama doszłam do wniosku, że moje schizy są absurdalne. Plemniki nie przechodzą przez bieliznę. Nawet gdyby trochę spermy dostało się na mnie to miałam na sobie majtki i krótkie spodenki od pidżamy, czyli dwie warstwy materiału. Nie ma szans. Poza tym gdyby coś trysnęło to zapewne bym zauważyła, a wydaje mi, że wszystko było suche. A że lekarze piszą w odpowiedzi na pytania różnie, cóż diagnozy nie stawia się na podstawie wpisu w internecie. Podobnie jak ZA czy autyzmu nie diagnozuje się na podstawie wpisów na forum (choćby były nie wiem jak rozbudowane i szczegółowe). Niepotrzebna panika :/
żaden lekarz nie napisze że wytrysk poza macica oznacza ciążę więc nie wiem co Ty tutaj próbujesz udowodnić.. sorry, im dłużej Cię czytam tym bardziej stwierdzam, że po prostu nie powinnaś uprawiać seksu nawet oralnego.
 
żaden lekarz nie napisze że wytrysk poza macica oznacza ciążę więc nie wiem co Ty tutaj próbujesz udowodnić.. sorry, im dłużej Cię czytam tym bardziej stwierdzam, że po prostu nie powinnaś uprawiać seksu nawet oralnego.

A tu się może trochę zgodzę - nie powinnam, nie jestem na to jeszcze gotowa, przede wszystkim psychicznie. Kocham swojego narzeczonego, ale brak stabilności zdrowotno-finansowej powoduje, że każda forma zbliżenia, każdy kontakt nawet taki, w którym w praktyce nie może być mowy o ciąży powoduje u mnie stres. Tak, wiem, że to jest temat dla psychologa. Jak pisałam jestem w terapii, ale póki co idzie ona powoli.
 
Do góry