Cześć Wszystkim! Chcę się Was poradzić.
Od końca maja do końca sierpnia brałam tabletki antykoncepcyjne. Wróciłam do nich po długim okresie niestosowania. Zużyłam ostatni blister i dostałam okres 1 września (po 28 dniach) i odstawiłam tabletki. Zaczęłam nowy cykl.
Teraz mija 37 dzień cyklu. Nie dostałam miesiączki. 28 dnia cyklu bardzo bolały mnie piersi i podbrzusze, zawsze tak jak przed okresem, jednak go nie dostałam. Teraz nic mnie nie boli, nie mam żadnych objawów zwiastujących okres.
Moje cykle w przeszłości były bardzo nieregularne, zdarzały się takie po 28-29 dni
lub ponad 30 dni dni bez okresu.
Zrobiłam test ciążowy, płytkowy z moczu, negatywny, był to 34 dzień cyklu. Seks uprawiam regularnie.
Czy to możliwe, żeby już w pierwszym cyklu bez tabletek wróciła mi płodność? Może za bardzo się stresuje, to jednak była bardzo duża dawka hormonów co mogło mi zupełnie rozregulować cały cykl. Czy ten pierwszy po odstawieniu trzeba spisać na straty?
Od końca maja do końca sierpnia brałam tabletki antykoncepcyjne. Wróciłam do nich po długim okresie niestosowania. Zużyłam ostatni blister i dostałam okres 1 września (po 28 dniach) i odstawiłam tabletki. Zaczęłam nowy cykl.
Teraz mija 37 dzień cyklu. Nie dostałam miesiączki. 28 dnia cyklu bardzo bolały mnie piersi i podbrzusze, zawsze tak jak przed okresem, jednak go nie dostałam. Teraz nic mnie nie boli, nie mam żadnych objawów zwiastujących okres.
Moje cykle w przeszłości były bardzo nieregularne, zdarzały się takie po 28-29 dni
lub ponad 30 dni dni bez okresu.
Zrobiłam test ciążowy, płytkowy z moczu, negatywny, był to 34 dzień cyklu. Seks uprawiam regularnie.
Czy to możliwe, żeby już w pierwszym cyklu bez tabletek wróciła mi płodność? Może za bardzo się stresuje, to jednak była bardzo duża dawka hormonów co mogło mi zupełnie rozregulować cały cykl. Czy ten pierwszy po odstawieniu trzeba spisać na straty?