McPearl
Fanka BB :)
Z córką na początku nie było widać zarodka. Pokazał się po kilku dniach na następnym usg. Teraz tą małpeczka ma 7 lat
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie masz wypisu, zdjęcia ? Tam masz to podane
Chyba muszę iść do innego lekarza, bo ten to jakaś porażkaNie dał mi nic, tylko receptę
Hej ja 2 dni przed sylwestrem wykonałam testy ciążowe 3 każdy pozytywny.Później poszłam do ginekologa 4 tydzień sam pęcherzyk ciążowy w 6 tygodniu poszłam na kolejna wizytę do ginekologa(powiedział że raczej ciąża się rozwija nieprawidłowo) zrobilam betę i rosła w sobotę miałam ok 13000 a w poniedziałek ok 18500. Wiec miałam jakiś promyk nadzieji po tygodniu poszłam ponownie do ginekologa ale dalej był pęcherzyk i nic się nie rozwijało dostałam skierowanie do szpitala na przerwanie ciąży ale odczekałam 6 dni zanim poszłam do szpitala. W szpitalu niestety tez się okazało że ciąża rozwija się nie prawidłowo przez 2 dni podawali mi tabletki poronne abym „wydaliła” pęcherzyk ale nie wyszedł do końca.w środę miałam łyżeczkowanie. Ale mam nadzieje, że tobie się uda i trzymam kciukiOd miesiąca spóźniał mi się okres. To znaczy prawidłowy okres miałam w listopadzie, a w grudniu 2 dni jakiegoś plamienia, którego nie uznawałam za okres. Około tydzień temu zaczął mi lecieć brązowy śluz, nie za dużo - po prostu od czasu do czasu miałam go na papierze, myślałam, że okres się zbliża. No ale nic - w środę zrobiłam test - pozytywny, drugi też. Szybko poleciałam na betę i wyszła 1327. Umówiłam się do ginekologa - widać pęcherzyk ciążowy, ale zarodka brak. Dał mi Duphaston na podtrzymanie i tyle. Powiedział, że mam się nie cieszyć, bo żadne plamienie w ciąży nie oznacza niczego dobrego. Jestem załamana, rok starania... Mam podwójna macice, PCOS i powiedział, że to będzie cud jeśli nie poronie. Chcę iść dzisiaj na betę zobaczyć czy rośnie. Mam przyjść do niego za dwa tygodnie jeśli nie zacznę krwawić. Pocieszcie mnie, bo ja o niczym innym nie myślę i tylko chodzę sprawdzać czy nie ma krwi...
Od miesiąca spóźniał mi się okres. To znaczy prawidłowy okres miałam w listopadzie, a w grudniu 2 dni jakiegoś plamienia, którego nie uznawałam za okres. Około tydzień temu zaczął mi lecieć brązowy śluz, nie za dużo - po prostu od czasu do czasu miałam go na papierze, myślałam, że okres się zbliża. No ale nic - w środę zrobiłam test - pozytywny, drugi też. Szybko poleciałam na betę i wyszła 1327. Umówiłam się do ginekologa - widać pęcherzyk ciążowy, ale zarodka brak. Dał mi Duphaston na podtrzymanie i tyle. Powiedział, że mam się nie cieszyć, bo żadne plamienie w ciąży nie oznacza niczego dobrego. Jestem załamana, rok starania... Mam podwójna macice, PCOS i powiedział, że to będzie cud jeśli nie poronie. Chcę iść dzisiaj na betę zobaczyć czy rośnie. Mam przyjść do niego za dwa tygodnie jeśli nie zacznę krwawić. Pocieszcie mnie, bo ja o niczym innym nie myślę i tylko chodzę sprawdzać czy nie ma krwi...
Hej ja 2 dni przed sylwestrem wykonałam testy ciążowe 3 każdy pozytywny.Później poszłam do ginekologa 4 tydzień sam pęcherzyk ciążowy w 6 tygodniu poszłam na kolejna wizytę do ginekologa(powiedział że raczej ciąża się rozwija nieprawidłowo) zrobilam betę i rosła w sobotę miałam ok 13000 a w poniedziałek ok 18500. Wiec miałam jakiś promyk nadzieji po tygodniu poszłam ponownie do ginekologa ale dalej był pęcherzyk i nic się nie rozwijało dostałam skierowanie do szpitala na przerwanie ciąży ale odczekałam 6 dni zanim poszłam do szpitala. W szpitalu niestety tez się okazało że ciąża rozwija się nie prawidłowo przez 2 dni podawali mi tabletki poronne abym „wydaliła” pęcherzyk ale nie wyszedł do końca.w środę miałam łyżeczkowanie. Ale mam nadzieje, że tobie się uda i trzymam kciukiOd miesiąca spóźniał mi się okres. To znaczy prawidłowy okres miałam w listopadzie, a w grudniu 2 dni jakiegoś plamienia, którego nie uznawałam za okres. Około tydzień temu zaczął mi lecieć brązowy śluz, nie za dużo - po prostu od czasu do czasu miałam go na papierze, myślałam, że okres się zbliża. No ale nic - w środę zrobiłam test - pozytywny, drugi też. Szybko poleciałam na betę i wyszła 1327. Umówiłam się do ginekologa - widać pęcherzyk ciążowy, ale zarodka brak. Dał mi Duphaston na podtrzymanie i tyle. Powiedział, że mam się nie cieszyć, bo żadne plamienie w ciąży nie oznacza niczego dobrego. Jestem załamana, rok starania... Mam podwójna macice, PCOS i powiedział, że to będzie cud jeśli nie poronie. Chcę iść dzisiaj na betę zobaczyć czy rośnie. Mam przyjść do niego za dwa tygodnie jeśli nie zacznę krwawić. Pocieszcie mnie, bo ja o niczym innym nie myślę i tylko chodzę sprawdzać czy nie ma krwi...
A jeszcze jedno mam pytanie - skoro beta wynosiła wczoraj 46 tys to nie powinno być już czegoś widać na USG, zarodka? Nie daje mi to spokoju, leżę i myślę... I ile powinna się podnieść do tego poniedziałku? Podwoić? Gdzieś czytałam, że beta podwajać ma się tylko beta do 1000 później już rośnie podobno nieregularnie. Nie wiem co mam myśleć, chyba umrę przez niedzielęTeż myślę, że lekarz, który mówi Ci ,ze marne szanse to kiepski wybór.. Ja też na takiego trafiłam, ale zdjęcie dostawałam zawsze..
Nie stresuj się przede wszystkim- odpocznij, w pon sprawdź przyrost bety. Będzie dobrze!
Generalnie przy takich wartościach jest już zazwyczaj widoczny zarodek ale wiele zależy tez od lekarza i jego umiejętności. Wiele zależy od tego Ile miał pęcherzyk, lekarz nie udzielił Ci najistotniejszej informacji.A jeszcze jedno mam pytanie - skoro beta wynosiła wczoraj 46 tys to nie powinno być już czegoś widać na USG, zarodka? Nie daje mi to spokoju, leżę i myślę... I ile powinna się podnieść do tego poniedziałku? Podwoić? Gdzieś czytałam, że beta podwajać ma się tylko beta do 1000 później już rośnie podobno nieregularnie. Nie wiem co mam myśleć, chyba umrę przez niedzielę
Właśnie o tym pisałam. Przy becie ok 20-30 tyś zazwyczaj jest już zarodek z sercem ale to też nie jest aż taka reguła, dlatego pytałam o wymiary pęcherzyka bo może lekarz jest taki sceptyczny bo pęcherzyk jest już za duży jak na brak zarodka. Nie denerwuj się, itak nic nie możesz zrobić, najlepiej poczekać do kolejnego badania. U mnie ciąże rozwijały się wzorowo a pomimo to kończyły się poronieniem więc nie ma na to reguły.A jeszcze jedno mam pytanie - skoro beta wynosiła wczoraj 46 tys to nie powinno być już czegoś widać na USG, zarodka? Nie daje mi to spokoju, leżę i myślę... I ile powinna się podnieść do tego poniedziałku? Podwoić? Gdzieś czytałam, że beta podwajać ma się tylko beta do 1000 później już rośnie podobno nieregularnie. Nie wiem co mam myśleć, chyba umrę przez niedzielę