reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy jest jeszcze nadzieja?

Czy ja wiem czy krótko pół roku ? Ja byłam głupia ze słuchałam lekarzy ze mamy czas bo młodzi.. ze pół roku to nic.. ale Jak minął rok od starań bez skutku to lekarz mówił ze jeszcze by dał szanse... ale ja byłam mądrzejsza . W pierwszej kolejności zrobiłam drożność jajowodu( jednego ) drugi był wycięty bo tez po długim czasie starań zaszłam ale w pozamaciczna. Okazał się drożny . To w kolejnym cyklu robiłam inne badania . Ale tez czekałam bo po drożności zazwyczaj szybciej zachodzi się w ciąże . Tak poszło jakoś 3-4 cykle nadaremno . Mąż zrobił badanie nasienia i tu był problem . Lekarz się dziwił bo mąż nie pali , nie pije . Zdrowo się odżywia a ruchliwość 10% przy normie minimum 32. Także zaczął brać suplementy i po 3 mc powtórka . Ruchliwość poszła w górę ale tylko do 18%. Dalej się staraliśmy i dalej brał ale inne wit. Kolejne 3 mc i znów badanie nasienia . I po tych innych wit wskoczyło na 74% i w tym samym cyklu zaszłam. Tylko ze przez chyba moje złe wyniki miałam poronienie zatrzymane . Ale w czym rzecz. Diagnostyka trwa wiele miesięcy . Także ja nie widzę powodu aby czekać . Żałuje straconych tylu miesięcy z
 
reklama
Czy ja wiem czy krótko pół roku ? Ja byłam głupia ze słuchałam lekarzy ze mamy czas bo młodzi.. ze pół roku to nic.. ale Jak minął rok od starań bez skutku to lekarz mówił ze jeszcze by dał szanse... ale ja byłam mądrzejsza . W pierwszej kolejności zrobiłam drożność jajowodu( jednego ) drugi był wycięty bo tez po długim czasie starań zaszłam ale w pozamaciczna. Okazał się drożny . To w kolejnym cyklu robiłam inne badania . Ale tez czekałam bo po drożności zazwyczaj szybciej zachodzi się w ciąże . Tak poszło jakoś 3-4 cykle nadaremno . Mąż zrobił badanie nasienia i tu był problem . Lekarz się dziwił bo mąż nie pali , nie pije . Zdrowo się odżywia a ruchliwość 10% przy normie minimum 32. Także zaczął brać suplementy i po 3 mc powtórka . Ruchliwość poszła w górę ale tylko do 18%. Dalej się staraliśmy i dalej brał ale inne wit. Kolejne 3 mc i znów badanie nasienia . I po tych innych wit wskoczyło na 74% i w tym samym cyklu zaszłam. Tylko ze przez chyba moje złe wyniki miałam poronienie zatrzymane . Ale w czym rzecz. Diagnostyka trwa wiele miesięcy . Także ja nie widzę powodu aby czekać . Żałuje straconych tylu miesięcy z

slyszalam ze winowajca ciazy pozamacicznej nie tyle sa niedrozne jajowody co mala ruchliwosc plemnikow partnera,...wszystko dzieje sie zbyt wolno i w gruncie jajeczko zgniezdza sie tam gdzie nie powinno a jak to tam dokladnie jest to w 100% chyba nikt nie wie
 
Do góry