reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

reklama
Hej
Palmiarnia wygląda całkiem ładnie i ma bardzo fajne rybki, które można karmić specjalnym jedzonkiem. Rybki były największą frajda dla małych.
Zmęczona jestem i oczy mi się kleją. Chętnie bym sobie kawkę wypiła ale chyba działa zbyt pobudzająco na Marysię.
Natuśka a jak dzisiaj postępy nocnikowe Mili? Zosia lata w rajtuzach bez pieluchy i jedne siku już było na podłogę. Zdziwiła się ale :)
 
Alka palmiarnia super:) Kilka sal tak jakby zrobili na nowo (murki, trasę spacerową, jakos odświeżone:) no a dziewczynkom najbardziej podobało się karmienie karpi:D w ogóle zwierząt jest dużo - ptaki, gekon, żółwie, ryby, żaby, jakieś jaszczury fajnie:D
Julka jakby było bliżej bym ci kawke przyniosła;D
Krkisz z telefonu cięzko mi było pisać, więc teraz odpiszę:) Co do kapieli to krzesłka nie znam, ale miałam podobny problem i u nas sam sie rozwiązał - zupełnie przez przypadek sprawdza sie taki basenik BASEN Basenik Dmuchany RYBKI 61x15cm INTEX 59409 (2322983758) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Kupiłam go latem na działkę rodziców (by dużego nie wieść na kilka dni) za jakieś 10 zł, potem wzieliśmy na wakacje nad morzem jako wanienkę, a teraz Basia kąpie się w nim codziennie. Ładnie wypełania brodzik, więc za tą cenę uważam warto zaryzykować, może i u was się sprawdzi:D
 
Ostatnia edycja:
wydawało mi sie ze pisałam posta ale go nie ma :dry: albo mam taka skleroze albo nie wysalałam :-D

Lilou, ajentka dzięki za miły dzień :tak:

krklisz ja zamykam odplyw woy w brodziku, nalewam wodu i maja mini wanne :p jak byli mniejsi to wkładałam wanienkę do brodzika (mamy kabine naroznikową) i wchodziło :-)

jagmar cały dzien nas nie bylo w domu wiec odpusciałam, to mnie własnie najbarzdiej wkurza zeby opieluchowac dziecko latem (z filiepm bylo to samo) tu jakies wyjscie, tu w samochodzie, wiec pielucha w ruch i dzieciak głupieje czy sikac i jest pielucha czy poleci po nogach:sorry2: ja sie nie spinam na odpiluchowanie, moze i fajnie ze dziecko 2 letnie juz bez, ale jak mam latac ze szmata prze kilka miesiacy to wolę poczekac az dziecko samo dojrzeje na tyle ze rezygnuje, wtedy odbywa sie to w 2-3 dni i wszytsko kuma:tak: u Filipa był to jeden dzien :-) i dziecko i mama wtedy szcesliwi wiec nie wiem czy warto przyspieszac pewne sprawy :tak: Mili daje czas do piatku jak bedzie wiecej niz polowa na podlodze to wracamy do pieluch :tak: widocznie nie jej czas, ale skoro sama chciała to proszę bardzo :tak:
 
natuśka dzięki, wiem, że nie powinnam się spinać ale chciałabym ja nauczyć bo ma w październiku do przedszkola iść. Najwyżej pójdzie później albo rok później. W końcu i tak będę z młodszą w domu siedziała.

krklisz ja u teściowej też kąpie Zosię w brodziku. Dostaje do kąpieli kubeczki do przelewania wody i jest szczęśliwa. Z kolei u moich rodziców myła się w dużej okrągłej misce.

Właśnie czytam sobie o buncie dwulatka i dochodzę do wniosku, że popełniam dużo błędów. Od jutra muszę się poprawić może będzie lepiej :).
 
jagmar ale niektóre przedszkola toleruja pieluchowe dzieci :-)

maszksiazkę czy w necie czytasz? wrzuc link :p
 
natuska w necie czytam, wpisałam sobie bunt dwulatka i jadę po kolei. Też "przechodzisz" bunt ? Moje przedszkole nie toleruje pieluch ;).
 
Ostatnia edycja:
hej
Skrzat, Jagmar cieszę się że na was wpadłam :-) i że tabletka pomogła też :-) Palmiarnia jest super na chłodniejsze dni :-)
Natuska ja też jestem zdania żeby czekać aż dzieciak sam zrozumie że sikanie w pieluchy jest niefajne :-) Lula dokładnie wie do czego służy nocnik i kibelek (w castoramie wszystkie zaliczyła ;-) ) ale jak jej zdejme pieluchę to najczęściej kończy się to sprzątaniem podłogi:eek:
oki spadam spać bo może w nocy znowu nawiedzi mnie moja pociecha, a ona się bardzo rozpycha i kradnie mi poduchę i ze spania nici :sorry2:
 
reklama
hej dziewczyny :)
zazdroszczę wszystkim dzisiaj wyjścia :D moje ograniczylo się do marketów budowlanych (Koza na razie atakujemy Leroy i Malta Trading ale na naszym planie jest castorama więc liczymy na miłe spotkanie :D), a potem do wieczora pudła, kurz (ile tego za książkami na półkach! myślę o wstawieniu szklanych drzwi w regał :/), i rozbudowana kreatywność - jak pakować przy dziecku które z zachwytem bawi się w dźwig (pół dnia radosne "dźwiiii" :D) i wyciaga z pudeł to co pochowałam :D ale praktycznie salon mam załatwiony, musi mi jeszcze mąż pochować książki przygotowane do tego i pustka poza meblami :D zostały dwa najgorsze pokoje - pokój młodego z zabawkami i naszymi ciuchami oraz mały pokój vel rupieciarnia.. ogólnie Skrzat to ja dużo bym dała za takie przemeblowanie jakie Ty planujesz, bo muszę się WSZYSTKIEGO (poza kuchnią i łazienką) pozbyć z domu :/ już mniej więcej rozplanowałam co gdzie pójdzie (np. kwiatki, wazony do przyjaciółki, meble do kumpla, łóżka do teściów, książki (7 kartonów!!) do babci), mam nadzieję że potem wszystko odnajdę :D no i jeszcze koncówka planowania sobotniego panieńskiego przyjaciółki (jutro i w piątek zakupy (balony, jedzenie, picie, alkohol :D, bielizna, itp) - gdzie kupię album do którego się wkleja zdjęcia?? albo jakiś ładny trwaly notes??, w sobotę gotowanie), ale do tego wybór paneli, farb do ściany, rozplanowanie szafy do przedpokoju, układu sypialni (jest malusia, niektóre widziały tę rupieciarnię, ba! nawet Oliwka Krklisz tam spała w najlepsze ;) no więc tym więcej kombinowania żeby jeszcze nie zepsuć tej przestrzeni, myślę o łóżku na podeście z mega szufladami), myślę jeszcze o przemeblowaniu dużego pokoju i zrobieniu części jadalnej, kupno prezentu dla chrześniaka na komunię, a mąż w tym tygodniu na popołudnie pracuje.... a to wszystko do 26 maja, bo wtedy wyjeżdżam na Mazury na minimum tydzień bo 2 czerwca ślub kuzyna, a więc w pakowaniu pudeł muszę pamiętać o wyjeździe i ewentualnym zamieszkaniu u teściów po powrocie (a więc ciuchy na każdą pogodę, eleganckie dla całej trójki, biżuteria, kosmetyki, książki dla mnie na ten czas :p, zabawki dla młodego - do domu, do piachu), dziewczyny jak będzie koniec wszystkiego (tzn. jak wniesiemy z powrotem meble i poukładamy wszystko) to się kładę i nie wstaję przez tydzień!!! czyli pewnie w lipcu :D chociaż od razu po remoncie chcemy zrobić kuchnię, a więc skucie podłogi, położenie (i wybranie!!) płytek, pomalowanie ścian, rozplanowanie mebli i zamówienie ich na wymiar... ej dobra, bo znowu zaczynam myśleć, lepiej idę spać, kolorowych snów!!
 
Do góry