reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

No to się załamałam:szok: To jakiś koszmar!!! Mam tylko nadzieję, że jak ja będę rodzić to nie będzie tak tragicznie. Nie wyobrażam sobie szukać wolnego szpitala jak juz będą skurcze. Brak mi słów:no: Teraz to dopiero zacznę panikować:-)
Ola B dzięki za info, Bardzo pomocne:-) A tak przy okazji to ja mieszkam na Sobieskiego, zaraz przy wieży.
Pozdrawiam
 
reklama
Ola B jesteś cudowna naprawdę lista jest bardzo pomocna przydatna aż mi słów brakuje:-D:-D:-D:-D:-D Już sobie spisałam wszystko do notesika i wieszam to kolo biurka żeby mój M miał dostęp do takich informacji:tak::tak:

Zauważyłam że każdy szpital preferuje aby mama miała swoje pieluszki dla malucha i chusteczki. Muszę w takim razie dokupić jakąś mała paczkę bo nie będę się pchała do szpitala z jakąś mega paka pampersów:dry:

A chciałam się jeszcze was dziewczyny zapytać jak to jest z tym znieczuleniem zewnątrz oponowym przy porodzie siłami natury, ile kosztuje bo wiem że w niektórych szpitalach się za to płaci... Pytanie tylko ile..???
 
Ostatnia edycja:
Lista fajna ja mogę powiedzieć że na Polnej po porodzie SN leży się 3 doby a nie 2 a po cesarce na pewno dłużej niż 3 doby :tak:

ja urodziłam w czwartek wieczorem miałam wyjść w niedzielę popołudniu(ze względu na nadmiar rodzących wypisują i w niedziele) i jak już się spakowałam:baffled: powiedzieli mi że wyjdę w poniedziałek bo 3 doba nie minęła jeszcze i leżałam do poniedziałku :sorry2:
Pampersy dają z rana potem się woła by dali więcej tak samo podkłady , ciuszki dla maluszka i koszulę dla siebie :tak:

Na sali po porodowej może przebywać tylko tata (było tak jak ja rodziłam )a nie cała rodzina bo mieści się przy porodówce a tatuś wejdzie jak pokaże papierek ze zapłacił a potem się jedzie zupełnie gdzie indziej i może przyjść cała rodzina :tak:

Ubiór tatuś dostaje jak zapłaci w izbie przyjęć wiec nie potrzeba tego mieć ze sobą ;-)



A co do dzwonienia to ja bym nie dzwoniła czy mnie przyjmą jak bym rodziła telefonicznie to wszyscy odeślą..... ja mam takie odczucie jak się coś zacznie dziać ..wody odejdą bedzie rozwarcie to raczej nie powinni odesłać a jakby chcieli to wołała bym papierek że nie chcą przyjść i na nich odpowiedzialność jedzie się gdzie indziej i z tego co słyszałam oni powinni też zapewnić karetkę i wolne miejsce w innym szpitalu a nie że kobieta jeździ po całym mieście i obrzeżach i szuka szpitala :dry:
 
no właśnie nie wyobrażam sobie np z cieknącymi wodami czy bólami dzwonić i jeździć szukać szpitala gdzie będzie wolne:no:
tym bardziej że jadę sama do porodu pewnie zadzwonię po taksówkę no ale nie będę nią jeździła po wszystkich szpitalach trudno jeśli jakiś szpital odmówi niech mi zapewnią karetkę chyba powinni? inaczej grozi mi poród na korytarzu
niestety mąż zostaje z córeczką w domu nikt z rodziny nie dojedzie na ten czas bo za daleko mieszkają
jak się uda to może moja przyjaciółka do mnie dojedzie

chyba jestem przerażona:-(
 
Ostatnia edycja:
a z tymi miejscami chyba jest różnie bo ostatnio leżałam kilka dni w św. rodzinie i taka miła położna zeszła na dół do izby przyjęć i powiedziała że zwolniły sie dwa miejca i na tą chwilkę mogą przyjąć 5 rodzących zapisała na tablicy i poszła
a z listy Oli wynika ze są tam tylko 2 sale
tak myslę że przyjmują więcej wiadomo nie odrazu wszystkie rodzą zaraz po przyjeździe
 
jeszcze jak się zadzwoni mogą mieć miejsce ....a dotrze do nich kilka rodzących po tym telefonie i miejsca nie będzie.... wiec też nie wiadomo czy się zdąży dojechać by miejsce było :-D
 
no właśnie nie wyobrażam sobie np z cieknącymi wodami czy bólami dzwonić i jeździć szukać szpitala gdzie będzie wolne:no:
tym bardziej że jadę sama do porodu pewnie zadzwonię po taksówkę no ale nie będę nią jeździła po wszystkich szpitalach trudno jeśli jakiś szpital odmówi niech mi zapewnią karetkę chyba powinni? inaczej grozi mi poród na korytarzu
niestety mąż zostaje z córeczką w domu nikt z rodziny nie dojedzie na ten czas bo za daleko mieszkają
jak się uda to może moja przyjaciółka do mnie dojedzie

chyba jestem przerażona:-(
słuchaj, jak ja przyjechałam na polna do porodu, to izba przyjęc byla zamknieta. (tzn drzwi nie, ale nie przyjmowali do porodów, jak mnie poinformowano.
Po kolei, to mąz mnie przywióżł, była połozna, powiedziałam, że mam termin na piatek (był wtorek), ale mam plamienia krwią. Podłączyła mi ktg, i poszła po lekarza, który mnie potem zbadał. Najpierw jakas lala z tipsami:wściekła/y::angry:.........:angry::no::wściekła/y:, wyszła i przyszedl lekarz, który się p[rzedstawił, powiedział, że izba jest zamknieta z powodu przepełnienia, jeśli jednak mój stan będzie tego wymagał, zostane przyjęta do szpitala, jednak nie dostane od razu swojej sali porodowej, bo są wszystkie zajęte. Zbadał, powiedział, że zostaję w szpitalu bo mam 5 cm rozwarcia. Poszłam na oddział porodowy i dostalam łózko na pododdziale, gdzie są "przeterminowane" mamuśki. na sali była ze mna dziewczyna, która miała podawana oksytocynę, była już po 2 próbach wywołania. Jak sie zwolniła porodówka, to mnie tam przewieźli. n asam finał, bo byłam na prodówce 15 minut:szok::-D No i nie rodziliśmy z mężem na rodzinnej, bo dalej były wszystkie zajęte, tylko nba sali zabiegowej. Dla mnie nie bylo róznicy, bo co mi po misiach na ścianie??
Tak więc nie bój się, jeśli sa wskazania, to nie mogą Cie odesłać.
Chyba jeżeli bedzie rozwarcie mniejsze niż 3 cm i nie będzie innych wskazań, to mogą Cie odesłać do domu, lub wskazać inny szpital.
 
Oj dziewczyny powiem wam że ja mam taką sytuację że nawet nie wiem czy mnie cc nie czeka:-( Chociaż z jednej strony nawet jest to pocieszające że jak się zgłoszę do szpitala to na bank mnie przyjmą:-D Ale to informacja odnośnie cc nie jest w 100% pewna...
Ale masakra jest w tych szpitalach mam ciotkę która pracuje na polnej i jest pediatrą i mówi że jest taki nawał rodzących jakaś masakra, wiecie wyż demograficzny rodzi i do tego dziewczyny które zdecydowały się na dzieci później ze względu na kariere tak mi tłumaczyła ciotka
 
No ja ostatnio byłam na izbie w sobotę rano bo miałam małe dlegliwości i informowali o zamkniętej porodówce. Jednak jak się ma lekarza z Polnej to nie ma mocnych i napewno przyjmą do porodu. Podobnie jest jeśli ma się swoją położną. Jednak jak kobieta ma silne bóle czy duże rozwarcie czy inne objawy poważne to napewno nie odeślą jej do domu lub na ulicę. Nie będą ryzykować. Mnie do porodu przyjęli i byłam 2 w kolejce do sali porodowej. Czekałam pół godziny.
 
reklama
króliczątko - ja byłam widząc po wieku naszych dzieci, 2 lata póxniej i porodówke dostałam po 5 godzinach. Byłam na niej 15 minut, połozna juz się zastanawiała, czy nie będziemy rodzic na sali zwykłej.
Wiem od personelu (znam tam kilka osób), że sie buntują (cały personel), bo brakuje czasu na dopełnienie wszystkich czynności koniecznych do umycia wszystkiego. jednymi grzwiami wyjezdża świeżo upieczona mamusia, w środku salowe sprzątają i juz drugimi drzwiami wjeżdża rodząca...
No ale o to pretensje juz tylko to wojewody...
 
Do góry