reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy i kiedy posłac do PRZEDSZKOLA - maluch w przedszkolu

Dla mnie tez byłoby to dobre rozwiązanie, ale ja mam dziecko cygana:) (jak go oddaję opiekunce to robi mi papa jeszcze w kurtce i mnie wygania:)) i myślę, że by się odnalazł. Z drugiej strony miałby dopiero rok i 10 miesięcy więc jeszcze straszna niesamodzielność ale myślę, że opieka przedszkolna byłaby na to przygotowana.
Choć chyba nie jest to rozwiązanie dla wszystkich dzieci
 
reklama
Nasza Mała to rano w przedszkolu czasem nie da sie przebrac - robi pa pa, wygania i leci do dzieci:)
A wiek dziecka o niczym nie swiadczy... Sa dzieci starsze, ktore powinny byc samodzielne a nie jeden dwulatek bije je na glowe. Kazde dziecko jest inne, a ''sympatyczni'' panowie w rzadzie, ktorzy ''wymyslaja'' te ustawy nie powinni uogolniac i wrzucac wszystkich dzieci do jednego worka. W koncu to rodzice odpowiadaja za dziecko i to oni powinni decydowac czy poslac dwulatka do przedszkola czy nie. A wsrod dzieci dziecko szybciej sie uczy - w koncu w tym wieku to sa male małpiatki powtarzajace to co robi np mama:-D
 
ja niestety musiałam dać do prywatnego przedszkola. Bardzo się bałam, że mały nie da rady. Ale jestem mile zaskoczona . Panie opiekunki do każdego dziecka podchodzą indywidualnie i Maks ani razu nie zachorował- odpukać w niemalowane. Także ogólnie jestem bardzo zadowolona.
 
To ja się zapytam - na ile posyłałyście na początku swoje pociechy. Karola idzie we wtorek już do przedszkola mojej znajomej i nie wiem na ile ją na początku zostawiać. Dziewczyny z oddziału mi radziły od 9 do 14 a ja nie wiem czy tyle wytrzymam - czy nie zwariuję przez ten czas :-( Byliśmy w piątek na zapoznawczym i została na 20 min tam sama - jak nam ją sprowadziła dziewczyna - Karola była cała zapłakana :-( bo nie chciała siedzieć w sali rzekomo. Nie wiem co o tym sądzić ani co z takim faktem zrobić. 3 kwietnia skończyła dwa latka i nie wiem czy nie za mała jest na takie zmiany, ale wiem że dzieci się szybciej rozwijają i tylko to mnie trzyma przy normalności :-(

Mi panie powiedziały tak że trzeba się odważyć i dziecko zostawić , one sa od tego zeby je zając zainteresowac żeby nie płakało , z kazdym dniem będzie lepiej , mój synek jak został pierwszy raz w klubie malucha to na 4godziny . Z tym że on wogóle nie płakał bo chętnie leci do dzieci potem już nie chciał iść do domu . Tam gdzie chodzi mój synek są dzieciaki takie 1.5 roku na poczatku podobno kazde płakało a teraz super spędzają czas , ładnie się bawią i wogóle nie płaczą .
 
Maksio poszedł do przedszkola mając 2,5roku. Pierwsze 5 dni bardzo płakał przy rozstaniu. Właściwie musiałam go od siebie odrywać :-( potem zachorował na anginę, 3 tygodnie w domu. Także od października poszedł jakby od nowa... Pierwsze 2 tygodnie płakał przy rozstaniu, ale znaleźliśmy na to sposób - Tatuś go odwoził... Potrafił nic nie jeść przez 8 godz!!!! W domu był nerwowy, w nocy budził się z płaczem, Mama stała się pępkiem świata, zaczął bić Olka...

A teraz:
- z chęcią biegnie do przedszkola
- wreszcie zaczął mówić! a mając 2 latka mówił 5 słów...
- przełamuje się i próbuje jeść w przedszkolu
- dużo więcej rozumie
- na spacerze idzie grzecznie za rękę
- śpiewa piosenki
- sam się próbuje rozebrać i ubrać

są tez minusy: stał się złośliwy i cwany, no ale coś za coś ;-)

Dodam, że chodzi do przedszkola prywatnego NOWO OTWARTEGO, więc nie mogliśmy nawet znikąd zasięgnąć opinii, ale może to i lepiej... Od września Oluś dołączy do Maksia :-)

Sami zdecydowaliśmy, że będzie to przedszkole prywatne, bo grupy są mniejsze, bo synek robi jeszcze w pampki, bo był dość niesamodzielny...

Przedszkole w takim wieku było bardzo udaną decyzją!!! :-)
 
Ja zadecydowalam ,ze moje dziecko pojdzie do przedszkola w wieku 3 latek.
Teraz ,bedac ze mna w domu ma takze kontakt z innymi dzecmi (moje kolezanki posiadaja dzieci w wieku mojej coreczki, wiec czesto sie spotykamy)
W wieku 19 miesiecy ,mala spiewa pioseneczki , potrafi sie sama rozebrac , powiedziec przynjamniej 10 slow i zna pol afabetu (!) , nie choruje i baaaaardzo potrzebuje mamy ;D
Narazie moja niunia jeszcze nie potrafi bawic sie z innymi dziecmi i jest troche niesmiala - dlatego uwazam ,ze nie ma sensu stresowac jej i zostawiac w przedszkolu na sile ...
Na wszystko przyjdzie czas :-)
 
Ostatnia edycja:
maks olo - mój też się bardzo rozgadał w przedszkolu:tak:
Do tego widzę że dużo się tam uczy . przyspieszyło to pewnie też troszkę naukę odpieluchownia bo tam go też panie prowadziły do łazienki . Jak narazie same plusy . No i ten jeden równie duży - jak zostaje z jednym dzieckiem w domu , to ja nie wiem co mam z ta ilością wolnego czasu zrobić :-D:-D
Myślę że możesz tez cos na tem temat powiedziec bo widze że dzieciaki też z małą różnicą masz he he
 
maman - u nas głównym powodem, że chcieliśmy dać Maksia do przedszkola było właśnie to, że nie bawił się z dziećmi i miał "swój świat"... nie przeżył żadnej traumy, do przedszkola biegnie w podskokach, a dzieci go witają z uśmiechem :)
A to, że dziecko baaaardzo potrzebuje mamy - wcale nie wyklucza chodzenia do przedszkola...
też kiedyś sobie mówiłam, że będę z dziećmi w domu do 3roku życia, ale codzienność weryfikuje poglądy - szczególnie przy dwójce maluchów ;)

aniam - hehe faktycznie wolnego czasu przybyło ;) dzięki temu więcej mam go dla Młodego lub dla siebie :) zawsze to łatwiej wyjsć z jednym coś załatwić albo, żeby Babcia zostałą ;)
najgorsze, to przetrwać okres adaptacyjny (miałam mnóstwo wątpliwości przy rozstaniach, kiedy budził się w nocy), ale teraz cieszę się, że przetrwaliśmy i jest cudnie ;)
 
maks olo - jest jeszcze jedna zaleta , nie bedzie juz stersu gdy dzieciaki pójdą jako trzy latki , a jak wiadomo jak cała prawie grupa płacze to nawet tym odwaznym maluchom nie raz się udziela , a nasze już to ominie .
Warto wiec znaleźć wiec nawet jakiś klub malucha i posyłać dziecko od czasu do czasu niz potem je tak wrzucac na głęboką wode i żeby od razu miało chodzić codziennie , bo my np wracamy do pracy .
 
reklama
aniam bardzo zmobilizowało mnie wspomnienie o moim chrześniaku, który poszedł do przedszkola mając 5 lat, bo Mamusia (moja siostra) nie chciała odciąć pępowiny... no i biedak przez cały rok płakał przy rozstaniu, dużo chorował, każdy powrót po chorobie, to była trauma...
Uważam, że dziecko puszczone w wieku 2,5roku jakoś lepiej to wszystko znosi i szybciej się oswaja
 
Do góry