Dla mnie to jest herezja. Nikt w upale, nawet w cieniu, nie powinien być na dworze. Teraz już co prawda nie ma takich mrozów, ale bywają okropne warunki, na przykład zacinający deszcz ze śniegiem. Pies to nie kamień, to żywe stworzenie, któremu należą się ciepło i ochrona przed światem. Oczywiście ja wiem, że ludzie, którzy myślą jak Ty, nie zmienią swojego zdania i okej. Dla mnie to niegodne i okropne, brać psa i trzymać go na dworze. Żadne tzw. dobre warunki i "mój pies ma się dobrze" mnie nie przekonają.
Odnośnie psów męczących się bloku. Pewnie, że tak, masz tu rację. Psa trzeba dostosować do warunków jakie się już ma, ale nadal uważam, że miejsce psa jest przy człowieku, a nie na dworze. To samo z kotami i innymi zwierzętami, które w naszej kulturze pełnią funkcję towarzyską.