reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy ból porodowy jest taki straszny jak wszyscy mówią ?

Moim zdaniem jest jeszcze gorszy niż mówią ;) Samo wyjście dziecka na świat to była ulga i ból nieporównywalnie mniejszy niż przy skurczach między 7 a 10 cm...Wtedy błagałam o cesarkę, morfinę, narkotyki i śmierć. No ale na szczęście każdy poród jest inny i odczówanie bólu jest osobniczo zmienne więc nie zawasze tak to musi wyglądać ;)
 
reklama
Dziewczyny to i ja podzielę się swoim doświadczeniem. Zgadzam się z mrowka ze jest jeszcze gorzej niż mówią. Ja miałam wywolywany poród (cukrzyca ciążowa) sześć dni. W końcu się udało i o 15. 00 boli dostałam - niestety z kręgosłupa. O 20 myślałam że mnie polamie tak mnie kręgosłup bolał. O 21 odeszły mi wody. O 23 nie mogłam juz wytrzymać z bólu i dostałam kroplowke przeciwbólową. O 3.00 stwierdziłam ze umrę za chwilę i wylam o znieczulenie. Dostałam i... O 5. 00 przy rozwarciu 10 cm przeszły mi skurcze. Noo i potem oksytocyna i bóle 10 razy takie jak o 3.00. I tak do 9.15 kiedy to wyciągnęli małego proznociagiem. Nie chce straszyć ale czasami tak jest. Za to moja koleżanka rodziła tydzień po mnie tez ze znieczuleniem wszystko ładnie pięknie w 3 godziny i było po wszystkim. Nawet nie czuła ze rodzi, dwa szwy żyć nie umierać. Każdy ma inaczej. Trzeba się pozytywnie nastawić
 
Dziewczyny to i ja podzielę się swoim doświadczeniem. Zgadzam się z mrowka ze jest jeszcze gorzej niż mówią. Ja miałam wywolywany poród (cukrzyca ciążowa) sześć dni. W końcu się udało i o 15. 00 boli dostałam - niestety z kręgosłupa. O 20 myślałam że mnie polamie tak mnie kręgosłup bolał. O 21 odeszły mi wody. O 23 nie mogłam juz wytrzymać z bólu i dostałam kroplowke przeciwbólową. O 3.00 stwierdziłam ze umrę za chwilę i wylam o znieczulenie. Dostałam i... O 5. 00 przy rozwarciu 10 cm przeszły mi skurcze. Noo i potem oksytocyna i bóle 10 razy takie jak o 3.00. I tak do 9.15 kiedy to wyciągnęli małego proznociagiem. Nie chce straszyć ale czasami tak jest. Za to moja koleżanka rodziła tydzień po mnie tez ze znieczuleniem wszystko ładnie pięknie w 3 godziny i było po wszystkim. Nawet nie czuła ze rodzi, dwa szwy żyć nie umierać. Każdy ma inaczej. Trzeba się pozytywnie nastawić

po takich przeżyciach też pewnie miałabym złe doświadczenia.. moje bóle były i z brzucha i z krzyża..też cierpiałam jak każda przy porodzie ale nie chciałam żadnego znieczulenia tylko czekałam na rozwój sytuacji..dzięki temu po przebiciu pęcherza ruszyło rozwarcie i mogłam rodzić z normalnymi wyczuwalnymi skurczami partymi.
 
To i ja opowiem swoją historię.
Posłuchałam swojej mamy i na kilka dni przed terminem porodu "poprzytulałam się" z mężem. Że tak powiem odbezpieczył mnie... Potem pojechałam do szpitala, bo pojawiła się krew. Co jakiś czas twardniał mi brzuch (rzadko), noc spędziłam w szpitalu wraz ze skurczami odkrzyżowymi, ale to było ok. Na następny dzień się uspokoiło. Po południu znowu coś mnie tam zaczęło spinać. Poszłam pod prysznic, fajnie rozluźniał. Trafiłam na porodówkę i znowu pod prysznic, bo mi pomagał, co jakiś czas mnie spinało, ale to było do przejścia aż do momentu gdy weszło w drugą fazę - te skurcze były już bolesne (skala 10/10), musiałam się położyć. Po 15 takich nieprzyjemnych skurczach pozwolili mi przeć - 4,5 razy i WIEEEEEELKA RADOŚĆ. A to uczucie gdy kładą Ci dziecko na piersi, pozostanie w mojej pamięci na zawsze jako coś najcudowniejszego. Ogólnie - nie ma tak źle. Trzeba znaleźć sposób dla siebie (prysznic, pozycja stojąca, ruchy na piłce) i jakoś to przeleci :)
A! I po 2 godzinach przymusowego leżenia wstałam i poszłam... Po cc nawet nie chce myśleć co by się działo.
 
Tez opowiem co przezylam:)
Z cukrzyca ciazowa musialam miec porod wywolywany niemoglam przenosic wiec dzień po terminie trafiłam do szpitala!strach był ogromny płakałam jak jechałam do szpitala:)dostałam koktajl na wywołanie w Polsce chyba sie go niestosuje!caly dzień delikatne skurcze niewyczuwalne ale kto pokazywało ze sa!z mężem byliśmy na lodach cały dzień spacerowaliśmy ale nic wielkiego sie niedzielo!kolo 21:00maz powiedział ze jedzie do domu i wróci rano!ja znowu w ryk bo bałam sie zostać sama!umylam sie położyłam spac!o 22:20obudzil mnie ból jak na okres poszłam do ubikacji patrzę a tu wody odeszły:)poszłam na porodówkę i sie zaczęło dostałam mega skurczy prosiłam juz na początku o cesarkę!zaprowadzono mnie do basenu ale to niedomagała chciałam wyjsć !skurcze były coraz mocniejsze niektórych momentów niepamiętam z tego bólu!maz juz sama powiedział zeby zrobić cesarkę ale wtedy zawołanie anestozjologa dostałam znieczulenie i ból minął ulga niesamowita:)wtedy jednak mowię do położnej ze ja musze na ubikacje cis większego:)ona zbadała i mówi nie nie to skurcze parte pani zaczęła rodzic:)i godzinę pózniej nasz syn był juz na świecie!jak go zobaczyłam zapomniałam
O bólu o tym co było przed chwila!piekne uczucie którego nigdy niezapomniane najszczęśliwszy dzień w życiu:)cały porod trwał 5godzin!jak na pierwsze dziecko mówią ze krótko!i podkreślę ze syn był duży bo 3,850g miał a ja jestem drobna kobitka waga przed Ciazy to było 46kg!
Ból jest każda kobieta to powie ale da sie wytrzymać a w nagrodę ma sie cudowne maleństwo;)strach ma wielkie oczy jak to mówią!
Pozdrawiam
 
Hej ja mam za soba 2 porody piereszy wspominam mega pozytywnie ale z opowiadan Meza bylam na lol przytomna wiec moze dlatego nie pamietam xa wiele.. Drugi porod byl nie dawno. I mysle ze wlasnie Te kolejne porody sa gorsze Bo sie juz wie jak to boli a Tu dopiero 5 cm gdzie tam do konca I wiesz ze jedzcze to type bedzie yrealo.. Najlepiej z pierwszym dzieckiem idziesz pozytywnie nastaeiona wierzysz tym wsxystkim ludziom ze zaraz bedzie koniec I ten bol jakis taki inny niz przy kolejnych. Ale grunt to podejsc do tego jak do jakiegos zadania wysilkowego powtarzac sobie dam rade dam rade.. Setki dziewczyn rodzi wiec ja tez fam rade.. Wierzcie mi bole parts to taczej takie bardziej rozpychanie biz bol a jak tylko glowka przejdzie to juz ulga wielka..
 
reklama
Ja się nie bałam podrodu , dostałam skurczy mega bolesnych z kręgosłupa miałam je przez 18 godzin co 5 min i mniej ból dla mnie do wytrzymania ale jak dostałam skurczy partych to było coś , masakra 10 min skurcze parte na szczęście króciutko , wskili od 0 do 10 nie da się określić rodziłam bez znieczulenia i moim zdaniem to najgorszy ból jaki może byc


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Do góry