Tez opowiem co przezylam
Z cukrzyca ciazowa musialam miec porod wywolywany niemoglam przenosic wiec dzień po terminie trafiłam do szpitala!strach był ogromny płakałam jak jechałam do szpitala
dostałam koktajl na wywołanie w Polsce chyba sie go niestosuje!caly dzień delikatne skurcze niewyczuwalne ale kto pokazywało ze sa!z mężem byliśmy na lodach cały dzień spacerowaliśmy ale nic wielkiego sie niedzielo!kolo 21:00maz powiedział ze jedzie do domu i wróci rano!ja znowu w ryk bo bałam sie zostać sama!umylam sie położyłam spac!o 22:20obudzil mnie ból jak na okres poszłam do ubikacji patrzę a tu wody odeszły
poszłam na porodówkę i sie zaczęło dostałam mega skurczy prosiłam juz na początku o cesarkę!zaprowadzono mnie do basenu ale to niedomagała chciałam wyjsć !skurcze były coraz mocniejsze niektórych momentów niepamiętam z tego bólu!maz juz sama powiedział zeby zrobić cesarkę ale wtedy zawołanie anestozjologa dostałam znieczulenie i ból minął ulga niesamowita
wtedy jednak mowię do położnej ze ja musze na ubikacje cis większego
ona zbadała i mówi nie nie to skurcze parte pani zaczęła rodzic
i godzinę pózniej nasz syn był juz na świecie!jak go zobaczyłam zapomniałam
O bólu o tym co było przed chwila!piekne uczucie którego nigdy niezapomniane najszczęśliwszy dzień w życiu
cały porod trwał 5godzin!jak na pierwsze dziecko mówią ze krótko!i podkreślę ze syn był duży bo 3,850g miał a ja jestem drobna kobitka waga przed Ciazy to było 46kg!
Ból jest każda kobieta to powie ale da sie wytrzymać a w nagrodę ma sie cudowne maleństwo
strach ma wielkie oczy jak to mówią!
Pozdrawiam