To dobrze, że wiesz że nikt tu nikogo nie straszy.. Z tymi wzorcami u nas też nie tak jak trzeba... wszystkie nowo zdobywane umiejętności trzeba było korygować, przy karmieniu też na nas nie patrzy (może te reklamy to jednak ściema? ), a przytula się tylko wtedy, gdy się czegoś wystraszy albo jak już zmęczona. W innym wypadku odpycha się i wygina. Z zasypianiem różnie bywa, ale był moment, że doprowadzała nas do szału... Teraz muszę przyznać, że jest lepiej i zasypia sama w łóżeczku. Ale to nie tak, że już coś sobie wmawiam. Po prostu chcę wiedzieć, na co zwracać uwagę i czego nie lekceważyć. Po tym wszystkim co przeszłam w ciąży, jakim cudem było to, że urodziła się mimo wszystko w tak dobrym stanie, nie darowałabym sobie jakiegoś zaniedbania.
A jak było u Was na etapie roczniaka mniej więcej? Wiadomo, że wtedy aktywność i doświadczenia w różnych sytuacjach są inne..
A jak było u Was na etapie roczniaka mniej więcej? Wiadomo, że wtedy aktywność i doświadczenia w różnych sytuacjach są inne..