reklama
a rozmawiałaś o tym ze swoim ginekologiem?
polecam Ci syrop dla ciężarnych *spam*- jest całkowicie bezpieczny i z naturalnych składników (czosnek, maliny). Może zażywaj go nawet profilaktycznie, aby wzmocnić odporność.
polecam Ci syrop dla ciężarnych *spam*- jest całkowicie bezpieczny i z naturalnych składników (czosnek, maliny). Może zażywaj go nawet profilaktycznie, aby wzmocnić odporność.
Dziekuje za odpowiedzi Jak narazie zaczelam brac witaminki dla ciezarnych.Lekarz mi perzepisal.Mam nadzieje ze mnie wzmocnią..Ale te przeziebienia sa bardzo meczace;( ..Moze jest to zawiazane z tym ze pracuje w miejscu pelnym ludzi Wiadomo jak to potem jest.pozdrawiam.
beata81 ja w ciąży ani razu nie chorowałam ale ja z natury mam końskie zzdrowie
Nie mniej jednak w ciąży organizm obniża odporność, żeby nie wyeliminować ciała obcego jakim jest płód.
Konsekwencjami tego są przeziębienia i wszelkiej maści infekcje, które czepiają się kobiet przez większość ciąży.
Tak jak napisała mataginka zapytaj lekarza czy są jakieś bezpieczne w ciąży środki wspomagające odporność.
Nie mniej jednak w ciąży organizm obniża odporność, żeby nie wyeliminować ciała obcego jakim jest płód.
Konsekwencjami tego są przeziębienia i wszelkiej maści infekcje, które czepiają się kobiet przez większość ciąży.
Tak jak napisała mataginka zapytaj lekarza czy są jakieś bezpieczne w ciąży środki wspomagające odporność.
Alamanda
Początkująca w BB
Ja sie przeziebilam na samym poczatku ciazy. Masakra, temperatura chrypa tak ze mnie szef nie poznał przez telefon jak dzwoniłam oznajmić ze do pracy nie przyjde. Poki sie dało leczyłam sie sokiem malinowym, cytryną, miodem i syropem z cebuli, fujjjj. Normalnie nawet bym nie spojrzała ale czego człowiek nie zrobi dla maleństwa. Jak już zaczełam sie bać żeby nie było cos grozniejszego na pogotowiu dostałam antybiotyk do psikania do gardła i zwolnienie, bo jednak najlepszy jest odpoczynek i dbanie o siebie ;-)
BabyLola
Mamusia Bartusia :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2011
- Postów
- 108
u mnie mozna wyliczyc kiedy bede znowu chora. regularnie co 6-7 tyg. jestem przeziebiona... pierwsze co, to zatoki..;/ (wylecze je w koncu jakims dobrym antybiotykiem jak tylko urodze ) gardlo, bol kosci, glowa... i trzyma mnie tak poltora tyg ;/;/ zawsze biore syrop *spam*, chyba pomaga, ale nie tak szybko jak bym chciala.. Jakos trzeba to przetrwac, mam nadzieje, ze po urodzeniu moja odpornosc sie wzmocni..
maaadziarka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2010
- Postów
- 316
ja tez sie galancie przeziębiłam na początku ciąży, aż zaniemówiłam, ale pomogły mi taki kapsułki z czosnkiem, w aptece są bez recepty, nie pamiętam jak sie nazywają. no i herbatka malinowa. niestety do tej pory mam katar, ale to podobno wina hormonów
pozdrawiam
pozdrawiam
reklama
Katierinka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2016
- Postów
- 310
Hej, dziewczęta, którym nieobce jest chorowanie w ciąży, a już urodziłyście... podbijam temat.
Ja jestem w drugiej ciąży. Ciągle choruję. Nie wiem już, co ze sobą robić.
Najpierw przeziębienie w 6 tygodniu, udało się wykaraskać po tygodniu o własnych siłach.
Potem lekkie przeziębienie i pęcherz w 10 tyg. - urofuraginum. Posiew czysty.
Między 13 a 17 tyg. dwukrotnie grzybica - pimafucin, nystatyna.
Od 19 do 22. tyg. przeziębienie, które skończyło się zapaleniem zatok, dwa antybiotyki i, oczywiście, nystatyna na grzyba.
Potem 2 tygodnie spokoju i od tygodnia znów przeziębienie, miałam nadzieję, że się polepsza, ale chyba jeszcze nie...
Niby nie mam gorączki, gardło nie boli, nawet nos nieszczególnie zatkany tylko coś tam spływa, ale zatyka uszy, zatoki zaczynają boleć, czuję ogólne rozbicie i oslabienie... I boję się kolejnego antybiotyku... A jeszcze biorę sterydy wziewne z powodu silnej alergii na roztocza i od czasu do czasu claritinę na tę alergię właśnie (pozostaję pod kontrolą i opieką alergolog-pulmunolog).
Zmieniłam dietę na zdrowszą (zero słodyczy, kawy, mąki pszennej, mięsa /tylko ryby/, dużo warzyw, owoców etc.). Nic...
Wyniki krwi i moczu robione niedawno miałam okej, a jednak ciągle coś mnie łapie...
Mąż teraz też przychorował, tylko córeczka się trzyma.
W poprzedniej ciąży (2014/2015) też chorowałam, często się przeziębiałam, ze 2 razy dopadł mnie pęcherz ale nie miałam aż takiego porblemu z zatokami. Antybiotyk wzięłam raz w 29 tyg. po tym, jak trafiłam do lekarz immunolog z kolejnym stanem przeziębieniowym, od którego po prostu było mi słabo tak jak teraz. Nawet CRP wtedy robiłam, na szszczęście wyszło w normie.
Córeczka, na szczęście, urodziła się zdrowa i jest zdrowym dzieckiem.
Teraz czekam na synka i drżę o to, żeby i z nim było wszystko dobrze. I szukam pocieszenia, że ne tylko ja jestem takim beznadziejnym zdrowotnie przypadkiem... Dziewczęta, które sporo chorowałyście w ciązy - czy możecie się podzielić swoimi historiami? Czy udało się Wam urodzić zdrowe maleństwa?
Z góry dzięki za odzew.
Ja jestem w drugiej ciąży. Ciągle choruję. Nie wiem już, co ze sobą robić.
Najpierw przeziębienie w 6 tygodniu, udało się wykaraskać po tygodniu o własnych siłach.
Potem lekkie przeziębienie i pęcherz w 10 tyg. - urofuraginum. Posiew czysty.
Między 13 a 17 tyg. dwukrotnie grzybica - pimafucin, nystatyna.
Od 19 do 22. tyg. przeziębienie, które skończyło się zapaleniem zatok, dwa antybiotyki i, oczywiście, nystatyna na grzyba.
Potem 2 tygodnie spokoju i od tygodnia znów przeziębienie, miałam nadzieję, że się polepsza, ale chyba jeszcze nie...
Niby nie mam gorączki, gardło nie boli, nawet nos nieszczególnie zatkany tylko coś tam spływa, ale zatyka uszy, zatoki zaczynają boleć, czuję ogólne rozbicie i oslabienie... I boję się kolejnego antybiotyku... A jeszcze biorę sterydy wziewne z powodu silnej alergii na roztocza i od czasu do czasu claritinę na tę alergię właśnie (pozostaję pod kontrolą i opieką alergolog-pulmunolog).
Zmieniłam dietę na zdrowszą (zero słodyczy, kawy, mąki pszennej, mięsa /tylko ryby/, dużo warzyw, owoców etc.). Nic...
Wyniki krwi i moczu robione niedawno miałam okej, a jednak ciągle coś mnie łapie...
Mąż teraz też przychorował, tylko córeczka się trzyma.
W poprzedniej ciąży (2014/2015) też chorowałam, często się przeziębiałam, ze 2 razy dopadł mnie pęcherz ale nie miałam aż takiego porblemu z zatokami. Antybiotyk wzięłam raz w 29 tyg. po tym, jak trafiłam do lekarz immunolog z kolejnym stanem przeziębieniowym, od którego po prostu było mi słabo tak jak teraz. Nawet CRP wtedy robiłam, na szszczęście wyszło w normie.
Córeczka, na szczęście, urodziła się zdrowa i jest zdrowym dzieckiem.
Teraz czekam na synka i drżę o to, żeby i z nim było wszystko dobrze. I szukam pocieszenia, że ne tylko ja jestem takim beznadziejnym zdrowotnie przypadkiem... Dziewczęta, które sporo chorowałyście w ciązy - czy możecie się podzielić swoimi historiami? Czy udało się Wam urodzić zdrowe maleństwa?
Z góry dzięki za odzew.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 795
Podziel się: