Czerwone kokardki mają uzasadnienie historyczne. Na slowianszczyznie wiązało się dziecku kokardki na kolysce i na raczce żeby dziecka nie zabrała północnica. A północnicą tłumaczono sobie sytuację kiedy dziecko umieralo w nocy bez przyczyny czyli to co dziś znamy pod nazwą śmierci łóżeczkowej.
reklama
kota-behemota
Q & H team
ja niczego dziecku przy wózku nie wieszam, żadnych czerwonych wstążeczek itd., to zabobon i nie ma nic wspólnego z wiarą.
Ani nie wierze w uroki ani w to, ze czerwone kokardki moga przed czyms uchronic. No i nie zgadzam sie, ze zalezy to od regionu bo zauwazylam, ze u nas w miescie tez proste dziewczyny zawieszaja kokardki jedynie..
Poza tym mieszkam w Dublinie i jedynie Polki to robia.
Z wiara nie ma to nic wspolnego, bo to zabobon a jak wiemy wiara nasza nie pochwala zabobonow, wiec taki Katolik przeczy sam sobie.
Dla mnie glupota i do dzis galy wywalam jak to widze;-)
Poza tym mieszkam w Dublinie i jedynie Polki to robia.
Z wiara nie ma to nic wspolnego, bo to zabobon a jak wiemy wiara nasza nie pochwala zabobonow, wiec taki Katolik przeczy sam sobie.
Dla mnie glupota i do dzis galy wywalam jak to widze;-)
Ja kokardki nie mam na wózku z prostej przyczyny czerwona do brązu i beżu nie pasuje gdyby pasowała to by dyndała.
Ale za to na łóżeczku wisi i jest śliczna
Czy chroni przed urokiem to nie wiem ale wiem że jest to niestety zabobon i z wiara nie ma nic wspólnego. Ja jednak uważam że jest to nieszkodliwy zabobon
Kwestia zabobonów... Mojej małej odczyniałam kiedyś urok a raczej moja mama. Nie wiem czy to grzech ale jak dziecko leci przez ręce ro zrobię wszystko. Mamam opowiadała mi (pracuje w szpitalu) że nawet lekarz jak nie mógł pomóc dziecku to tak zrobił i go uratował a dziecko było umierające. Może to była prawda może ktoś zmyślił a może zbieg okoliczności ale nie życzę wam żebyście musiały sie takich sposoób łapać bo to znaczyło by że jest bardzo źle...
Pozdrawiam te co mają kokardki i te co nie zawsze możńa przypiąć biedroneczkę i pewnei też zadziała ale uważam że medalik lepiej zawiesić na szyji jak nie dziecku to sobie bo pewnei jest za małe niż w wózku wozić.
W ciąży też słyszałam o kilku przede wszystkim żeby sie nie łapać za nic jak jest ogień mysz itd. A takze nie nosić nic na szyji a to po fakcie jak założyłam i to co.... perły najbardziej pechowe, zresztą na ślubie też miałam a nie wolno bo to łzy, Ale ja je uwielbiam są piękne i dla mnie szczęśliwe
Ale za to na łóżeczku wisi i jest śliczna
Czy chroni przed urokiem to nie wiem ale wiem że jest to niestety zabobon i z wiara nie ma nic wspólnego. Ja jednak uważam że jest to nieszkodliwy zabobon
Kwestia zabobonów... Mojej małej odczyniałam kiedyś urok a raczej moja mama. Nie wiem czy to grzech ale jak dziecko leci przez ręce ro zrobię wszystko. Mamam opowiadała mi (pracuje w szpitalu) że nawet lekarz jak nie mógł pomóc dziecku to tak zrobił i go uratował a dziecko było umierające. Może to była prawda może ktoś zmyślił a może zbieg okoliczności ale nie życzę wam żebyście musiały sie takich sposoób łapać bo to znaczyło by że jest bardzo źle...
Pozdrawiam te co mają kokardki i te co nie zawsze możńa przypiąć biedroneczkę i pewnei też zadziała ale uważam że medalik lepiej zawiesić na szyji jak nie dziecku to sobie bo pewnei jest za małe niż w wózku wozić.
W ciąży też słyszałam o kilku przede wszystkim żeby sie nie łapać za nic jak jest ogień mysz itd. A takze nie nosić nic na szyji a to po fakcie jak założyłam i to co.... perły najbardziej pechowe, zresztą na ślubie też miałam a nie wolno bo to łzy, Ale ja je uwielbiam są piękne i dla mnie szczęśliwe
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2012
- Postów
- 13
Jejjuuuu strach się bać. Powiem Wam, że czytam o tych Waszych kokardkach, złych oczach itp. i uwierzyć nie mogę...myślałam, że w XXIw. żyję!
reklama
uważam że każdy ma prawo do własnego zdania, i robi to co uważa za słuszne. Mój synek w gondolce miał przyczepioną kokardkę z medalikiem- podarowała ją jego prababcia, aby nieochrzczone dziecko było blisko Boga, wyraziłam na to zgodę ,a wcale nie jestem zabobonnym nieukiem z niższej klasy społecznej. pozdrawiam
Podziel się: