reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Z poranną kawą mówię Dzień Dobry !

Nocka u nas z dwiema pobudkami, pierwsza już o 23:30 ! Chyba nie dojadł wieczorem bo miałam mało mleka - dwa cycki dałam i tak. Potem o 5 i teraz sobie śpiewa w łóżeczku.
Katarek odchodzi - uff :) Kupolki były brzydsze bo zapomniałam do jednego karmienia dać dilecol :(

U zębologa byłam i ból i ropa w dziąśle nie mają chyba nic współnego z zębem :( Jadę dziś zrobić zdjęcie panoramiczne bo stomat. nie wie od czego ta ropa :( Na szczęscie trochę zeszła i przestaje boleć.

Anusiak
cieszę się, że Sebastianek robi postępy w zasypianiu - mądry chłopczyk !

Justa, te zęby mogą iść w góre i to najbardziej drażni, samo wybicie może byc bez objawowo. Ucałuj Filipka. Niebawem przyjedzie Palin i robimy spotakanie u mnie lub u Korby mam nadzieję, że też przyjedziesz !

Mikotko, Zosia pewnie marudzi przez przeziębienie. Hubiś jak zaczynała płakać i nie dało się go uspokoić to dawałam mu pedicetamol bo mogła go np. główka bolec. Może Zosi teżs próbuj podać ? Jak dzisiejsza nocka ? - doczytałam. Tulę :(

Kingusia, super, że udało się czapulę wymienić. Mnie szlka trafia, że mówią o polityce i panstwie prorodzinnym a w większość miejsc z wózkiem nie da się wejść :/ Ja kupiłam lekki wózek, właśnie po to by w ostateczności wziąść go na ręce i wnieść po schodach i przemknąć się przez wąskie przejścia.

LEcę do gawędziarza leżącego w łóżeczku i wołającego coraz głośniej :):)
 
reklama
Hej , hej kobietki:rofl2:

U nas nocka taka sobie . Pogoda tragiczna właśnie zaczęło padać :crazy:

Dziewczyny kiedy to moje dziecko przyzwyczai się do szkoły....mnie brzuch z nerwów od wczoraj boli, Julka nie mogła zasnąć, cały czas powtarzała że nie chce iść do szkoły. Dziwne to jest bo jak już kiedyś pisałam jak ją odbieram to jest uśmiechnięta i mówi, że było fajnie. Nie mam pomysłu o co jej chodzi .. Mało tego czyta najlepiej z grupy, opowiadała mi , że jak się zgłasza i czyta to potem wszyscy jej biją brawo... A dzisiaj od rana od nowa , marudzenie , wymyślanie :no::no::no: Cieszyłam się jak już wyszła z domu :sorry:

Do tego wszystkiego nadal nie mam samochodu, nie wiem jak ją odbiorę :-D a jeszcze dzisiaj pierwsze zebranie w szkole:-p

Mikotku, Kurcze jak ten katarek Was męczy , nocki macie paskudne:-( Oby szybciutko nasza Zosieńka wyzdrowiała , trzymam mocno kciuki

Kingusia , To się nadźwigałaś , ja jak Zosię noszę w foteliku to wyglądam jak kaleka --jest dla mnie ciężka , opieram fotelik o nogę i się posuwam a nie chodzę-- komicznie to musi wyglądać. Fajnie , że czapeczkę udało się wymienić. :tak:

Robaczku, Całe szczęście , że już mniej boli :-) Gdzie jedziesz zrobić zdjęcie??

Miłego dnia kochane , zajrzę jeszcze ze śniadankiem ;-)
 
Robaczku współczuję bólu zęba :-( ja się boję dentysty jak ognia :baffled: Nasz wózek do najlżejszych nie należy :sorry: ale lubie go bardzo :-p
Takie wycieczki z samym fotelikiem to robie bardzo rzadko bo to strasznie ciężko jest :sorry: ale niestety czas inaczej się nie da...
Korba czemu Julka aż tak bardzo nie lubi szkoły? Może nie lubi pani albo ktoś jej dokucza?
 
Dzień (nie wiem, czy) dobry.

Dziś to nie wiem, kto był bliżej ukatrupienia Mikołaja - Arek czy ja. Nie było 40 minut, żeby któreś nie wstawało do niego. Taka Jęczydupka się zrobił.A rano wisiałam nad nim w łóżku z butlą, a ten gapił się w tv, wcinał mm i naparzał mnie ręką po głowie (jakakolwiek zmiana tego "układu" przerywała jedzenie) - ale za to wchłonął 200 ml, co mu się raczej o tej porze nie zdarza (zwłaszcza, że w nocy zjadł swoje "działki" normalnie). Mam nadzieję, ze w dzień nadrobi spokojnym snem i sama też skorzystam i się drzemnę.

Mikotko - ściskam cię mocno i wyciskam choróbsko precz. Zdrówkaj , żeby Zosia miała z kogo brać przykład i też zdrowieć.

Robaczku - ból zęba okropieństwo. Współczuję

Korba - skoro Jula wraca zadowolona, to to kryzys, spokojnie przejdzie. Jedne dzieci mają na początku, inne dopada z opóźnieniem. Za jakiś czas się przyzwyczai i będzie szła z uśmiechem...

Wenusjanka - nie dawaj się choróbsku. U nas też często ciuchy były rotacyjne. np. ja dostawałam od kogoś (np. sąsiadki córka miała manię kupowania, a potem nie nosiła), a potem oddawałam dalej.

Co do Caritasu i tych budek - to była głośna afera. Ta firma, która zabierała ciuchy ze skrzyń miała ponoć podpisaną umowę, że wybiera sobie jako pierwsza ubrania (które wystawiałam w swoich sklepach - ciucholandach), a dopiero reszta trafiała do potrzebujących. Dlatego ja nigdy nie wkładam do tych kontenerów. Wolę przekazać konkretnej rodzinie.
 
Witam, ja dzis w kiepskim nastroju (znowu) i nie wiem dlaczego...
Tymek o 5:30 postanowil juz nie spac, na brzuszku marudzi na pleckach tez przeturlam go na boczek i o dziwo zdrzemna sie jeszcze chwilke, ale ja za to spac nie potrafie jak lezy obok...nie wiem jakies czuwanie mi sie wlacza a przeciez bym go nie przygniotla soba :baffled:

Kinia - dobrz,e ze czape udalo sie wymienic :tak:

Mikotko - -iwem jak ciezko dziecku spac z katarem...u nas najorsze byly pierwsze2 godziny, bo nosek sie zapychal potem jakos spal...tez na spiocha odciagalam, ale budzi sie .... duzo zdrowka , oby szybko przeszlo

Korba
- -biedna Julcia, ale rzeczywiscie dziwne, skoro po jest usmiechnieta. Pewnie jak pisalas....wie , ze jestes w domku i wolalabym z Toba i Zosia posiedziec...

Ja tez ledwo co dzwigam Tymka w foteliku, a mamy go do 13 kg to chyba bede go pozniej ciagnac za soba i tyle :rofl2::rofl2:

My dzisiaj idziemy sie zwazyc...poszlam wczoraj , nie wiem czmy ubzduralo mi sie, ze to we wtorek , bo przeciez juz pare razy bylam tam. ZObaczymy ile pulpecik wazy :-p
 
Cześć dziewczyny,
my dziś się szczepiny, zabieram tez Ewke do lekarza bo od dwóch miesiecy próbowałam jej podawać probiotyk na azs ale nic nie pomaga cała dosłownie jest usiana suchymi plackami które ja swędzą, sterydy pomagają ale tylko na czas smarowania a nie da się jej wiecznie tym truć, musimy z tym do alergologa jechać i pewnie prywatnie u nas bardzo popularna jest Rabka ale tam trzeba jechac z dzieckiem na parę dni wiec pewnie M. bedzie musiał z nią pojechać

Korba- moze idz skonsultuj sie z psychologiem szkolnym w końcu od czegoś jest, moze on wam cos poradzi. A daleko masz do tej szkoły Julki?

mikoto-
ob biedna Ty ale Zosia tez się męczy wiem bo tydzień temu nina też katar miała a jak się skończył to się okazało ze jeszcze zęby jej wtedy wyszły ale nie było żle, sobota i niedziela cała na rękach aż mi się "muły" porobiły, poniedziałek odsypiała i na tym w zasadzie koniec, mam nadzieję że zęby wyjdą szybko i Zosia będzie lepiej spała a co za tym idzie Ty również

bona- to gratuluję męzowi pracy ale 130 km. to daleko jak często będzie przyjeżdżał do domu?

Kingusia- gratuluję ze udało się czapke wymienić, dzieci teraz bardzo szybko rosną

Wenusjanka- mój m. mi też powtarza bo co Ty to robisz przecież masz dwójkę małych dzieci nie musisz mieć posprzątane ale ciężko czasem na cos patrzeć jednego dnia to zostawiam a innego patrzyć na to nie mogę

gosia- my tez dziś będziemy się ważyć sama jestem ciekawa ile moja klucha waży

Palin- oj następna z nieprzespaną nocką, życzę zeby w dzień się coś udało nadrobić'

sara- wiesz moje panny (Ewka jak młodsza była) po minucie jazdy autem wpadają a płacz ale to taki ze oddechu złapać nie mogą, zabawianie nic nie daje, jak Ewka miła 9 10 mc. to ją przesadziłam do innego fotelika było ciut lepiej. Jak teraz gdzies jadę to jeśli tylko moge to staram się żeby Nina choć na chwile spała ale to jest raczej trudne a do tego Ewka jak rano jezdzi to zawsze wymiotuje

matkaEwa- ładny ten pokoik taki spokojny i stonowany ale Zosia to już duża dziewczyna wiec pewnie lepiej się w takich kolorach czuje

Dobra ide gotować obiat bo musimy przed szczepieniem zjeśc dziś żurek "na kaczce" z jajem i chyba makaron w sosie pomidorowo-śmietanowym z szynką i zielonym groszkiem
 
Nie było mnie troche - przepraszam, za dużo spraw na głowie :p

Matka Ewa - piękny pokoik !!

Mama2013- Lol tez się nie spieszy zniczym więc sie nie przejmuj !! co do FB pisz pisz pisz - potwierdzam słowa Sary - na pewno wszystko jest tajne !
czuwamy nad tym :)

Korba - ja bym nie wysyłała. Kojarzy mi sie, że kiedyś na tej grupie oddaniowej chyba ktoś coś o tej kobiecie pisał, że oszustka naciągaczka. Albo tamta się nazywała Waber ?? no nie wiem podobnie w każdym razie więc może to ona. Współczuje sytuacji z Juleczką. Próbowałas rozmawiac z wychowawcą ? może by cos tam zaradzili ?

Teri - jeszcze nic o spotkaniu wiosennym nie wiadomo. Mam nadzieje, że cos z tego faktycznie wyjdzie, ale hmm nikt nie podejmuje tematu, nie wiem czy jest ktos chetny aby takie spotkanie zorganizowac

Bona - gratulacje dla męża, i masz racje, nie ważne gdzie - ważne że jest praca !

Mikoto - wracaj do zdrowia, i Zosia też niech szybko do siebie dochodzi !

Sara - u nas Lol ma jedno pudełko na razie , za to Tosia ehhhh jej zabawki sa wszedzie ! najlepsze, że niejednokrotnie szukam jakies Lolowej i znajuje ją u Tosi i zawsze jest tlumaczenie " mamo bo to sa nasze zabawki !" a na pytanie : ok czyli Twoje lalki i misie sa tez Karolka ?? odp - " no coś Tyy moje tylko !!!"

Robaczku - oby przestało bolec i ropa szybko zeszla i powodzenia na nastepnej wizycie - dobrze że nie uciekłas z poczekalni :p

Kingusia - ja sobie nie wyobrazam tak nosic Lola, :p codzienne przenoszenie go z domu do auta, potem z aut do przedszkola i spowrotem to dla mnie nie lada wyczyn, no tak tylko ze on 9,5 kg waży plus fotelik ! Zima chyba będę go wyciągała z fotelika na tych trasach bo boje się, że wyrżnę z tym fotelikiem :/ I super, że czapkę wymienili, bo wcale nie musieli :)

Dzika - kciuki za szczepienie. A w Rabce jest się max 4 dni na badanioach - wiec na szczescie nie bardzo długo. A Ewie może podawajcie lokomotiv czy jakos tak. ie otumania jak aviomarin (sama mialam chorobe lokomocyjną jako dziecko i bo aviomarinie bylo mi jeszcze gorzej a lokomotiv pomagał). I pocieszę Cię - z tego się wyrasta :)

A mni edalej żołądek boli :/ nic nie pomaga ... może z czasem samo przejdzie ehhh I dziś ciężki dzien - Luce się pomyliło i myślał, że dziś wtorek i pojechał na targi horeca ... a to dziś środa ... i basen Tosi ... no i Karol pojedzie z nami :p Wiecie ??? hahahah od kiedy Tosia obcieła włosy to jest grzeczniejsza :p a może to kwestia przygladajacego sie zza chmur Mikołaja ?:p
 
Cześć kobietki . Szybko piszę zanim się obudzi Jachu :tak:.
Robaczku - ja też nie bardzo potrafię dobierać kolory i dodatki . Niestety nie zostałam obdarzona tym darem . Tak tworzę jak mi przyjdzie do głowy połączenia kolorystyczne - z różnym efektem :sorry:. Przedpokój mam nieźle spaskudzony moim pomysłem - ciemna zieleń z pistacją :baffled: . I tak się męczymy z tym już od 2 lat . A , ze kolor ciemny to się nie brudzi i szybko kolejnego malowania nie bedzie:sorry:. Dlatego , cieszę się , że Wam się podoba :tak:.
Wenusjanka - kasy też u nas na zachciewajki moich dzieci a i czasem na potrzeby brak . Trzeba tanim kosztem "rzeźbić" w tej chatce . Ale taniej nie znaczy brzydko - tym się pocieszam . Przy tylu dzieciakach to można zbankrutować.
Dzika - no dziewczyny to już nastolaty
Mikoto - współczuję zmęczenia i nieprzespanych nocy . Przydałby się mężu do pomocy - zdrowy oczywiście. Robisz Zosi inhalacje ??? Dobrze przeczyszczają nosa przed snem i rankiem szczególnie . Zdrówka dla Zosieńki .
Korba - a córunia poszła rok wcześniej do szkoły ??? Wiesz ja mam dystans do tych zmian . I myślę , ze takie maluchy nie są gotowe na szkołę . Ale pewnie to indywidualna sprawa . I nie chodzi o umiejętności i zdolności . Szkoła to jednak większe obowiązki i stres . A też myślę , że córeczka chce w domku z mamą tak jak młodsza siostra być . Pewnie z czasem się wszystko ułoży - trzymam kciuki . Mój Wojtek też zaczął szkołę teraz ale ma już 7 lat ( właściwie prawie 8 ) . I nie ma problemu - chętnie chodzi . Gorzej z odrabianiem lekcji i nauką czytania . Woli zabawę i komputer :sorry:
 
reklama
MatkaEwa, Dzika, Palin, Julka chodzi do szkoły "0" ale jeszcze w przedszkolu. Rozmawiałam z psychologiem rok temu , bo u nas to się ciągnie od 2 lat :tak: powiedziała , że jak Julka jest uśmiechnięta po zajęciach , to żeby się nie martwić, że po prostu jest bardzo zżyta ze mną..ale jak tu się nie martwić i nie denerwować : Tłumaczę ,, rozmawiam z nią , ale mało to daje. Najgorzej jest wtedy gdy jest więcej dni wolnego i ma wrócić do szkoły. Do przedszkola mam 8 km, tylko ja mieszkam w miejscu gdzie do autobusu mam 3km , potem mogła bym już wsiąść do autobusy i dojechać resztę czyli te 5km

Jeśli chodzi o ubranka i tą kobietę to pisała do mnie jeszcze wczoraj " czy ma rozumieć że prześlę jej te ubranka" Zapytałam się "Czy jest mamą czy ciocią Zuzi" Zaczęła kręcić , że teraz pisze ciocia ale mamie Zuzi pożycza komputer" ach Napisałam tylko , że chciałam jej pomóc , ale bardzo nie lubię jak ktoś mnie oszukuję i jej nie pomogę. Głupia sprawa , ale już postanowiłam , że nie pomogę jej bo kręci i kłamie , poszukam naprawdę potrzebującej rodzinki :tak:


Anulka, Kurcze chyba obetnę Julce włosy :szok: Julka to tylko mi potrafi zwrócić uwagę jak na nią krzyknę: Że mikołaj na mnie patrzy i rózgę szykuje :tak: To jest Pinda!!!:crazy:

Powiedz co z tym Twoim żołądkiem , że ciągle Cię tak boli Anulka???

Dzika, Kciuki za szczepienie !!!

Ps. Mam SAMOCHÓD ( Nie telefon ) ;-) S przywiózł mi z kolegą , żebym miała jak pindę z przedszkola odebrać a sam jakiś zastępczy może sobie wykombinuje :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry