Witam po kilku dniach nieobecnosci
Ja mam w domu małego terroryste. Mały całe dnie spędza u mnie na rękach. Codzień jestem sama w domu, bo mąż pracuje do 17.00. Młody nie pozwala mi nic zrobic bo ciągle płacze. Jedynie na rękach jest mu dobrze. Nawet wózek jest juz zbędnym zakupem. Jak wyjdziemy na spacer to śpi 5-10 min a póżniej oczywiscie jest taki płacz że mama musi wziac na ręce. Dzieki Bogu mam chuste, ktora rtoche mnie ratuje bo jak go włoze to młody odrazu usypia, a jak probuje polozyc go do wozka to od razu jest płacz. Nie wiem co mam zrobic by miec choc troszke spokoju, by choc troszke pospal bez mamy. Jestem masakrycznie umeczona, czesto nawet nie mam jak sobie zrobic sniadania- takze dieta super.
Próbowałam niereagować na jego płacz, myslalam ze poplacze i sie uspokoi ale on potrafi wyc 15min bez przerwy, az zachrypnie. Serce mi pekalo jak slyszlam ten placz i probowalam go zagadywac no i na koniec mama przegrala te walkę- nie wytrzymalam i oczywiscie wzielam na rece.
Nie wim co robić, jestem bezradna, coraz słabsza i kończy mi sie cierpliwosc. :----(
Kami - jak Twój mały zasypia w chuście, tzn. że lubi być "ściśnięty". Spróbuj go dość mocno owinąć w rożek lub kocyk ( razem z rączkami) i tak położyć do wózka.
Ja próbuję Hanię odzwyczajać od spania z nami i przyzwyczajać do spania w nocy. No i postanowiłam trochę porządku wprowadzić i pewne zasady i ...od 2 dni się sprawdzają. Mianowicie:
Codziennie rano staram się odciągnąć min 100 ml mleka , które zostawiam na wieczór. Przy ostatnim karmieniu ( ok 23) piersią, daję jej jeszcze to odciągnięte mleko. Przeważnie już pod koniec nie chce jeść, więc wiem, że się najadła. Owijam ją w rożek, kładę do wózeczka i wywożę do sypialni.Tam jest ciemno i cicho. Zostawiam ją, ewentualnie jak nie może zasnąć, to pokołyszę trochę w wózku i pośpiewam ( to zawsze działa- nawet z moim głosem;-)) i zostawiam. I ona , o dziwo , zasypia! Przedwczoraj spała od 1 w nocy ( później ją położyłam)do 6 rano - sama, w wózku a nie w naszym łóżku A obudziłam ją sama na karmienie, bo mi cycki chciały eksplodować:-) Wczoraj zrobiłam to samo , tylko o 23 i spała do 4. Mam nadzieję, że ten schemat się sprawdzi.
Niestety nie mam patentu na spanie w dzień, bo mi marudzi i płacze i nawet na spacerze śpi max pół godziny. Może wy macie jakieś pomysły?