A
agik25
Gość
Dzień dobry dziewczynki.
Właśnie wróciłam od lekarza, no bo kaszel mi doszedł i w końcu nie chcąc zarazić Młodego, poszłam po jakieś lekarstwa.
Jeszcze sobie badanie krwi zrobiłam, bo ostatnio chodzę jak zombi, obawiam się, że może to być czegoś niedobór
Esiu, napisz jak dziś Piotruś. Dobrze, że wczoraj nie czytałam, bo bym strasznie się zamartwiała nie wiedząc czy będzie poprawa czy nie:-( Bidulek malutki, mam nadzieję, że to nic poważnego.
Olla, lasencjo, a może jakieś foto (koniecznie całej sylwetki!!), cobyśmy się wszystkie mogły zachwycać Twoim nowym image
Co do trucia szkodników, ok, szczury owszem. Ale wiecie co, psa nam jakiś skur....syn otruł. :-( Nowofundland, no wiecie, taki wielki nidźwiedź, nikomu w życiu ni zaszkodził, chodził sobie po ogródku i jakiś ch... musiał mu trutke podrzucić.
No mówię Wam, coś same smutności się nas ostatnio trzymają:-(
Dzagud, no to zrób w końcu to prawko, jakieś autko sobie zakupcie, i w drogę
A tak serio, myśleliście o kupnie samochodu w razie jakby już miał nim kto jeździć?
Aniela, kupa na dywanie hmmm jak dopiero co kupona z pampersa sprzatałam, ale dziś coś wyjątkowo mnie cofało, może to kwestia przeziębienia, a nie wiem jakbym sobie poradziła z dywanem, chyba nieźle, bo raczej mnie Misiowe "rzeczy" nie brzydzą. Wczoraj była u mnie koleżanka, i o mało co się jej nie cofło, jak jej Wojciu babolka wyjął i chciał oddać. Oczywiście mamusia odebrała prezent, bez żadnych oporów;-)Tak fajnie Młody woła jak sobie grzebie w nosku "babol oć" tzn chodź oczywiście. :-)
Kotku, kciuki aż sine, tak zaciskam, żeby nie bolało. Sam jak ognia unikam takich akcji, ale tez mnie to zaraz czeka z "piątką". Wciąż liczę, że da się uratować.
Elmaluszku, kochana, faktycznie przepis, aż mi po nogach ślina pociekłaJeśli taka dobra kuchara jesteś, to na bank dostatniesz tą pracę. Teraz w weekend może wykaż się trochę własną inicjatywą, może zaskoczysz gościa;-)
Gosia, zdrówka dla Niuni, Gingeros Tobie także, i wszystkim pozostałym chorowitkom (w tym sobie). Mało płuc nie wyplułam dzisiaj
Aaaaa miałam jeszcze złozyć po raz kolejny ukłony dla Szopki, ja nadal nie wiem jak Ty sobie radzisz kobito?! Szacun. I dla pozostałych podwójnych Mam.
No i oczywiście, ciocia, chciała życzyć wszystkiego najlepszego Alusi.
Rośnij "starym";-) na pociechę
Właśnie wróciłam od lekarza, no bo kaszel mi doszedł i w końcu nie chcąc zarazić Młodego, poszłam po jakieś lekarstwa.
Jeszcze sobie badanie krwi zrobiłam, bo ostatnio chodzę jak zombi, obawiam się, że może to być czegoś niedobór
Esiu, napisz jak dziś Piotruś. Dobrze, że wczoraj nie czytałam, bo bym strasznie się zamartwiała nie wiedząc czy będzie poprawa czy nie:-( Bidulek malutki, mam nadzieję, że to nic poważnego.
Olla, lasencjo, a może jakieś foto (koniecznie całej sylwetki!!), cobyśmy się wszystkie mogły zachwycać Twoim nowym image
Co do trucia szkodników, ok, szczury owszem. Ale wiecie co, psa nam jakiś skur....syn otruł. :-( Nowofundland, no wiecie, taki wielki nidźwiedź, nikomu w życiu ni zaszkodził, chodził sobie po ogródku i jakiś ch... musiał mu trutke podrzucić.
No mówię Wam, coś same smutności się nas ostatnio trzymają:-(
Dzagud, no to zrób w końcu to prawko, jakieś autko sobie zakupcie, i w drogę
A tak serio, myśleliście o kupnie samochodu w razie jakby już miał nim kto jeździć?
Aniela, kupa na dywanie hmmm jak dopiero co kupona z pampersa sprzatałam, ale dziś coś wyjątkowo mnie cofało, może to kwestia przeziębienia, a nie wiem jakbym sobie poradziła z dywanem, chyba nieźle, bo raczej mnie Misiowe "rzeczy" nie brzydzą. Wczoraj była u mnie koleżanka, i o mało co się jej nie cofło, jak jej Wojciu babolka wyjął i chciał oddać. Oczywiście mamusia odebrała prezent, bez żadnych oporów;-)Tak fajnie Młody woła jak sobie grzebie w nosku "babol oć" tzn chodź oczywiście. :-)
Kotku, kciuki aż sine, tak zaciskam, żeby nie bolało. Sam jak ognia unikam takich akcji, ale tez mnie to zaraz czeka z "piątką". Wciąż liczę, że da się uratować.
Elmaluszku, kochana, faktycznie przepis, aż mi po nogach ślina pociekłaJeśli taka dobra kuchara jesteś, to na bank dostatniesz tą pracę. Teraz w weekend może wykaż się trochę własną inicjatywą, może zaskoczysz gościa;-)
Gosia, zdrówka dla Niuni, Gingeros Tobie także, i wszystkim pozostałym chorowitkom (w tym sobie). Mało płuc nie wyplułam dzisiaj
Aaaaa miałam jeszcze złozyć po raz kolejny ukłony dla Szopki, ja nadal nie wiem jak Ty sobie radzisz kobito?! Szacun. I dla pozostałych podwójnych Mam.
No i oczywiście, ciocia, chciała życzyć wszystkiego najlepszego Alusi.
Rośnij "starym";-) na pociechę