reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Kurka, no nastraszyłyście mnie - ale to dobrze. Zmobilizowałam się i udało mi się dodzwonić wreszcie do pediatry. Kazała obserwować do wieczora, jeśli wciąż będzie dziwnie, to na izbę przyjęć :baffled: (a tam zatrzymają na obserwację :szok:). Jeśli bardzo dziwnie nie będzie, ona jutru przyjedzie do nas. Bo z samego opisu, to powiedziała, że tak może być, że nie tyle jest osłabiony wczorajszą temperaturą i katarem, co infekcją którą przecież cały czas ma. I to go tak rozwala :baffled: Grunt, żeby pomiędzy tym przysypianiem był z nim kontakt - na razie jest, więc to dobrze.
Teraz Piotruś śpi - zaglądam co kwadrans, ale wszystko wygląda normalnie.
Małż zadzwonił do jeszcze innego pediatry i ten powiedział podobnie - też kazał obserwowac i w razie czego na izbę przyjęc.
No to siedzę i obserwuję :baffled:
Ja się nie nadaję na dziecięce chorowania - mam nadzieję kiedyś się uodpornić, póki co to strach mi dupę zżera :baffled:
 
reklama
Esia kciuki by to osłabienie Piotrusia nic gorszego nie przyniosło
Elmaluszku kciuki za twoją pracę i żebyś się szybko wdrożyła do zawodu :tak:
Aniela - Piękne zdjątko bo Zu śliczna. Wydaje mi się że gdyby Zuzance przeszkadzały skarpety w spaniu to by je sobie zdjęła :tak: My mamy dziś pogodny letni dzień - zapraszamy na spacerek;-)

Ja dziś z chłopakami wybrałam się do pediatry na bilans z Czarkiem i szczepienie z Tymkiem - spociłam się jak na siłowni, a jutro czeka mnie powtórka z rozrywki bo mamy termin na usg bioderek Tymka. No muszę kogoś do pomocy załatwić bo Czarek zawsze grzeczny u lekarza dzisiaj dał popis piszczenia i nieposłuszeństwa, aż mi było wstyd. Czarek zważony w locie ma 11.100 i 89 wzrostu :baffled: za to powalił lekarkę małą konwersacją. Tymek przekroczył już 6kg, ale nie został zaszczepiony bo gardełko ma rozpulchnione i pokasłuje bez zmian już tak od miesiąca - musimy mu zrobić posiewy bo mamy podejrzenie z małżem że powodem jest nieszczęsny paciorkowiec złapany podczas porodu:dry:
A propos lubienia butów - mój Czarek jest wywrotowcem bo butów nie znosi:eek: skarpet zresztą też. Kiedy wychodzimy z domu to ostatnią czynnością jest założenie butów Czarkowi w przeciwnym wypadku grozi to wyjściem z dzieckiem bosym. Skarpety też są znienawidzone i już nawet mu ich nie zakładam bo złośliwiec chowa je po różnych skrytkach np. "w muzyce" Na ostatniej wizycie nasz mały kuzyn Staś wyjał swoją małą ręką z głośników kilka resoraków i kilka par skarpet :no:
 
Esik-kurcze blade,ja tez z tych mocno panikujacych,wiec nic nie doradzam.Dobrze ze chociaz dwoch lekarzy potwierdzilo ze tak moze byc.Biedny Piotrus,tak mi go szkoda(I Ciebie tez,bo napewno mocno sie martwisz)Mam nadzieje ze obedzie sie bez szpitala i powolutku bedzieszlo ku dobremu;-)
Szopka-szybko wrocisz do formy z takimi urwisami.;-)A tak na powaznie to ja Was podziwiam(Ciebie,Esie i Kotka)Kurcze nie wiem czy poradzilabym sobie z dwoma Amelkami:baffled::confused:A jak Czarusiowy guz?Mam nadzieje ze juz sladu nimo;-)
Anielap-jak chcesz to wrzuce Ci pare przepisow na lososia.Pstragi robi sie czesto tak samo wiec jak cos to daj znac.A Zuzkowe zdjecie juz podziwialam na nk,no boskie.Ja uwielbiam takie łąkowo-polne fotki w cwietach i trawach.:tak:

Mysmy wrocily z dworu,ja wykonczona rowerkowaniem,mala dama wniebowzieta!Ciezko mi sterowac bo ona kreci kierownica oczywiscie w odwrotna strone niz ja.Umeczylam sie ze Wam mowie.Zaraz ją nakarmie i na drzemke ide razem z nią.
 
Ostatnia edycja:
Esia, skoro pediatra tak mówi, to chyba wie co! Trzymam kciuki żeby nic się nie rozwinęło, a jutro lekarka na pewno Cię uspokoi.:tak:Buziaki i nie martw się za mocno (choć wiem, że to łatwo powiedzieć:baffled:).
Szopka szacun dla Ciebie nieodmiennie. Też nie wiem czy dałabym radę mimo wprawy z dwójką - ale przy takiej różnicy wieku jak u mnie to małe miki.;-)A wiesz co, Magda też skarpet nie lubi - buty uwielbia, w kapciach chodzi, rajstopy Jej nie przeszkadzają, a skarpet nie założy i już.:wściekła/y:A jak Ją zmuszę to i tak ściągnie i tak.:baffled:
Elmaluszek, ja zapomniałam pogratulować pracy.:tak:Super że jesteś zadowolona - oby tak dalej, a szybko się wprawisz. A przepis na łososia koniecznie do wypróbowania, bo czyta się to jak poezję... aż mi ślinka leci.:-D
Anielap, no pewnie że śliczna sygnaturka, ale Ty zawsze miałaś ślicznościowe sygnaturki.:tak:
 
Anielap zapomniałam napisać:-p. Natalia owszem śpi w dzień, ale tylko wtedy gdy wstanie bardzo wcześnie czyli między 5-7ą rano, to wtedy czy chce czy nie ma spać i zazwyczaj zasypia. No a jeśli wstanie później to nie śpi, nie chce i już, ale przynajmniej wieczorem idzie spać o ludzkiej porze i szybciochem zasypia w ciągu 10-20min. tfu.. tfu.. A sygnaturka śliczna, Zu przepięknie wygląda:tak:
Olla;-);-)w porzo
Elmaluszek no to kciukasy dalej trzymane
Gigeros zdrowiej
Esia o boziu, duuuużo zdrówka dla Piotrusia

Aj ta pogoda, u nas ponoć dziś w nocy było okropne oberwanie chmury i bardzo grzmiało i wiało i wogóle strasznie było, a ja sobie smacznie spałam. Nie poznaje siebie, bo ja jestem bardzo uczulona na burze i nawet dalekie grzmoty mnie budzą, a dzisiaj nic kompletnie:szok::szok::szok:
 
Przez chwilę nie padało i byłysmy nawet na dworze godzinę. Zu w kaloszach, ale przemoczyła wszystko, normalnie mi się położyła w kałuży:-D Ubaw po pachy ale do domu trzeba było szybciochem wracać... Tyle dobrze że dość ciepło na dworze:tak:

Esia czekamy na wieści....Ciągle myślę co to mogło tak Piotrka osłabić. Byleby juz tylko lepiej było... Trzymaj się Esiulku i dasz radę ze wszystkim, napewno:tak:

Szopka Ty to sobie świetnie radzisz z chłopakami.... Ja z jedną Zuzką na wizyty lekarskie zazwyczaj do pomocy małża wzywam... I jeszcze spamiętałaś ile waży Czarek i mierzy...:szok:
A czy wiesz jak wyglada badanie na paciorkowca, czy np. gronkowca? To z krwi pobierają?

Elmaluszku mój obiadek z łososiem dziś był pychotka, więc tak, dawaj więcej przpisów, bo ja chętnie skorzystam:tak: Chyba gdzieś miałyśmy wątek kulinarny, trzeba go koniecznie odświeżyć:tak:
A nasz rowerek kupiony przecież niedawno stoi sobie w piwnicy. Ja cierpliwości nie mam do tego, Zuzka nie potrafi jeszcze kierować i ja się właśnie umorduję żeby gdzieś konkretnie dojechać.

Dziękuję wszystkim za pochwały:tak: Ale namęczyłam się z tym dzisiaj strasznie... Jak nigdy ciągle mi wywalało zdjęcie, albo podpis, dlatego dobre słowo mi potrzebne było;-)

Jutro zasuwam do mojego gina na kolejne badania... Cytologia ponoć jest ok.

A dziś już zmykam sobie spać... Moja aktywność dziś była powalająca:-D
 
Esiulek ,trzymam kciuki i zdrówka dlaPiotrusia ,bidoczek malutki
Wcalę sie nie dziwie ze sie boisz ,ja przy czwórce nie uodporniłam sie na stres jak maluch choruje
Livka pokasłuje i ma katar ,nocka była do bani ciekawe jak dzisiaj
 
He, he...
a o najważniejszym zapomniałam....

Olla wspominałaś coś ostatnio o obsmarowanym pokoju kupą... No więc oby już nikomu wiecej się to nie przytrafiło....;-)
Masakrę przeżyłam... wykładzina w pokoju już wyszorowana, mam nadzieję że śmierdzieć nie będzie. Ściany sprawdziłam, śladów nie ma:-D
 
Anielap uoooo matko !
No niez azroszcze przymusowych porzadkow:p
To Cie Zu zalatwila :))

Amelka ostatnio zbierala kamyczki na dworze i bobka wziela do reki przez przypadek :D ale ja trzepalo heheh,to byl koniec spaceru,walila do domu jak burza hihihi :)))

Gosia oby katarek szybko poszedl precz!
 
reklama
Esiu sama się wystraszyłam o Piotrusia, mam nadzieję że nie pogorszyło mu się? Daj zanć plis;-).
Anielap sygnaturka sliczna skoro Niunia sliczna:-), współczuję szorowania po kupie:-D.
Elamluszku moim zdaniem masz już ta pracę na bank:tak:. Co do kierowania rowerkiem przez Amelkę nie ma w tym rowerku tego uchwytu dla dorosłych żeby to on mógł kierowac gdy dziecko jeszcze nie umie? Wtedy się nie namęczysz tylko sama będzie kręcić raczka na lewo i prawo:tak:.
Szopka ja jak na razie raz się odwazyłam pójść sama z dwójką do lekarza, nie było tak źle tylko podczas badania Vaneski pielęgnarki zabrały gdzies Laurę i oddały gdy było koniec:-D. Co do nie lubienia skarpetek Laura tez nie znosi, ale buty toleruje i czasami sama przynosi gdy mówię że idziemy na spacerek:tak:.

Ja poproszę o wasze kciuki w czwartek o godzinie 15 zdecydowałam się w końcu na wyrwanie (chirurgiczne:sorry2:) mojej nieszczęsnej ósemki, ale w sumie to idę na kosultację bo przez telefon dentystka nie byla w stanie stwierdzić czy podczas karmienia mogę miec znieczulenie, i chce najpierw obejrzec tego zęba i jezeli się da to go usónie:-), uff cieszę się że odwazyłam się zadzwonić;-).
 
Do góry