reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Smoka nie uznaje od początku, z butelki jakoś się powoli nauczył pić, ale też mu to różnie wychodzi... Jestem pewna, że gdybym mu dała w nocy butlę to byłby w szoku i nie wiedziałby kompletnie co się dzieje, to zupełnie nie dla niego niestety:no::no:
Czasem sobie myślę, że wiem przynajmniej jakich błędów nie popełniać przy drugim dziecku - mianowicie od pierwszych dni smok i butelka też, żeby umiało się zachowywać jak przeciętne dziecko :-D:-D
 
reklama
Witajcie.
Dziewczyny mam mały/wielki problem.
Jakub już od trzech dni nie chce ić z butelki mleczka... Samo mleczko dostawał co prawda tylko rano a wieczorem kaszkę (taka słabą z butli).
Ale teraz jest tragedia.
Na sam widok butelki płacze...
Daję mu łyżeczką taką niezbyt gęstą kaszkę...ale ileż można jak wciąga jej około 250ml ??
Już sama nie wiem czy to na zęby, czy jak?
Doradźcie coś...
 
U nas butla pomogła. Tzn. Staś odzwyczaił się od "nocnego cycka" co 2 godziny. Na początku nie było łatwo, ale teraz jest tylko jedno karmienie.
Tylko musiałam do wody dodać trochę herbatki.
 
Kachasku ja też mam taką nadzieję. Tym bardziej, że zawsze pięknie pił z butelki. A teraz jest pisk, wrzask i wielkie prężenie się...oczywiście jak dotrę smoczkiem do buzi... A łyżeczką jest ok...chociaż wieczorem też przy niej się denerwuje...
 
Michał się dzisiaj wieczorem rozdarł na widok cycka:szok: skubaniec chce butlę a potem ewentualnie dopić z cyca zamiast odwrotnie:baffled: u nas ząbek nadal się nie przebił, ale z wieczornym mlekiem, czy jakimkolwiek jedzeniem problemów nie ma:blink: z piciem gorzej, bo nie chce pić, ale poza tym to od wczoraj popołudniami ma super humor:-) rano trochę marudzi, ale po drzemce jakby ktoś dziecko podmienił:tak:
 
martaja ja też nie pomogę:-( nigdy nie miałam takiego problemu i trudno mi znaleźć powód:confused: może rzeczywiście zęby????

czasami śmieję się, że dobrze są te zęby, można wszystko na nie zrzucić: marudkuje = zęby, nie chce jeść=zęby, nocne pobudki=zęby itd.:-p
 
Zosia miała to samo. Ale po dwóch dniach jej przeszło i z powrotem je z butli. Musieliśmy to przeczekać. Jest duże prawdopodobieństwo że to jednak zęby i po prostu smocsek urażał wrażliwe miejsce.

Isia - myslę że powodem nie jest Staś tylko Ty sama. Decydujesz za dziecko tłumacząc że ono i tak się nie nauczy bo takie już jest i tyle. O sobie mam takie same zdanie :-D:-D:-D Szczerze mówiąc najzwyklej w świecie nie chce mi się zarywać nocy żeby próbować skoro jest jako tako :-D Pamiętam jakie jazdy byly jak Zosię oduczaliśmy jednej pobudki :baffled:
 
Myślę o tym, co napisałaś efilo i może rzeczywiście tak jest... Nie wiem. Mi się ciągle wydaje, że jest jakiś problem jeszcze, który sprawia, że jest jak jest. Oczywiście wymyślam ząbkowanie (od kilku miesięcy...;)), albo że mu za gorąco czy coś tam... No ale może pora naprawdę wziąć się za wychowywanie dziecka i przecierpieć jakoś te ciężkie dni :tak::tak:
No ale jeśli nawet to nie wiem czy od dziś bo dzisiaj to chyba pójdziemy do lekarza, ta noc to był już koszmar prawdziwy! non stop na cycu, no i Stasiek płaczący i charczący - tak jakby miał coś w nosku albo gardle, co mu przeszkadzało jeść i oddychać :-:)-( Wkurzyłam się na męża szanownego, którego od tygodnia nie mogę wypędzić do lekarza po jakiś porządny lek - pewnie zaraził w końcu małego... :-( Niby Stasiek od rana ok, buszuje po mieszkaniu, ale idziemy bo do tego jeszcze od 2 dni kupy brzydkie...lepiej iść i sprawdzić czy jest ok czy nie.
 
reklama
U nas butla pomogła. Tzn. Staś odzwyczaił się od "nocnego cycka" co 2 godziny. Na początku nie było łatwo, ale teraz jest tylko jedno karmienie.
Tylko musiałam do wody dodać trochę herbatki.

Toska opisz proszę ta metode. Jak Staś sie zachowywał i jak długo to trwało.
Jesteśmy właśnie po koszmarnej nocce. Pobudka co 1-1,5h. No, masakra. Chyba już pora coś z tym zrobic, bo mi mąż w pracy wszystkich pozabija (taki znerwicowany:-)). Boje sie tylko że zabraknie mi konsekwencji.
Wiem też doskonale, ze trochę w tym mojej winy. Na początku myślałam, ze może głodna bo częściej się budzi i ładowałam cyca za każdym razem. Teraz przy kazdej pobudce woła cyca i smoczkiem jej nie oszukam. Muszę wziąć z łóżeczka i przytulić do cyca. I tak przy tym cycu zasypia. A jak sie przebudzi to odnowa tulenie...
 
Do góry