Faceci czasami tak mają, myślą...
problem z facetami polega na tym że oni nie myślą. WCALE
wg nich to SAMO SIĘ ROBI
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Faceci czasami tak mają, myślą...
problem z facetami polega na tym że oni nie myślą. WCALE
wg nich to SAMO SIĘ ROBI
A skąd!Chyba ze to tylko dla uprzywilejowanych ?
No jak tylko zostawię męża samego z małym, to zazwyczaj jak wracam, to Wojciu siedzi u babci na dole, bo np. jak tłumaczy się mąż musiał z toalety skorzystać, a ja to do kibelka niby chodzę z małym na plecachagik głowa do góry,
Pogadaj z mężęm, moim zdaniem szczera rozmowa to najlepsza metoda na uniknięcie niepotrzebnych nieporozumień i kłótni. Może nie zdaje sobie sprawy, że Ci ciężko. Faceci czasami tak mają, myślą, że opieka nad dzieckiem to bułka z masłem. Najlepiej w takiej sytuacji zostawić tatusia na cały dzień ze słodaskiem
a jeżeli chodzi o reakcje męża na smak zupki, to obstawiam oliwę
Oleola to wszystkiego najlepszego z okazji 7-miesięcznicy porodu.:-) I wielka buzia dla Amelki.
Ja jakoś tak z tym gotowaniem też się nie mogę zdecydować. Śledzę te przepisy, mam dobrą wolę, nawet ugotuję, a potem stwierdzam że to niedobre (mnie nie smakuje), więc pewnie coś źle zrobiłam i większość ląduje w kiblu. Ostatnio tak się stało z zupką ugotowaną na cielęcince - i z oliwą właśnie, może dlatego mi nie smakowała. Więc póki co zostaję przy słoiczkach, lub ewentualnie już rozpoczynam ostrożnie normalne jedzenie (zupki przed zaprawieniem i zasmażeniem). .