byłam u pulmonologa czy jak mu tam... wysłała mnie na rtg, dała antybiotyk i taki cholernie silny steryd na napady dusznościi, plus inhalacje z pulmikortu. napad dusznosci wlasnie mija, az płakałam tak mi było strasznie, i kazała wzywać pogotowie jakby co bo stan mam bardzo poważny wizyta u niej za tydzień, ciekawe co na tym rtg będzie....
trzymam kciuki, dla mnie to trochę brzmi jak zapalenie krtanii, mam na myśli te duszności no ale nie jestem lekarzem;-) mam nadzieję, że lekarstwa pomogą.
toska ty to luzara jesteś, zazdroszczę podejścia do życia.
to zasługa mojego rocznego pobytu w Australii i mieszkania z najbardziej wyluzowanymi ludźmi na świecie - Brazylijczykami. Drugich takich luzaków zapewniam, że nie ma
Toska z nog mnie zwalasz ,kobieto na porodowke i to migiem
ale po co? kawkę z położną wypić?
A wiecie że wstyd przyznać, ale ja w życiu szparagów nie jadłam. Same supelatywy słyszałam, ale jakoś nigdy nie wyszło. Nawet nie wiem jak to się robi i z czym, więc jeśli macie jakoweś przepisiki to ja chętna.
ja gotuję w lekką osolonej wodzie (są takie specjalne garnki, w których gotuje się szparagi na stojąco, ale takiego nie posiadam), jemy:
A. wersja "swojskie szparagi" - z roztopionym masłem i bułką tartą
lub
B "....... - żadna nazwa nie przychodzi i do głowy) polane oliwą i posypane parmezanem i czaranym pieprzem.
Ja wolę zielone szparagi. Najlepsze są główki szparagów.
izka jak pierwszy dzień w pracy?
Kotek trzymam kciuki za operację Laury> Mi na zatoki pomaga zawsze inhalacja z olbas, brałam też to co Szopka polecała, bo można to brać w ciąży.
Szopka ciesze się, że humor lepszy, mam nadzieję, że teraz bedziesz częściej zaglądać.
Kotek Ty też
Ostatnia edycja: