reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

A ja chcialam jeszcze napisac ze bardzo sie ciesze ze przyjecia urodzinowe wszystkim naszym jubilatom sie udaly:tak:i ze kapiszony zadowolone i zzabawy i prezentow:tak:
Dzagud-czy to testowanie jes jako taka praca zeby dorobic?Czy placa Ci za to?przepraszam za wscipskosc:zawstydzona/y:
Gingerosku-Tobie tez zdrowka kochana.I oby to nie byla powtorka z rozrywki;-)
 
reklama
Elmaluszku,ło matko cu ci sie przyplątało kuruj sie kobitko
Małgorzatki sa niesamowite:-D:tak:
Ginerosku bidny ten żołądeczek,mnie napierdziela wątroba ,niet woreczka żołciowego i teraz jak zeżrę więcej owoców to zdycham
Dzisiaj tyż mnie mdli i odbija mi sie:wściekła/y:
 
Elmaluszku, no nie, nie płacą za to. Ale dają za darmo różne produkty. I to nie są wcale próbeczki tylko normalne rzeczy, takie jak w sklepie możesz kupić. Wiesz, dla mnie to też frajda - a jak jest coś droższego to i forma zapłaty.:tak:
Gośka to i Tobie zdrówka życzę - choć może te mdłości to wcale nie z żołądka czy wątroby????:-D:-pA ja też już woreczka nie mam od 7 lat prawie, więc możemy sobie ręce podać.:-D
 
Jeszcze dziś nie padało, ale strasznie duszno i goraco jest. Spacerek przemiły zaliczony... Teraz pannica odpoczywa w łózeczku a ja niestety zaraz muszę sie brać za obiad. A tak mi się nie chce...:-(

Esia cieżkie te nocki wasze... Chyba faktycznie potrzebny jest Małgosi trening... Jak tylko zaczniecie będę życzyć wytrwałości:tak:

Anni grzyb to straszne cholerstwo, można się wielu nieciekawych chorób dorobić... Musicie chyba pomyśleć o innym mieszkanku... A z ta rurą ściekową, to :-D:-D:-D Zawsze coś Ci się musi przytrafić:-D:-D:-D

Olla kochaniutka, udanych zakupów. Ależ się szykujesz do plażowania... No i masz rację, wiszące stringasy mocno nieatrakcyjne:-D:-D:-D

Dzagud biedna Madziulka, pewnie dla niej większy strach niż by ją coś zabolało... Niemniej jednak może by jej założyć jeden szczebelek, będzie mniejsza dziura i tak łatwo nie wyleci...:sorry2: Całuski dla niej...
Jeśli chodzi o testowanie, to ja teraz na wszystko chętna... Maila masz, więc jakby co jeszcze się trafiło:-p

Elmaluszku dobrze że problem bólowy już zlokalizowany. Współczuję mocno tej kolki nerkowej. Bardzo pomaga ciepły termoform przyłożony do nerki lub częste ciepłe kąpiele. Jak byłam w ciąży miałam problemy z nerkami, umierałam z bólu... Tuli, tuli, kochana. Łykaj tableteczki, szybko powinno zapalenie odpuścic.
A mówiłam że w pracy będzie gicio:tak: I tak dalej... Powodzenia..

Gingeros to chyba znowu Cię czeka dietka na gotowanych warzywkach... Lepiej nie szarżować, no i badania konieczne, oby to nie żaden wirus...

Gośka poprawy samopoczucia i zdrówka.


Zmykam do kuchni... łe... jak ja nie lubię gotować...​
 
Elmaluszek-biedna Ty nasza kochana. Zdrowka, trzymamy kciuki. najlpeij to isc od razu do lekarza, rozwiac watpliwosci, zaczac leczenie i sie szybko pozbyc chorobska. Ciesze sie ze w pracy Ci dobrze idzie a raczej doskonale :-) Trzymam kciuki za dalsze powodzenia.
Goska, Dzagud-moja siostra wlasnie lezy w szpitalu na wycieciu pecherzyka zolciowego :baffled: Poki co jest bardzo slaba. A za niecaly miesiac ma do mnie przyjechac mam nadzieje ze obedzie sie bez przygod. Macie jakies fajne przepisy czy jakies rady co do diety dla osoby 3 tygodnie po operacji? Wiadomo na poczatku scisla dieta, ale jak przyjedzie to chyba bedziemy mogly cos wprowadzac po malutku.
Anielap-ja tez nie lubie gotowac, czasami mam jakas wene ale przewaznie to sa katusze. Staram sie jednak robic delikatne zupki dla Alusi albo placuszki z jablkami bo lubi. A to nowe zdjecie na tle laczki jest przesliczne!
Gingeros-zdrowka

A u nas temat kuchni na pierwszym planie, gotujemy z Alusia calymi godzinami, bardzo jej sie podoba takie urzedowanie :-) W tej kuchni tez jest pralka wiec wszystko jest namietnie prane, nawet mniejsze misie :-) Alusia co chwila robi przyjecie dla slonikow i misiow, kazdy ma swoj talerzyk. Zauwazylam ze moje dziecko ma duze zamilowanie do porzadku i organizacji-wszyscy maja swoje talerzyki i lyzeczke i nic nie moze byc zamienione, jak podkradne slonikowi to sie na mnie zlosci, ze jej zepsulam lad i porzadek :-D:-D:-D Poza tym jak juz ktos usiadzie w jednym miejscu to juz tak musi siedziec do konca, Alka nie pozwoli nikomu zmienic krzesla...komiczne to :-D
 
A ja wpadam żeby się pochwalić że mój mąz zaplanował fajny weekend.
Jedziemy jutro z rana do Kudowy Zdrój, od nas niedaleko a bardzo tam fajnie. No i mamy hotelik ze spa, więc będzie basenik... Hurrrra! Ale się cieszę. Tylko że to taka niespodzianka i powiedział mi dopiero dziś wieczorem, a ja pakowanie muszę przeciez zrobić...
A zmeczona juz jestem bo byłysmy dziś ze znajomymi na takim dłuuuugim spacerze...
Nic to, z rana wstajemy i się pakujemy....
Miłego weekendu...
Zajrzę chyba bo bierzemy lapa, wiec jak czas pozwoli...
Buziaki dla Wszystkich....

Izka świetna jest ta Twoja Alusia, moja Zu uwielbia błotne kałuże i gotowanie jej nie bardzo się podoba, ale zauważyłam że od niedawna zaczeła rozmawiać ze swoimi pluszakami, lalkami...​
 
Hej!!!
Melduję się po wyjeździe, jak będę miała chwilę to nadrobię coście tam napisały. Teraz jadę po chłopaków, no i muszę ten sajgon w domu ogarnąć ;-)
 
AnielaP - kochana - spamoj sie ile sie da! Super! Udanego Weekendu. Czekamy na relacje. :-D:tak:
Jolka - jak Ty sie w ogole miewasz - jakos Cie malo ostatnio.
Izka - hehehe my mamy tez cuuuss podobnego. To tak jakby wielka lodowka polaczona z kuchenka i szfeczkami. Su uwielbia to to. Calymi dniami gotuje, chowa gary do lodowki :-D i tak dalej.

Scieki dalej smierdza.. .No juz mnie to zaczyna troche wkurzac. Dzwonilam juz kilka razy, ale ....No nic czekam:baffled: hehehe

Wroce jeszcze do tematu kotka. To stworzenie jest co najmneij denrwujace. Wszedzie go pelno - na pulkach, w pulkach, na wannie, w wannie - kiedys przypadkowo zamknelam go w lodowce :-D
Je jak za 10!!! czegos nie zostawie przykrytego to znika - ostatnio wpitolil cala zupe nam!! Kupta za 10 tez. Co chwile latam i wymieniam piach.

Jedna dobra rzecz to to, ze sie ladnie z Su bawia... Bo gdyby nie toooo ,,,,:cool2: hehehe
 
Hej,
ale pogoda :dry: Wyszłam tylko do sklepu i paskudna mżawka mnie oblepiła. Uroczy weekend :dry:
Dzieciaki z galaretowatymi glutami... Innych objawów nie ma, mam nadzieję, że szybko im to katarzysko odpuści :-(
szopka no chętnie bym Piotrka wypuszczała z łóżeczka zawsze gdy nie może zasnąc, tylko że on potrzebuje tej drzemki... Gdy już w końcu zaśnie, śpi 2-3h, jeśli nie przetrzymam go i nie zaśnie, to mamy masakrę już do wieczora :dry: Oj, bywa ciężko :dry:
Z bioderkami na pewno wszystko będzie ok :tak: Kiedy macie następną kontrolę? Chodzicie do dr Sionka?
Dzagud ło matko - no mam nadzieję, że Madzia już nie będzie fikała :szok: A dlaczego dopiero za 2 m-ce zmieniacie łóżka? Wydawało mi się, czy pisałaś że już kupiłaś to piętrowe? :sorry2:
anni no nie mogę - jak nie urok, to... szambo :-D
A kiciuś jak najbardziej normalny :tak: Tak to właśnie wygląda :-D Pamiętaj, że jest to chyba jedyny moment, gdy kota można czegoś nauczyc - podobno ;-)
izka fajnie się czyta o Ali zabawach :-) Piotrek dopiero zaczyna się bawic "z sensem" - ustawia sobie długaśnego węża z samochodów ;-) No ale żeby dziecko coś grało w teatrzyku? :szok: O kurcze, ale ten czas leci... Oni już tacy DUZI się robią...

No i tyle. Drzemka Piotrka już się zakończyła, Młoda też daje znaki życia - zmykam. Może uda się jednak wyjśc na spacer...
 
reklama
Anielap-ale swietny pomysl z tym weekendem, maz sie postaral :tak:
Jolka-welcome back!
Anni-no wlasnie dlatego ja nie mam cierpliwosci dla zwierzat w domu, jakos tak nigdy nie mialam, lubie pieski i kotki ale u kogos na chwile. Moja siostra ma kota, fajny ale jak sie musialam zajmowac nim przez tydzien w zastepstwie to mi sie troche znudzil, szczegolnie wymienianie tego piasku z kuwety. Chyba nie jestem wielkim milosnikiem zwierzakow w domu, jakos tak mam wrazenie ze ich miejsce jest w dziczy :-D
Esia-ja tez sie czasem tak zastanawiam jak ten czas zachrzania albo dzieci sie szybko rozwijaja. Uwielbiam przegladac zdjecia i filmiki z czasow jak Alusia byla calkiem malutka i wtedy sobie uswiadamiam ze ona taak wyrosla :szok: Dopiero sie cieszylam ze glowke podnosi a juz gada, biega i grozi palcem tacie...:-D

Sluchajcie nawet nie zdawalam sobie sprawy jak wielka jest dziecieca wyobraznia. Alusia ma kuchnie ale nie ma skladnikow do gotowania. Wcale jej to nie przeszkadza, wyciaga rzeczy na niby z lodowki i "kroi" na deseczce. Do tego sobie gada pod nosem, "mame, cyk cyk, tatofe cyk cyk" czyli kroi marchewke, kartofelki...potem "wrzuca" do garnka, do tego ociera pot z czola, nie no istna komedia. Na koniec dosypuje przyprawy i robi myju myju w zlewie. Swietnie sie bawi. A wczoraj bylismy na bilansie dwulatka, wszystko dobrze, Alusia siedziala ciuchutku nawet nie pisnela, wczepiona we mnie jak bluszcz. Az sie lekarz spytal czy ona cos mowi? Hehe, ja mowie ze dobrze sobie radzi w dwoch jezykach i probuje juz skladac zdania np. "jedzie pociag"-jest podmiot i orzeczenie wiec juz cale zdanie :-D Ale ona tak cicho siedziala ze az jej nie poznawalam, dopiero na koniec walnela: "tentu date, bye-bye" czyli thank you doctor, bye. Chyba sie cieszyla ze nie ma szczepien i z tej radosci postanowila przemowic :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry