Oj niestety nie potwierdzam, że takie postępowanie to standart w każdej firmie W mojej dużej firmie należało zawnioskować do dyrekcji o zgodę na powrót do pracy, a następnie wrócić do pracy min. na jeden dzień i dopiero wówczas można się udawać na ciążowe płatne L4, po którym tak jak Esia napisała jest do wykorzystania urlop macierzyński 20 tygodniowy, potem można wykorzystać jeszcze urlop wypoczynkowy i korzystać z wychowawczego. Ja nie oszukiwałam że chcę wrócić do pracy więc nie dostałam zgody na przerwanie wychowaczego i tym samym nie skorzystałam na kasie za ciążowe zwolnienia, oprócz tego maszerując prosto z wychowaczego na macierzyński na kolejne dziecko skaracają mi ten urlop o dwa tygodnie i tym samym płacą za 18 tygodni, a nie za 20:-)Tkingug jeśli na urlopie wychowawczym zajdziesz w ciążę, możesz od razu "wrócić" do pracy (oczywiście, nie podając tego jako powodu przerwania wychowawczego) i od dnia powrotu przejść na L4. Wtedy dojeżdżasz tak do tp, potem macierzyński, wypoczynkowy i wychowawczy. Ostatnio znajoma rozmawiała z kadrową w dużej firmie, która powiedziała, że takie podejście to standard.
Jeśli natomiast nie chcesz przerywać wychowawczego, to od dnia porodu otrzymujesz zasiłek macierzyński (wciąż przebywając na wychowawczym). Tyle w dużym skrócie ;-)
szopka ojej - a co się stało? Słyszałam same dobre opinie o tym szpitalu...
Dużo by opowiadać - by zrobić ktg trzeba tam odstać w kilku długaśnych kolejkach: do rejestracji po kartę, do zrobienia ktg, potem do oceny ktg przez lekarza, a jeszcze potem do zapisu terminu na kolejne ktg - jednym słowem pół dnia na to to nieraz za mało I tak co drugi dzień... i wczoraj mnie coś trafiło jak po odstaniu godziny w kolejce do lekarki oceniającej ktg usłyszałam z wyrzutem że ona mnie nie przyjmie bo kończy pracę na dziś, a inna lekarka siedząca w pustym gabinecie (nota bene kierownik przychodni) że ona też nie ma zamiaru mnie przyjąć bo przecież nie będzie przyjmować wszystkich ciężarnych do oceny ktg. Po wymianie zdań między paniami lekarkami przyjęła mnie ta pierwsza na polecenie drugiej robiąc mi wyrzuty i jednocześnie przeprowadzając badanie w bardzo niedelikatny sposób.
Szpital może i nie jest zły, ale już drugi raz spotkałam się z takim skandalicznym zachowaniem lekarzy -pierwszym razem w ciąży z Czarkiem miałam przejścia z jednym ginem kiedy trafiłam na izbę przyjęć z przedwczesną akcją skurczową. Już nie mam zamiaru więcej ryzykować trafienia na nieludzkiego lekarza i zamierzam jechać do porodu na Karową, albo Solec.
Ollu kochana bardzo mocno trzymam kciuki by u Meli nastąpiła szybka i trwała poprawa. Trzymaj się i sił ci życzę
Jola - coś mi umknęła wieść od Ciebie.. Gratulacje zafasolkowania!:-)
Gusia i ja doradzam na prezent książeczkę jeśli nie wiadomo co dziecko ma a czego nie ma i co lubi - książek nigdy za wiele.
Agik zobacz jaka piękna wiosna - zrób sobie dzień przyjemności tylko dla siebie, zjedz lody, pospaceruj w ładnym miejscu i od razu ci się humor poprawi. Magisterka nie zając i nie ucieknie, kiedyś na pewno nadejdzie ten dzień że będzie gotowa;-)
Elmaluszku nawet nie próbuj usuwać malowideł bo na ich miejsce i tak z pewnością powstaną nowe "piękniejsze" - cierpliwości do wyczynów córy życzę. ;-)
Ostatnia edycja: