reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
siwucha witaj i powodzenia w nadrabianiu :-)
pirzonku gratuluję!!! Czyli - jak mnie powitała w ciąży z Piotrusiem moja przyjaciółka - MASZ SIUSIAKA W BRZUCHU!!! :-D:-D:-D;-)
Kotku mnie lot balonem też kusił :-D Ale jeszcze się z tym wstrzymam ;-)
A Małgosia kopie znacznie częściej i mocniej niż Piotruś - może to jakaś reguła przy drugim dziecku? :sorry2: Chwilami mam wrażenie, że uparła się wyjść bokiem (dosłownie ;-)).
Ok, lecę spać - dobrej nocki!!! :-)
 
ESIA wypluj te słowa, że drugie dziecko mocniej kopie :p Antonek był bardzo ruchliwy (i czkał cały czas, średnio notowałam 7-8 czkawek na dobę), więc czego będę mogła oczekiwać po rodzeństwie Antonka ???? :szok:

dzisiaj Antonek na próbę zostaje cały dzień w żłobku :dry: zawiozłam go rano, ładnie wysiadł, ładnie za rączkę do żłobka poszedł, wskazał swoją szafkę, wyciągnął buciki i kazał ubrać, przebrał się ładnie. Otworzyłam drzwi do sali i .... okropny płacz :-( ze spokojem tłumaczyłam, że mamusia idzie do pracy, tatuś do pracy, a Antonek do żłobka, że przyjadę po niego po 15. Wycałowała, przytuliłam, papa zrobiłam, a on wczepiony we mnie i łzami zalany :sorry2: ciężki widok dla matki :sorry2: Maciek stał za mną i miał minę podobną do Antosia :-D zostawiłam małego i uciekłam :baffled: pani mówiła, że Antonek tak normalnie na wejściu robi, ale wejdzie do sali i się uspokaja. W ogóle panie chwaliły, że Antoś ładnie je w żłobku (no ciekawe jak je, bo po żłobku je normalny obiad z nami i ciągle mu mało :-D) i ładnie się bawi z dziećmi, ale momentami tak mu się coś przypomni i zaczyna popłakiwać :dry: ale generalnie panie mówią, ze jest dobrze i normalnie ;-) no nic, trzeba to jakoś przetrwać :sorry2:

zauważam już "zmiany żłobkowe" w Antonku ;-) po pierwsze stał się straszny przytulas :-D po drugie śpiewa coś "określonego", wcześniej wydawał śpiewająco jakieś nieokreślone dźwięki ;-) po trzecie ma nowe ruchy taneczne ;-) po czwarte sam chce jeść (a wcześniej jak panicz kazał nam się karmić :-p), po piąte ... co tam jeszcze było ? acha, zapytany przedwczoraj co dzieci robiły w żłobku, najpierw udawał płacz, a potem śpiewał i klaskał :-D:tak: tyle z obserwacji ;-)

KOTEK ależ mnie wypatrzyłaś na naszej klasie ;-) z prezentem nie pomogę, kiepska w to jestem ;-)

DZAGUD trochę się spóźniłam z życzeniami :zawstydzona/y: zdrowia dla Madzi :tak:
 
hej dziewczyny, ja tylko na chwilkę z małą prośbą
zerknijcie proszę na bloga, do którego mam linka w podpisie
wiem, że to tematy drażliwe, ale jaka będziecie chciały pomóc, to... z reszą same będziecie wiedzieć co;-)
 
Najpierw się chciałam usprawiedliwić - wczoraj odpisałam i mi wywaliło całego posta, więc ręce mi opadły i nie chciało mi się pisać drugi raz.:-D

No więc tak. Magda dużo lepiej, choć wciąż kaszle i wczoraj do tego dostała biegunki. Mam nadzieję że to taki jednodniowy wirus - raptem chyba ze 3 dni temu Teściówka miała. Wczoraj rzadkich kup było chyba z 6, ale przez noc nic i mam nadzieję że to koniec. Za to nocka - marzenie. Zero płaczu, marudzenia, przebudzania. Aż się rano przestraszyłam czy nic się nie dzieje, bo wstawałam o 7.00 a tu mi dziecko śpi!:szok: Obudziła się aż o 7.30 totalnie nieprzytomna.
No nic, jutro idziemy na kontrolę i zobaczymy co Pani doktor powie. Na pewno antybiotyk będzie jeszcze brany (na szczęście jest słodki i Magda bierze go bez problemu), ale może choć dostaniemy pozwolenie na wyjście na dwór i nie będzie mi się bidula darła "ajci" stojąc pod drzwiami.

Wczoraj byłyśmy z Weroniką na kotroli pooperacyjnej w Dziekanowie. Wprawdzie badanie słuchu wyszło tylko ciut lepiej niż poprzednie, ale Doktórka po badaniu stwierdziła, że to niemożliwe, bo Weronika uszy ma idealne i jest zdrowa jak byk. Bardziej prawdopodobne, że ona po prostu jeszcze tak do końca nie umie odpowiednio reagować przy tym badaniu i trochę "oszukuje". Ale cieszę się że wszystko jest ok (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć).

A teraz jeszcze co to ja chciałam:
Pirzonku - gratulacje drugiego siusiaka.
Kotku - dzięki za troskę. Co do prezentu - też nie pomogę - ostatnio pisałam jakie ja mam zawsze z Małżem kłopoty, więc sama takiej pomocy potrzebuję.
Gingeros - nie wiem co to jest, ale KAŻDE dziecko, które zaczyna chodzić do przedszkola, zawsze przez pierwsze parę miesięcy wraca do domu głodne. Weronika to miała i chyba wszystkie dzieci z jej grupy, bo wielokrotnie słyszałam jak się Mamy pytały Pani, czy ich dzieci coś jedzą w przedszkolu, bo jak wracają do domu to są tak głodne że się rzucają na jedzenie.:-D
Szopka, zazdroszczę Teściowej. Moja też pomaga jak musi, ale... chciałabym aby mi tak bez gadania obiadki gotowała i dzieckiem się zajmowała.;-)A Ty weź i trochę odpoczywaj.
Kachasek, lecz się na glowę! Zamiast korzystać z L4 i wypoczywać, zwłaszcza że firma sama Cię pogoniła, to Ty masz jakieś wyrzuty! Puknij się kobito!:angry:;-)
Toska, Ty na zwolnieniu, bez pracy? Buhahahaha. Ale pracoholizm należy leczyć!:-D
Siwucha, super że sobie posiedzicie trochę w Norwegii - fajny kraj. A potem już na dobre wracacie?
Esia, ja też miałam wrażenie że Magda była duuużo bardziej ruchliwa i wcześniej zaczęła się ujawniać niż Weronika. Może jest to spowodowane tym, że macica szybciej i łatwiej się rozciąga? A może to różnica w temperamencie dzieci?;-)U mnie się sprawdziła.

A co do dobrych wieści - wczoraj wreszcie włączyli nam gaz!!! Sklep też otworzyli, ino towaru w nim brak.;-)Ale to już i tak duuuuży postęp!
 
pirzonku cóż, jak na zbója przystało, pewnie będzie kopał nielicho :-D Małgosia wcześniej też była "spokojniejsza", choć i tak znacznie bardziej ruchliwa od Piotrusia w jej wieku :sorry2: Nawet ostatnio upewniałam się u gin, że nie mam za mało wód płodowych, bo wymyśliłam że może dlatego tak szaleje :-D
Gingeros będziesz miała kawalkadę w brzuszku :-D
Oj przykre są takie żłobkowe rozstania, no ale sama widzisz - Antonek się stopniowo przyzwyczaja i już widać efekty przebywania w tłumie dzieciaczków :-D
kachasku a masz pewność, że to jeszcze aktualne? Do kiedy można zbierać?
Dzagud cieszę się, że u Madzi lepiej, no i że wyniki Weroniki są obiecujące :tak:

Idę powalczyć o przedpołudniową drzemkę... :sorry2:
 
Esiu jestem:tak: z 4go października jest wpis, że sprzedali 750kg nakrętek, potrzebne jeszcze "niecałe 14 ton", więc pojęcia nie mam do kiedy, ale będę śledzić sprawę i jak już nie trzeba będzie, to dam znać:tak: a tak nawiasem mówiąc, żeby nie przerażać:sorry2: na 1kg wchodzi ok 250 nakrętek:szok:
 
Kachasek, u Weroniki w przedszkolu też w zeszłym roku była taka akcja. Mam nadzieję że pomogła. Trwało to chyba ok. pół roku i powiem Ci szczerze, że człowiek sobie zupełnie nie zdaje sprawy z tego ile nawet takich za przeproszeniem gównianych elementów jest w stanie "naprodukować" choćby w ciągu tygodnia. :baffled: Mnie po weekendzie zbierało się ok. 20 nakrętek - i to tylko po napojach!!!:szok: A jak już odwołali akcję, to powiem Ci że chyba jeszcze z miesiąc miałam odruch odkręcania nakrętki przed wyrzuceniem butelki.:-D Chętnie bym pomogła i tym razem tylko kiepsko to widzę pod względem logistycznym. Nie mam gdzie zbierać tych nakrętek i chować, więc obawiam się że Magda by sobie często urządzała zabawę.:sorry2:A z kolei wysyłać po kilka sztuk, to też bez sensu.... Masz jakiś pomysł???
 
reklama
Dzagud-super ze dziewczyny maja sie lepiej:tak:,no i ze masz juz gazowy spokoj,oby tylko szybko Wam towar do sklepu dowiezli
Esia-kciuki za drzemke;-)
Pirzonku-gratuluje malego cypiska w brzusiu:-)
Gingeros-az w gardelku sciska jak sie czyta o zlobkowych rozstaniach z Antonkiem.Miejmy nadzieje ze szybko przywyknie;-)
Kachasku-ja chetnie pozbieram nakretki tylko bede mogla je wyslac jak na swieta do polski przyjade.Mam nadzieje ze akcja bedzie jeszcze aktualna


A mi w domku rosnie mala gospodyni domowa.Dzisiaj w salonie wszufladzie z dokumentami znalazlam 6 ziemniakow i 1 cebule(zostaly przetransportowane z szafki pod zlewem):-DWczoraj natomiast pieklam ciasto ze sliwkami i Amelia nie omieszkala mi przekrecic piekarnika na 230 stopni.Na szczescie szybko sie zorientowalam :-D

A tak moj bączek jadl dzisiaj sniadanko(ale posprzatala po sobie):-D:-D:-D
Milego dzionka babeczki:tak:
 
Do góry