Ja tam się przyłączam do ekipy zadowolonych z życia, siebie, pogody i wszystkiego innego (jeżeli taka istnieje ;-))
Co prawda pogoda dzisiaj u nas słaba (pada od rana), ale za to jest dosyć ciepło, wiosna wisi w powietrzu już ewidentnie, wczoraj zaczęliśmy oglądać farby do pokoju dziecięcego, mebelki mamy już zamówione, mój mąż coraz więcej czasu poświęca maleństwu w brzuszku (codzienne czytanie książeczki, rozmowa przed snem :-)), a brzuszek zrobił się okrąglutki i wreszcie go wyraźnie widać i wszyscy od razu wiedzą, że jestem w ciąży :-) Żyć, nie umierać :-)
Co prawda pogoda dzisiaj u nas słaba (pada od rana), ale za to jest dosyć ciepło, wiosna wisi w powietrzu już ewidentnie, wczoraj zaczęliśmy oglądać farby do pokoju dziecięcego, mebelki mamy już zamówione, mój mąż coraz więcej czasu poświęca maleństwu w brzuszku (codzienne czytanie książeczki, rozmowa przed snem :-)), a brzuszek zrobił się okrąglutki i wreszcie go wyraźnie widać i wszyscy od razu wiedzą, że jestem w ciąży :-) Żyć, nie umierać :-)