Ja jednak jestem przerażona tymi pierwszymi miesiącami "po". Czasem tak rozmawiam z mężem i jakoś mi ciężko jeszcze sobie wyobrazić to wszytko maleństo całkowicie uzależnione ode mnie moj mąż mnie pociesza i zawsze powtarza ze jestem sprytna i dam sobie rade bez problemu. Ale jakoś jeszcze nie umiem tego wszytkiego ogarnąc!
reklama
Dziewczynki a ja od rana latam jak szalona. Porobiłam zakupy rózne i różniste. A teraz jestem w szale porządków. Wywalam stare niepotrzebne ubrania - kieruję się zasadą nienoszone pół roku do kosza. Przeglądam co na Olka za małe i pakuje w kartony do wywiezienia na strych do teściów. Jeszcze dużo pracy przede mną, więc zmykam stąd. Pozdrowionka
ja się tez dołaczę do narzekań. Moja Maryś spała od 11.30 do 15.00 a ja..... razem z nia. Gary rozwalone. Nie odkurzone. Zabawki wywalone. pranie nie powieszone a my tniemy komara :-) I super mi z tym.
Kregosłup mnie boli jak qurwa mać i zgaga mnie dobija. Zjadłam już wszystkei Reni i nie mam w domu mleka ani migdałów ani nic na nia..... Najgorsze te plecy. jak tak dalej pójdzie to nie ma faken szansy zeby jeszcze się tak przekulała 3 miesiace. I zaczełam puchnąć!!!!!!
ja też kimam razem z młodym - zgaga zeżre mi dziś przełyk, a i kręgosłup zaczyna się odzywać ;-)
nie wiem czy wam obracanie się z boku na bok zajmuje jakieś 5 minut zamiast 2 sek?? - śmieję się do P.,że niedługo zacznę go budzić aby mnie przepchnął na drugi bok - spojenie boli jak szalone...
a młoda to najczęściej kopie mnie w tyłek :-)
Joaś - cieszę się,że dziś już jest lepiej
też mam nadzieję,że damy radę :-)
dostałam dziś zaświadczenie od lekarza orzecznika z ZUS-u,że jest za przyznaniem zasiłku rehabilitacyjnego :-) - jeszcze "tylko" ZUS musi to potwierdzić (co mam nadzieję uczyni) i nie będą sobie tym już zawracać głowy :-)
dostałam dziś zaświadczenie od lekarza orzecznika z ZUS-u,że jest za przyznaniem zasiłku rehabilitacyjnego :-) - jeszcze "tylko" ZUS musi to potwierdzić (co mam nadzieję uczyni) i nie będą sobie tym już zawracać głowy :-)
koniecznie zapinać Po co ryzykować, zwłaszcza z maleństwem w brzuchu????
wsklepach z artyułami dla dzieci i kobiet w ciązy można kupić specjalne adaptery do pasów. Zapina się je pod brzuszkiem, żeby nie powodować ucisku. To rozwiązanie najbardziej bezpieczne jednoczesnie dla mamy i dla dziecka.
wsklepach z artyułami dla dzieci i kobiet w ciązy można kupić specjalne adaptery do pasów. Zapina się je pod brzuszkiem, żeby nie powodować ucisku. To rozwiązanie najbardziej bezpieczne jednoczesnie dla mamy i dla dziecka.
Żyję kochana zyję. Ja to ze skrajności w skrajność popadam. Wczoraj mówiłam, że umieram. Dzisiaj wstałam jak młody Bóg. Dobre samopoczucie i fajny humorek. Ale tak się umęczyłam porządkami, że hej. A to dopiero początek. Najbardziej nie lubię, gdy coś zacznę i nie mogę skończyć. A dzisiaj tak właśnie jest. Niedługo muszę lecieć po młodego do zerówki potem basen i odwiedziny u teściów- kolacja z rodzinką z Niemiec. Ale chyba się przyzwyczaiłam do zycia w takim rytmie. I przyznam się , że jeśli odpoczywam i przeleżę cały dzień to jestem bardziej zmęczona. Wolę aktywnie spędzać czas.;-)Magdziarka zyjesz?
magdalenkakol
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 3 933
Jestem za zapinaniem pasow.Jezeli jednak masz nisko usadowione lozysko to czy ty w ogole powinnas podrozowac?
magdalenkakol
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 3 933
Iwosz mnie obracanie sie z boku na bok zajmuje walsnie gdzies ok 5 min zreszta wstawanie tez. najpier widac nogi w gorze a pozniej cos sie stacza z łozka. Widok komiczny.
reklama
Podziel się: