reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
po porodzie zaczelam cwiczyc dopiero po 6 tygodniu i po wizycie u gina.
jak tylko dowiedzialam ze jest ok zaczelam aktywnie powracac do zycia:tak:
 
reklama
Nie ma sę co przejmować , Mata tez jak widac niezastąpiona w te klocki.
Poradzimy sobie razem.:-)
 
Tylko 6 tygodni? To świetnie :-) oczywiście jesli wszystko będzie dobrze, to już 1,5 miesiąca po porodzie mogłabym powoli zacząć chodzić na próby :-):tak: a ja się zaczęłam nastawiać na 3 miesiące albo i dłużej :-( dzięki dziewczyny za pocieszenie :tak:;-):-)
 
Ja mam w pracy otwarte cały czas BB i co jakiś czas zaglądam:-):-):-) To jużchyba nałóg:-):-):-)
 
Melduję się Babeczki
nie było mnie tyle ponieważ w niedzielę wylądowałam w szpitalu. Pojawiły się skurczybyki i zadzwoniłam do ginka - on powiedział abym jechała do szpitala. Normalnie spłakałam się jak głupia :-( Na początku nie wiedziałam, że to skurcze - bolało mnie podbrzusze, pachwina i krzyż - taki ciągły i nieustający ból.. Na początku było ciężko ale w sumie pobyt wyszedł mi na plus - sala 2 osobowa, super polożne, dużo badań i siarczan magnezu w kroplówce, ktory sprawił, że macica się uspokoiła.
już na pewno wiem, że będę robić wszystko aby nie mieć cesarki - widziałam, jak wygląda kobieta po cesarce :-( nic przyjemnego...
Poznałam super położną, która będzie prywatnie dawać mi lekcje ze szkoły rodzenia - będzie do mnie przychodzić do domku - w sumie 3 spotkania wystarczą.
co więcej, mam więcj odpoczywać - nie robić sama zakupów, mniej spacerować i zero przytulanka. A! Termin wg. usg przesunął mi się z 12 czerwca na 05 czerwca - wiecie ile mój Wielkolud waży ??? normalnie 800g :szok: a brzuszka nie mam wielkiego.
Na szczęście szyjka długa i zamknięta.
Nie wiem czy mogę to pisać, ale teraz trzymajcie kciuki za Jolę ponieważ też trafiła do szpitala. Na pewno wszystko będzie dobrze ale ten strach już teraz będzie obecny
 
reklama
Oj dziewczyny, co Wy?! Oszczędzać się proszę, uważać na siebie, żeby żadna już szitala nie zaliczyła przed czerwcem :tak::-)
A tak na poważnie to zaczynam się martwić, bo jeszcze kilka mamuś znaku nie daje :-(
Cieszę się Joasiu, że wszystko juz dobrze, tak trzymaj :tak: a dzieciaczka to masz naprawdę wielkiego :-);-)
 
Do góry