Witam!
U nas tez nocka do bani, małą już po 22 się budziła co chwilę i tak do rana
do tego tempka 38, luźniejsze kupki i to kilka dziennie... jak nic zębolce, ale wyleźć nie chcą
u nas wczoraj przeszła gwałtowna buża z gradem i piorunami, które waliły dookoła domu
w nocy tez błyskało się mocno, na szczęście już gdzies dlaej... dobrze, że mała z burzy nic sobie nie robiła, tylko nauczyła się jak robi burza-buuuuu
a żeby było śmieszniej, to ja nie dośc, że dostałam @ i sie paskudnie czuję, to jeszcze zapalanie zatok sie przypałętało... mąż zawiózł pracę do druku i oprawy w sobotę, gość miał do mnie w poniedziałek dzwonić i nie zadzwonił do dziś, a mąż nie wziął nr tel. do tego gościa, a to w drugim mieście jest i mąż po pracy nie zdąży dojechać, a urwać wcześniej się nie mógł. Mam nadzieję, że oprawiona raca juz czeka, bo jak nie, to nie zdążę do niedzieli jej zawieźć
ehhh szkoda gadać
teściowej serwetka się bardzo podobała i chce jeszcze
będę miała komu robić, bo u nas bezserwetkowo w domu
zmykam do marudy, później mam nadzieję, będe miała kiedy zajrzeć