reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Witam z ranca!

Nie spie gdzies od 6 rano. W nocy tzn nad ranem lalo niczym jak na oberwanie chmury... No ale mnie nie ruszylo. No i pewnie wcale nie ma zamiaru.
Dzieci po sniadaniu ogladaja bajke - Piotrusia Pana. Ja korzystam z chwili i wsiadlam do kompa:-D. Jednoczesnie obmyslam co dzisiaj z nimi zrobic, co im dac jesc... Poki co zapowiada sie potworny upal... Trzymajcie kciuki zebym jakos "przetrwala" ten dzien - ten pierwszy dzien wakacji:tak::tak::tak:.... Maz bedzie ok 19.
 
reklama
ja sie meczyłam ze skurczami przez 2 godziny co 15 minut, potem usnełam.... potem mnie obudziły dwa, potem dwa razy siku, potem zowu dwa mnie obudziły. Rano tez ze dwa, teraz spokój, czuje sie jak przez wyzymaczke przeciagnieta... o nie jednak znowu skurcz........przeszedł.... mam dosc... wpypiuje sie z tego. Maryska jeczy od rana, jest złosliwa, zjadła mi pół kremu, sciagneła sobie pieluche i zesikała na podłoge jak byłam w łazeince, kredkami popisała płytki i jeszcze mnie uderzyła... zaraz jej cos zrobie.... ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mama powiedziała ze zaraz przyjedzie do mnie... jezu niech sie to skonczy.... a to dopero poczatek, potem bedzie jeszcze gorzej...........
 
Gluszku, nie bedzie gorzej... Naprawde... Marysia wyczuwa Twoje zniecierpliwienie, poddenerwowanie, napiecie. I dlatego jest taka "zlosliwa". Super, ze Twoja mama za chwile Cie "uratuje"...
A u mnie wszelkie skurczyki ustaly. No i pewnie bede pierwsza lipcowka. Co wcale mnie nie zdziwi bede miala wtedy dzieci z: lipca, sierpnia, wrzesnia i pazdziernika....
 
o godzinie 23:55 przyszła na świat Paulinka 58 cm i 3870g, sn! Mała grzeczna i rodzicebardzo szczęsliwi;) w szpitalu szybko poszło!pozdrawiam Asiowo
 
ja tez nie spie od 6 - nie moge po prostu juz - wyspana :tak:
wczoraj byla u nas mega burza - łupało i blyskalo....az sie balam
brzuch mnie w dole pobolewal - pierwszy raz - kazalam mezowi isc szybko spac aby sie w razie czego choc troche wyspal - dodalam ze w burze czesto sie wykluwaja dzieciaczki - zestresowany poszedl spac - marudzac ze jego dzieci zawsze rodzily sie w piekna pogode i w dzien - a tu nie dosc ze noc - to jeszcze takie burzyszko - i ze to w takim razie nie jego - aaa i ze demony w burze sie rodza:-D
ale jak widac - dotrwalam do ranka - wiec zapewne Olga jest jego :-D

asiowo - gratuluje
5 min by Paulinka poczekala i bylaby "nie niedzielna" :-D
ale wywazyla

to zostalo nas juz tylko...no wlasnie - ile - ide sprawdzic
 
Ostatnia edycja:
jejku - ale się naśmiałam Joasiu i Milko :-D:-D:-D Jesteście niesamowite :-D w sumie to dobrze,że czujecie główki - Mateusz niestety był wysoko i dlatego było cc.

Głuszku;
z Ciebie to też niezła giganciara :-D ....dużo mięsa... i to rodzenie czopów :-D:-D

Ja wczoraj miałam ciężką noc (z soboty na niedzielę) Małyb prawie nie spał... później ukrop (30 sopni w cieniu) i marudził cały dzień... dopiero uspokoił się na spacerku. Dzisiaj w nocy było już o niebo lepiej ale rano znowu nie mógł zasnąć. Na szczęście dzisiejsza temperatura już nie jest tak mega wysoka - mam nadzieję, że nie będzie takich upałów bo maluchy ciężko to znoszą...
przez te hormony pocę się jak nie powiem co lub kto :angry: Jejku... współczuję Wam brzuchatkom, że musicie się kulać z brzucholkami...

Asiowo;
wielkie gratulki - duża ta Wasza Paulinka :-)

kurczę, Matiemu smok wypadł i koniec spania
 
Witajcie po tak długiej przerwie :-)
No i na sam początek ogromne gratulacje dla rozdwojonych i ich smyków :-D tyle się wydarzyło podczas mojej nieobecności, a postów 45 stron na samym wątku głównym :szok: chyba nie uda mi się dokładnie przejrzeć, ale postaram się chociaż pobieżnie przeczytać co się działo przez te 2 tygodnie jak mnie nie było ;-)

Wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala, mała śpi, ale już ponad 2 godziny, więc pewnie niedługo mały żarłok się obudzi :tak: no i zacznie się horror z karmieniem :baffled: pokarmu mam aż za dużo, bo piersi mi rozsadza, bolą okropnie, a mała nie może dobrze chwycić brodawki, bo okazało się że mam wklęsłe :-( ale się nie poddaję. Żałuję tylko, że od razu nie kupiłam nakładek na piersi. Nie jest rewelacja, ale mała w ciągu 30 minut jest w stanie troszkę się najeść. Dzisiaj 2 godziny siedziałam z butelkami pod jednym i drugim cyckiem, żeby spuścić trochę mleka, napracowałam się, ale mleczko już czeka w razie jakby znów były kłopoty z ssaniem, a mała strasznie się denerwowała

Wczoraj już myślałam, że zaczęła się depresja poporodowa, bo ciągle ryczałam, mała płakała bo mleko z przepełnionych piersi nie chciało lecieć, zmasakrowała mi sutki nawet przez osłonki :baffled: do tego nie wiedziałam jak się za nią zabrać, jeśli chodzi o przebieranie, uspokajanie itd. w szpitalu wozili mi ją tylko na karmienie, a wcześniej nie miałam styczności z małymi dziećmi :-( ale dzisiaj juz lepiej, tylko noc niespokojna, bo wzięłam malutką do łóżka, mężowi kazałam spać, bo dzisiaj poszedł do pracy, a sama spałam z przerwami może ze 2 godziny :baffled: ale z to notowałam co ile się budziła i z jaką potrzebą, dlatego wiem, że po północy mogę sobie spać nawet ze 4 godziny (w szpitalu też mi ją dopiero nad ranem przywozili):tak:
Najgorsze jest to, że w szpitalu ją dokarmiali i jest strasznie niecierpliwa, jeśli pociągnie cyca a zaraz ją mleko nie zalewa :wściekła/y: ale mam nadzieję, że się nauczy spokojniej cycca ciągnąć
Nie drążę dalej tego tematu z karmieniem, bo pewnie na wątku o cycusiach czegoś ciekawego się dowiem ;-):-D

Miłego dnia Czerwcóweczki, żeczę udanego rozdwajania, a ja, póki malutka jeszcze śpi, próbuję ogarnąć zaległości na forum i wstawię fotki na zamkniętym ;-)
 
reklama
Do góry