Witajcie po tak długiej przerwie :-)
No i na sam początek ogromne gratulacje dla rozdwojonych i ich smyków
tyle się wydarzyło podczas mojej nieobecności, a postów 45 stron na samym wątku głównym
chyba nie uda mi się dokładnie przejrzeć, ale postaram się chociaż pobieżnie przeczytać co się działo przez te 2 tygodnie jak mnie nie było ;-)
Wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala, mała śpi, ale już ponad 2 godziny, więc pewnie niedługo mały żarłok się obudzi
no i zacznie się horror z karmieniem
pokarmu mam aż za dużo, bo piersi mi rozsadza, bolą okropnie, a mała nie może dobrze chwycić brodawki, bo okazało się że mam wklęsłe :-( ale się nie poddaję. Żałuję tylko, że od razu nie kupiłam nakładek na piersi. Nie jest rewelacja, ale mała w ciągu 30 minut jest w stanie troszkę się najeść. Dzisiaj 2 godziny siedziałam z butelkami pod jednym i drugim cyckiem, żeby spuścić trochę mleka, napracowałam się, ale mleczko już czeka w razie jakby znów były kłopoty z ssaniem, a mała strasznie się denerwowała
Wczoraj już myślałam, że zaczęła się depresja poporodowa, bo ciągle ryczałam, mała płakała bo mleko z przepełnionych piersi nie chciało lecieć, zmasakrowała mi sutki nawet przez osłonki
do tego nie wiedziałam jak się za nią zabrać, jeśli chodzi o przebieranie, uspokajanie itd. w szpitalu wozili mi ją tylko na karmienie, a wcześniej nie miałam styczności z małymi dziećmi :-( ale dzisiaj juz lepiej, tylko noc niespokojna, bo wzięłam malutką do łóżka, mężowi kazałam spać, bo dzisiaj poszedł do pracy, a sama spałam z przerwami może ze 2 godziny
ale z to notowałam co ile się budziła i z jaką potrzebą, dlatego wiem, że po północy mogę sobie spać nawet ze 4 godziny (w szpitalu też mi ją dopiero nad ranem przywozili)
Najgorsze jest to, że w szpitalu ją dokarmiali i jest strasznie niecierpliwa, jeśli pociągnie cyca a zaraz ją mleko nie zalewa
ale mam nadzieję, że się nauczy spokojniej cycca ciągnąć
Nie drążę dalej tego tematu z karmieniem, bo pewnie na wątku o cycusiach czegoś ciekawego się dowiem ;-)
Miłego dnia Czerwcóweczki, żeczę udanego rozdwajania, a ja, póki malutka jeszcze śpi, próbuję ogarnąć zaległości na forum i wstawię fotki na zamkniętym ;-)