reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
reklama
Witam o poranku. Biegnę z młodym do zerówki.

Ale zanim sms od FLEXY z dzisiaj:
Hej Madzia, u nas wszystko ok. walczymy z za wysokim ciśnieniem, wczoraj wróciłam ze szpitala, nadal w dwupaku, dzis postaram się zajrzeć na forum, dziękuję za troske buziaki.


To tyle wieści lećę..będę niebawem....
 
Lorcia, Snoopy witajcie po przerwie z maluszkami w domkach!
Lilianko, trzymam kciuki zeby wszystko szybko wrocilo do normy!!!
Patyk, strasznie duzo bierzesz tego fenoterolu - mam kilka kolezanek, ktore braly na ale o takich duzych dawkach nie slyszalam...
Kasiau, przesliczna laurka!

U mnie "powoli". Mam chwile zalamania, ze "nie ogarniam" tego wszystkiego co jest wokol mnie. Ze brakujmi sil, cierpliwosci, ze mozg nie pracuje na pelnych obrotach, ze nie potrafie dokonczyc
rozpoczetych rzeczy... Boli mnie ze sen nie daje ukojenia a wypoczynek wytchnienia... Nie wiem dlaczego... Zaczynam byc rozdrazniona, nerwowa. I najgorsze jest to, ze nie wydaje mi sie, abym chciala szybko zakonczyc ciaze, bo mam tyyyyyyyyyle do przygotowania... jednoczesnie brak jest sily na te przygotowania, czyli bledne kolo....
 
hej dziewczyny u mnie dzis super pogoda wiec biore się za pranie , więc brudki w pralkę i lecę na wyniki :tak:
 
boże jeszcze nie byłam u okulisty!!! A mam - 4,5 wade wzroku i wypadło by iść i zbadać sobie dno oka czy moge rodzić naturalnie - normalnie nie mam czasu na nic.... jeszcze musze w tym tygodniu zrobić posiew i mocz a pewnie we wtorek mi zleci już badania do porodu.... I zas latania....:szok:
No wlasnie ja tez nie bylam.... A ostatnio tak szybko wszystko sie dzialo, ze parlam w szklach kontaktowych...
 
Lorcia , Snoopy witam w domku, jak dobrze ,że już jesteście z nami. Ucałujcie dzieciaczki:-)!!!!!!!!!!!!!

A ja wcinam grzanki - zamiast iść spać...
Magdziarko a ty spać nie mozesz i do tego o tej porze wcinasz grzanki:szok::-). Silna z ciebie babeczka bo ja gasne o 22 i nie mam sił na długie wieczory. Podziwiam!!!

Lilianko trzymam za ciebie kciuki , aby wszystko szybko i dobrze sie skończyło

U mnie "powoli". Mam chwile zalamania, ze "nie ogarniam" tego wszystkiego co jest wokol mnie. Ze brakujmi sil, cierpliwosci, ze mozg nie pracuje na pelnych obrotach, ze nie potrafie dokonczyc
rozpoczetych rzeczy... Boli mnie ze sen nie daje ukojenia a wypoczynek wytchnienia... Nie wiem dlaczego... Zaczynam byc rozdrazniona, nerwowa. I najgorsze jest to, ze nie wydaje mi sie, abym chciala szybko zakonczyc ciaze, bo mam tyyyyyyyyyle do przygotowania... jednoczesnie brak jest sily na te przygotowania, czyli bledne kolo....
Joaś ale nie musisz być super women!!!!!!!!!!!!!
Nie tylko ty masz przygotowania w "lesie", nie martw się napewno uda sie zrobić tyle ile trzeba. A co do "że mózg nie pracuje" to napewno nie prawda. Pracuje i to doskonale, takiego świetnego posta napisałaś , ze to jest dowód na to ,iż jesteś w niezłej formie.
Pamiętaj nie wszystko musi być idealne, daj sobie wytchnienie i sama siebie nie dołuj.Przecież wszystkie cię podziwiamy i jesteśmy z tobą. Pomyśl o większej pomocy dla ciebie, napewno ta dziewczyna która ci pomaga może częściej teraz przychodzić.

Ja dzisiaj jestem z dziećmi w domu. Strajk nauczycieli i przedszkole zamknięte, więc nie mam zbyt dużo czasu. Maluszki po śniadaniu i bajeczki oglądają. U mnie wszyskie objawy porodowe ustały:baffled:, czuje sie ok. Dzidzia się wierci niesamowicie.
Pa
 
No Olek w zerówce...wracając do domku kupiłam 1 kg truskawek i zjem zamiast sniadania.

Joaś - co Ty się dziwisz, ze nie ogarniasz. U nas tylko trzyosobowa rodzina i ja mam wszystko spisane, zanotowane na scianie wywieszone i tak ciągle wypada coś niespodziewanego. Mąż ciągle w pracy... dobrze, że jestem na tym L4 bo ostatnie miesiące, choroby Olka i inne sprawy by były nie załatwione( pewnie by były ale jeszcze większym kosztem). Najprzyjemniej by było załatwić wszystko i odpocząc ale chyba się nie da. Jedno się kończy , następne zaczyna. A domowych obowiązków też nie jesteśmy sobie w stanie odpuścic( no chyba, że ktoś zrobi za nas) bo jak dziś nie zrobie to jutro i tak muszę i tak sie borykamy z codziennościa...ale pocieszam się, że nie jest jeszcze tak źle!!!
 
reklama
Jejku Dziewczyny co za zbiorowa panika zapanowała na wątku:szok::szok::szok: Stop, stop, stop. Wszystkie macie myśleć, że będzie dobrze:tak::tak::tak:. Bo ten strach to taki trochę zaraźliwy się robi. Wszystkie damy radę urodzić bo kto niby ma za nas to zrobić???? Dzielne z nas Babeczki i nie pozwalam Wam myśleć inaczej. Głowy do góry.:tak::-)
 
Do góry