dziewczyny, jestem po wizycie. Jest zarodek 1cm, serduszko bije. Żałuję, że poszłam na USG do innego lekarza, a nie poczekałam jeszcze ten tydzień do wizyty u swojego. Jakaś dziwna baba.. z USG wyszło mi, że dziś jest 7t, według miesiączki powinno być 8t, ale owulację miałam 21dc.. także by się zgadzało.. pytałam o częstotliwości bicia serca, powiedziała, że na tym etapie tego się nie określa.. że w 12 tygodniu dopiero można słuchać i stwierdzić czy prawidłowo bije serce.. głupia baba.. na USG na zdjęciach już w domu doszukałam się, że jest hr 146.3 bpm (a to chyba określa właśnie częstotliwości bicia serca płodu)? Może któraś jest w stanie mi to potwierdzić? Nastraszyła mnie trochę, bo na odchodne powiedziała, na ten moment jest ok, ale data miesiączki nie zgadza się z USG więc jeszcze wszystko jest możliwe. Już pani jedno poronienie ma za sobą więc wie pani, że wszystko jest możliwe.. strasznie dziwna babka.. poprzednie wizyty (3) ostatnią rok temu było wszystko ok, gadałam z nią normalnie, a dziś miałam ochotę jej palnąć.. ja jej zadaje pytanie o to serduszko, a ona do mnie przyszła Pani na USG to miała pani USG zrobione i opis też ma.. tak jakby nie mogła mi odpowiedzieć.. podejrzewam, że to kwestia tego, że wzięła ode mnie 200zł za USG, a za konsultacje już nic nie brała.. ale mówi mi, że mam unikać stresu, a sama mi go zafundowała... Całe szczęście we wtorek idę do swojego lekarza. Cieszę się, że jest zarodek i serduszko bije