reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2020

Cd ..Tylko musicie sobie obrócić bo widzę, że obrócone dodało..
 

Załączniki

  • 20200313_114322.jpg
    20200313_114322.jpg
    772,7 KB · Wyświetleń: 62
  • 20200313_114343.jpg
    20200313_114343.jpg
    789,8 KB · Wyświetleń: 65
  • 20200313_114355.jpg
    20200313_114355.jpg
    843,9 KB · Wyświetleń: 68
  • 20200313_114404.jpg
    20200313_114404.jpg
    789,4 KB · Wyświetleń: 64
reklama
mogę podesłać przykładową dietę z tych moich materiałów. Bo u mnie to aż 6 -7 posiłków to powiem Ci, że trochę się je ;). Ale na 1 śniadanie 2 kromki graham plus twarożek, 2 śniadanie koktajl lub jajecznica , obiad zupa po 1 h drugie danie brązowy ryż lub kasza plus chude mięso lub ryba, podwieczorek twarożek z pomidorem albo kanapka z czymś co można;) albo orzechy, a kolacja to głównie kromka z masłem warzywami, szynka , albo jogurt lub kaszka ryżowa;). Ale głównie żągluje między tym co mogę, żeby nie jeść tego samego. Ostatnie dwa dni na podwieczorek jadłam lody kawowe ;), wiem że nie mogę, ale już sobie tylu rzeczy odmawiam;).

Dziewczyny ja wierzę, że uda się koronę jakoś opanować i żadna z nas i bliscy nic nie złapią.
Okej byłabym wdzięczna jakbyś podesłała mi :)
 
mogę podesłać przykładową dietę z tych moich materiałów. Bo u mnie to aż 6 -7 posiłków to powiem Ci, że trochę się je ;). Ale na 1 śniadanie 2 kromki graham plus twarożek, 2 śniadanie koktajl lub jajecznica , obiad zupa po 1 h drugie danie brązowy ryż lub kasza plus chude mięso lub ryba, podwieczorek twarożek z pomidorem albo kanapka z czymś co można;) albo orzechy, a kolacja to głównie kromka z masłem warzywami, szynka , albo jogurt lub kaszka ryżowa;). Ale głównie żągluje między tym co mogę, żeby nie jeść tego samego. Ostatnie dwa dni na podwieczorek jadłam lody kawowe ;), wiem że nie mogę, ale już sobie tylu rzeczy odmawiam;).

Dziewczyny ja wierzę, że uda się koronę jakoś opanować i żadna z nas i bliscy nic nie złapią.
A ile tych orzechów można zjeść na ten podwieczorek? 😁 bo mam w domu orzechy to bym zjadła 😂
 
Co do tego jedzenia to różnie to bywa. Powiem wam że w szpitalu obserwowałam co mi serwują (dieta niskosodowa -nadciśnienie) i nie wiem na ile to było zdrowe a na ile po prostu miało być tanie.
 
Widzę że wątki się przeplatają, ale ja dołączam do grupy przerażonych epidemią. Nie dość że martwię się o bliskich, rodziców itp. to jeszcze o siebie i dzidziusia. Z jednej strony każdy mi mówi że lepiej że jest jeszcze w brzuchu i tam jest najmniej narażony na chorowanie, ale jakoś nie mogę się wyluzować. Zajmuję się przeróżnymi rzeczami w domu, ale te myśli wracają jak bumerang... co bym nie robiła :o:o:o:o
Zaraz się okaże że mój stres jest gorszy dla dzidziusia niż cała ta choroba.... nie wiem, chyba mnie dzisiaj tak wszystko dobiło jak dwóch lekarzy odwołało mi wizytę. Mogę jeszcze poczekać.. tydzień, dwa, ale no nie czuję się zbyt bezpiecznie... Nie chciałabym trafić teraz na SOR. Przecież umarłabym z nerwów :(
 
Widzę że wątki się przeplatają, ale ja dołączam do grupy przerażonych epidemią. Nie dość że martwię się o bliskich, rodziców itp. to jeszcze o siebie i dzidziusia. Z jednej strony każdy mi mówi że lepiej że jest jeszcze w brzuchu i tam jest najmniej narażony na chorowanie, ale jakoś nie mogę się wyluzować. Zajmuję się przeróżnymi rzeczami w domu, ale te myśli wracają jak bumerang... co bym nie robiła :o:o:o:o
Zaraz się okaże że mój stres jest gorszy dla dzidziusia niż cała ta choroba.... nie wiem, chyba mnie dzisiaj tak wszystko dobiło jak dwóch lekarzy odwołało mi wizytę. Mogę jeszcze poczekać.. tydzień, dwa, ale no nie czuję się zbyt bezpiecznie... Nie chciałabym trafić teraz na SOR. Przecież umarłabym z nerwów :(
 
reklama
Ja się boję, żeby mój ginekolog nie odwołał najblizeszj wizyty... U nas w mieście wszystko odwołują, nie można się nawet do rodzinnego dostać... 😔
 
Do góry