Malamonka1894
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2019
- Postów
- 4 243
Do naturalnego nie, do cc zależy od lekarza. U nas nieHejo dziewczyny, takie pytanie z ciekawości czy do porodu trzeba ściągnąć paznokcie żelowe ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Do naturalnego nie, do cc zależy od lekarza. U nas nieHejo dziewczyny, takie pytanie z ciekawości czy do porodu trzeba ściągnąć paznokcie żelowe ?
Mi w pierwszej ciąży mówili, że ważne,żeby choć jeden paznokieć był przezroczysty, żeby można było obserwować przebarwienia płytki.Hejo dziewczyny, takie pytanie z ciekawości czy do porodu trzeba ściągnąć paznokcie żelowe ?
Nie wiem czy pomogę. 5+6 zarodek miał 6, 8mmCześć dziewczyny,
Witam sie z Wami dopiero teraz, bo chcialam poczekac do 1 usg.
Jestem po jednym poronieniu, ktore bylo w lipcu.
Właśnie wychodzę od lekarza i już się zaczynam martwic o tą ciążę.
z terminu OM wychodzi mi 6+1 tydzień (termin z aplikacji na 18 czerwca), ale na usg widać 1,9mm zarodek z ciałkiem żółtkowym i lekarz ocenia to na około 5+1, 5+2. To aż tydzień różnicy.
Wiem, że owulacja się może przesunąć itd, ale ja współżyłam tego miesiąca raz i to i tak 5 dni przed dodatnim owulacyjnym testem ciążowym, więc nie wierzę, że była jeszcze później, bo mąż byłby wtedy w księdze Guinessa.
Mąż już załamany. Kolejne USG w poniedziałek.
Czy któraś z Was ma podobną sytuację? Proszę powiedzcie kiedy miałyście taką wielkość zarodka.
Czytałam cały wątek na bieżąco, ale nie pamiętam tych wartości
Hejo dziewczyny, takie pytanie z ciekawości czy do porodu trzeba ściągnąć paznokcie żelowe ?
Niestety muszę ponarzekać. Dzisiaj u mnie cala gama dolegliwości.
+ Mdłości (po syropku przeszły ale u mnie działa ok. 2-3h)
+ Wymioty (drugi raz mi się zdarzyło)
+ Okropny ból głowy
+ Niskie ciśnienie
+ Biegunka
Czuje się dziś po prostu strasznie. Najstraszniej od kiedy dowiedziałam się o ciąży. Natura mi chyba "wynagradza" bezobjawowa pierwszą ciążę.... Dziś czuje się jak g.wno do tego stopnia, że pojechałam po synka taksowka do przedszkola, mimo że piechota to kilka minut spacerku, i zadzwoniłam po mamę bo jestem w stanie jedynie leżeć. A wszystko się zaczęło w pracy, zwolniłam się szybciej i tak o to wygląda teraz. Nie wiem jak ja będę funkcjonować te kilka miesięcy, skoro tak ma wyglądać ten stan błogosławiony (kto wymyslil taka nazwę?!).
U mnie dzisiaj 5+6 brzucha nie boli zawrotow glowy juz nie mam i mnie to niepokoi. W niedziele mialam mocniejsze klucie po prawej stronie co bylo dziwne bo zazwyczaj odczuwalam klucia po lewej. Ale widze ze u Was tez bywa roznie z objawami ze raz sa raz nie. Powinni wynalezc domowy test podobny do ciazowego ktory by pokazywal ze wszystko jest OK.
.Mała Mi. Byłam w 2014 roku na zupełnie innym forum ciążowym i również jedna z dziewcząt tak się nazywała i już mi się miło skojarzyło w ogóle dziewczyny z forum były bardzo zżyte pamiętam że założyliśmy sobie zamkniętą gr FB i poznałyśmy jak łyse konie i kontakt jest po dziś dzień.
To faktycznie straszna znieczulica, uwielbiam zwierzęta a psy szczególnie nie rozumiem ludzi, którzy tak postępują.Ja wczoraj miałam wspaniały dzień. Byłam na pasowaniu na przedszkolaka u mojej córeczki (wystąpiła pięknie - dumna mama), potem jak wracaliśmy zauważyliśmy małego pieska biegającego po drodze(masakra ludzie stali na przystanku i tylko patrzyli, czy wbiegnie pod samochód czy nie). Nie myślałam, że aż taka znieczulica panuje. Załapałam go i na zawieszce był numer do właściciela. Nie uwierzycie co mi powiedziała właścicielka psa("teraz mam robione paznokcie, a mąż jest na masażu czy może Pani wziąć pieska do siebie, a ja później podjadę"?!!! Byłam w mega szoku. Powiedziałam, że niestety teraz nie mogę go zawieźć do domu, bo jesteśmy umówieni i nie możemy go zabrać, a nie zostawię go na drodze(oczywiście jeżeli bym musiała to bym wzięła go ze sobą) Pani powiedziała, że w takim razie zaraz przyjedzie. No koszmar. Dobrze, że zawsze mam smycz i smakołyki w aucie, bo maluszek był strasznie wystraszony.
Dzisiaj niestety nie opuszczają mnie zle myśli. Nie miałam w ogóle mdłości, piersi jakieś miękkie, a wizyta dopiero 5.11. Wam też zdarza się że z dnia na dzień znikają objawy?
Trzymam kciuki za wasze wizyty