Nerwicówka35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2020
- Postów
- 343
O kurcze ale ten czas leci, jutro mojemu maluszkowi stuknie 5 tygodni.
Ale szczerze mowiac nie spodziewalam sie ze bedzie tak ciezko. Mimo, ze czytatajac internet to moj synek jest aniolkiem w porownaniu z kolkujacymi dziecmi. Z laktacja nie ma problemu, tylko dwa pierwsze dni mialam stracha, ze nic nie leci, ale rozkrecila sie na dobre i maly przytyl przez miesiac ponad 1kg (masa urodzeniowa 2810g). W nocy spi niezle, bo zje i spi dalej bez marudzenia, moze tylko przez ta sennosc je dosc malo i budzi sie czesciej niz bym chciala, ale to jest nic. Za to w dzien jest masakra. Jak nie spi - a w dzien praktycznie nie spi - to jak nie je i nie wisi na ramieniu (jak do odbijania) to placze. Nie wiem o co chdzi - nie znosi lezec, rowniez w naszych ramionach. Najgorzej jak rozmawiam z innymi to dochodze do wniosku ze co jest nie tak, bo przeciez inne dzieci w rodzienie nie plakaly. Czy dzieciaczek ktorej z was tez tak placze jak ma lezec?
Moja córcia też ma swoje fazy, jak śpi ładnie w dzień to później bryka w nocy. Ma też swoje godziny marudzenia i wtedy nigdzie jej się nie podoba, ani na rączkach u rodziców, ani w łóżeczku. Ale jakoś staramy się to przetrwać, bo raczej nie jest to kwestia brzuszka. Jestem debiutującą mamą , ale wydaje mi się, że dzieciaczki poza spaniem, muszą być jakiś czas aktywne. Tylko jednym wystarcza w ciągu dnia 3h a innym 10h...a chyba im dziecko starsze, tym będzie co raz bardziej aktywne