reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

reklama
A ja dziś 8t +2 ! :) dziewczyny, czy ktoraś z Was miala konflikt serologiczny ? Odbralam wyniki i mam rh - ; mąż raczej ma rh +.
Ja mam konflikt serologiczny i chcę Cię uspokoić, całą ciążę kontrolujesz czy nie wytworzyły się alloprzeciwciała. Jeśli to Twoje pierwsze dziecko , to tym bardziej nie masz się co stresować. Aby doszło do konfliktu serologicznego, do krwioobiegu matki musi dostać się krew dziecka. Najczęściej dzieje się to podczas porodu i dopiero wtedy dochodzi do immunizacji, w wyniku której matka wytwarza przeciwciała. One właśnie zagrażają dziecku. To zagrożenie dotyczy z reguły drugiego i kolejnego dziecka. w pierwszej ciąży nie ma przerwania bariery krew matka -dziecko ;) Jesli Twoje dziecko bedzie mieć Rh+ po tacie (robią dziwecku zaraz po porodzie badanie grupy Rh) i podczas porodu dojdzie do konfliktu to dostaniesz zastrzyk z immunoglobuliną i sprawa załatwiona ;) mam nadzieję, że w miarę zrozumiale Ci to wytłumaczyłam ;) ps. ten zastrzyk będze chronił Twoje kolejne dziecko jak zajdziesz w ciążę ;)
 
No coś takiego jak opisujesz :)
No to Kochana to jest normalne, większa produkchja śluzu ciążowego, który ma za zadanie ochraniać pochwę mamy przed infekcjami chocoaż nie zawsze to się udaje i trzeba uważac bo kobieta ciężarna berdziej jest narażona na infekcje różnego rodzaju z racji osłabionego ukłądu immunologicznego .
 
Ja mam trochę większy, ale to chyba bardziej kwestia spowolnienia metabolizmu itp - przynajmniej jak o tym czytałam, to na naszym etapie nie powinno być jeszcze widać brzuszka. Z drugiej strony każda z nas pisze ze się nie dopina w spodnie :)) ja miałam niedawno taki dzień, ze brzuch miałam płaski, a i tak poniżej pępka był taki śmiesznie powiększony - wiec mimo wszystko coś tam mi się już chyba zaczyna powiększać.
No dziecko jeszcze nie rośnie aż tak żeby brzuch się powiększał niewiadomo jak, ale powiększa się macica , która od samego początku zapłodnienia przygotowuje się na dziecko ;) no i spowalnia się ruch robaczkowy jelit ,są żadsze wypróżnienia , może byc też wzdęcie , stąd płaskiego brzucha jak dawniej brak :) widać to zwłaszcza u dziewczyn bardzo szczuplych co brzuch był płaski jak decha :)
 
Ja od poczatku chcialam karmic corke i karmilam, ok 3 miesiaca przyszedl kryzys, mialam dosc juz uwiazania tego, pozniej w 4 mies dostalam zapalenia jednej piersi krew, bol i w ogole lekarz nie pomogl kazal przeczekac, karmilam juz tylko z jednej i corka po 5 mies nie calych zaczela krzyczec na sam widok piersi i sama odrzucila. Teraz bardzo bardzo chcialabym karmic ale tez chcialabym miec teraz cc i boje sie ze przez to bedzie ciezko. Karmic chcialabym max 6 mies ja nie chce dluzej z wlasnego wyboru.
Aga a dlaczego teraz chcesz CC? Pytam , bo ja urodziłam 4 dzieci naturalnie i teraz na sto procent bede prosić o CC :) ciekawa jestem jak lekarz zareaguje, na sto bedzie mnie przekonywac że piąte to samo wyleci , ale to co przeżyłam przy 4 porodzie skreśla poród siłąmi natury
 
Zwłaszcza ze karmiąc piersią można jeść absolutnie wszystko :)
Pic nie można ale jeść jak najbardziej :)
Absolutnie wszystko ale w miarę zdrowe posiłki, cała chemia jaka jest w jedzeniu przechodzi do mleka matki , a jeśli chodzi o typowe alergeny lub wzdymające pokarmy to sprawa indywidualna . Ja naprzykład jadłąm tak samo jak jem na codzień , dzieciom nic nie było :) Trzeba obserwować dziecko i ewentualnie drogą eliminacji, a nie na dzień dobry rezygnować z większośći produktów spożywczych zakłądając z góry, że zaszkodzą dziecku
 
Ej dziewczyny piszecie o karmieniu piersią to Wam powiem moją historię , założę się , że nigdy nie spotkałyście się z takim przypadkiem ( chyba jestem kosmitką ) a mianowicie od 25 kwietnia 2004 roku (urodziło się moje pierwsze dziecko) do teraz mam bez przerwy mleko w piersiach :) wiadomo, że nie jest to tak , że mi tryska , tylko wylatuje jak przycisnę ale gdybym pobudziła laktatorem myślę, że pokarm by przyszedł konkretnie. Najdłuższą przerwę miałąm pomiędzy trzecią córką a syniem bo 7 lat i przez ten czas jak nie karmiłam już córci (czyli 6 lat) miałam cały czas mleko aż do zajścia w kolejną ciążę :) no i jak to wytłumaczyć? dodam , że prolaktynę mam w normie, zawsze była w normie :) ginekolodzy pojęcia nie mają co jest grane hahaha..a dzieci tez nie karmiłam niewiadomo jak długo, pierwszą córkę 9 miesięcy, drugą 6 miesięcy, trzecią 4 miesiące i synia 7 miesięcy
 
reklama
Absolutnie wszystko ale w miarę zdrowe posiłki, cała chemia jaka jest w jedzeniu przechodzi do mleka matki , a jeśli chodzi o typowe alergeny lub wzdymające pokarmy to sprawa indywidualna . Ja naprzykład jadłąm tak samo jak jem na codzień , dzieciom nic nie było :) Trzeba obserwować dziecko i ewentualnie drogą eliminacji, a nie na dzień dobry rezygnować z większośći produktów spożywczych zakłądając z góry, że zaszkodzą dziecku

Już bez przesady z ta chemia. Jak się czasem coś z fastfooda zje to nie koniec świata.
Pokarm matki bierze się z krwi a nie z traci żołądka także najważniejsze:)
 
Do góry