reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2020

Mi na prenatalnych powiedzieli, ze chyba córka i tak się nastawiłam a potem w 17tc przez przypadek wyszło ze syn.
Dlatego tak napisałam, ze na na połówkowych płeć bo jak tylko się uda zobaczyć to wtedy najpewniej widać
To prawda, wtedy już najpewniej poznać płeć. Już się nie mogę doczekac.
Pytanie do dziewczyn, które brały lub biorą neoparin. Zdążyło się wam, że jedna strzykawka była jakaś tepa? Bo wczoraj pierwszy raz tak miałam. Cztery razy próbowałam się w kłuć i nie mogłam. W końcu wzięłam nowa i bez problemu weszła.
 
reklama
To prawda, wtedy już najpewniej poznać płeć. Już się nie mogę doczekac.
Pytanie do dziewczyn, które brały lub biorą neoparin. Zdążyło się wam, że jedna strzykawka była jakaś tepa? Bo wczoraj pierwszy raz tak miałam. Cztery razy próbowałam się w kłuć i nie mogłam. W końcu wzięłam nowa i bez problemu weszła.
Zdarzyło. (głupi słownik)
 
Byłam na USG :) mała kropeczka, pęcherzyk o wielkości 0.97cm. ale za tydzień w piątek idę do swojego sprawdzonego lekarza, bo dziś to byłam w takim miejscu, gdzie aparatura do USG pozostawia wiele do życzenia. Przynajmniej mam dokładnie wyliczone 4t5d i termin na 20.06.2020. Ladna data by byla :) mimo wszystko się uspokoiłam że jest ok.
O wow. U mnie wczoraj na usg jeszcze nic nie było widać, nawet pęcherzyka, tylko powiedział że endometrium duże więc to chyba ok. Kazał przyjść aż w 8 tyg. Nie wiem czy nie pójść szybciej jednak zobaczyć.
 
O wow. U mnie wczoraj na usg jeszcze nic nie było widać, nawet pęcherzyka, tylko powiedział że endometrium duże więc to chyba ok. Kazał przyjść aż w 8 tyg. Nie wiem czy nie pójść szybciej jednak zobaczyć.
Ja idę za tydzień z nadzieją że już będzie coś tam widać. Będzie wtedy jakoś 6t równo. A Ty na kiedy masz termin? Bo ja ogólnie na 17.06 liczyłam z racji krótkich cykli ale lekarz mi powiedział że trzeba zawsze zakładać cykl 28 dniowy przy obliczaniu terminu porodu i tak oto 20.06 został :)
 
Ja idę za tydzień z nadzieją że już będzie coś tam widać. Będzie wtedy jakoś 6t równo. A Ty na kiedy masz termin? Bo ja ogólnie na 17.06 liczyłam z racji krótkich cykli ale lekarz mi powiedział że trzeba zawsze zakładać cykl 28 dniowy przy obliczaniu terminu porodu i tak oto 20.06 został :)
U mnie 26.06.
Jejjju ja już nie mogę się doczekać potwierdzenia. A tak mnie mdli że nie mogłam wczoraj zakupów zrobić i obiadu zjeść bo wszystko mi śmierdzi.
Beta hcg 3dni przed @wyszla mi 42, po dwóch dobach 125, więc wzrasta wg mnie prawidłowo ale jeszcze boję się cieszyć. Lekarz kazał zrobić mi za tydzień ponownie wynik. Tylko martwi mnie ten brzuch. Jakby ciągnie mi na samym dole.. W lipcu wyjmowalam spirale i martwię się, bo wiem że czasem po tym występują pozamaciczne ciąże. Narazie dużo leżę, mam nadzieję że fasolka właśnie ogarnia tam sobie dobre miejsce :)
 
Wow, to Wy tak razem na odległość mieszkacie ? Sorrki za dociekliwość ar mnie zaciekawiło :)
nie mieszkamy razem. W zasadzie to nigdy nie mieszkaliśmy, zaczeliśmy się spotykać jak mieszkaliśmy w tej samej miejscowości, potem on dostał propozycje lepszej pracy 500km dalej. Miał wyjechać na 3 miesiące i ciąglę zmieniał termin powrotu w efekcie mięło półtora roku i nie wrócił. Przyjeżdżał prawie co weekend. ( ja nie jeździłam - mam w prawie każdą sobotę zajęcia) Mi było szkoda rzucać mojej pracy i nie skończyłabym szkoły (kończę 1 lutego) Mam nadzieję, że wszystko się nam ułoży skończę szkołę, przeprowadzę się, ale wracać tutaj już nie będę. Odchowam dziecko i poszukam nowej pracy.
 
nie mieszkamy razem. W zasadzie to nigdy nie mieszkaliśmy, zaczeliśmy się spotykać jak mieszkaliśmy w tej samej miejscowości, potem on dostał propozycje lepszej pracy 500km dalej. Miał wyjechać na 3 miesiące i ciąglę zmieniał termin powrotu w efekcie mięło półtora roku i nie wrócił. Przyjeżdżał prawie co weekend. ( ja nie jeździłam - mam w prawie każdą sobotę zajęcia) Mi było szkoda rzucać mojej pracy i nie skończyłabym szkoły (kończę 1 lutego) Mam nadzieję, że wszystko się nam ułoży skończę szkołę, przeprowadzę się, ale wracać tutaj już nie będę. Odchowam dziecko i poszukam nowej pracy.

No to ciekawie :)
Ostatnio jechałam do rodziców pociągiem i jechała ze mną kobieta w ciąży. I mówiła, ze jedzie do męża. I tez właśnie tak na odległość bo każde prace na gdzie indziej. A tu teraz kolejny taki przypadek.
Tzn znam sporo, ze facet w delegacji ale jednak mieszkają razem i na weekendy zjeżdża do wspólnego domu. Takie całkiem oddzielnie to jednak nowość :)
 
reklama
Do góry