reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Ja na NFZ miałam usg gdzieś w 18 tyg. Ale potem było polowkowe. I w 31 byłam na prenatalnych. I dwa tyg temu jak mówiłam że mała średnio się rusza. Wiec powiedział żebym wpadła na oddział do szpitala to mi zrobi usg te przeplywy, i wtedy pow że łożysko jest młode. Także ogólnie w ciąży to też chyba niewiele miałam usg, jak czasem piszecie że na każdej wizycie, ile dzidzia waży itp. Ciekawa jestem wizyty teraz bo to już 35 Tc będzie...
 
reklama
Musimy niestety wytrwać w tej niewiedzy dziewczyny ale jak to zrobić jak na tej ostatniej prostej to najwięcej wątpliwości...chociaż co ja gadam już nie pamiętalam jak było na poczatku[emoji12] test,pierwsza wizyta,pecherzyk,czy bije serducho...ech ale ten czas szybko zlecial [emoji33] i niedlugo będziemy tulic nasze skarby[emoji7]
 
Jeżeli Was to pocieszy jakoś dziewczyny to ja na ten przykład nie wiem nic o swojej szyjce, łożysku, wadze dziecka a tym bardziej łożysku. Ostatnie normalne usg miałam w 20 tygodniu. I staram się być raczej spokojna, ale czytając Wasze wpisy dostaję paniki [emoji16]

Na następnej wizycie u położnej mamy obgadywać znieczulenie. Do tej pory byłam zdecydowana na zewnatrzoponowe, teraz im bliżej tym bardziej nie wiem. Mam do wyboru cały wachlarz znieczuleń od akupunktury przez zastrzyki do pochwy, kroplowki aż do zzo które na pewno jest najskuteczniejsze. Ale czytałam że wydłuża ostatnią fazę porodu i często trzeba używać proznociągu albo kleszczy (bardzo się tego boje!) i nie wiem na ile wierzyć tym wpisom w necie ;( Przerastają mnie już te wszystkie ważne decyzje które ostatnio muszę podejmować sama. Tatusiek nie jest żadnym kompanem do rozmowy na tematy dzidziusiowo-porodowe, zawsze kończy się na 'nie wiem kochanie nie znam się'... Ja o wszystkim czytam, oglądam, wybieram a jego rola ogranicza się do płacenia i wzruszania ramionami, trochę jak 'twój poród Twoja sprawa'. Eh.
 
U mnie za usg dodatkowo się płaci, więc w sumie nie mam za złe lekarzowi, że nie robi na każdej wizycie, skoro nie widzi potrzeby. Miałam do tej pory 4 usg te płatne, ostatnie w 30 tygodniu, raz jeszcze w 16 tygodniu zrobił mi usg w ramach wizyty, ale takie szybciutkie. Raz sprawdzał tętno tym urządzonkiem od tego, na wizycie w przyszłym tygodniu też tak pewnie będzie. Na każdej wizycie mam badanie ginekologiczne.
Ja zzo nie chcę, bo faktycznie czasem wydłuża II okres porodu. Ale takie mam założenie, jak wyjdzie, to zobaczymy:) z resztą u nas nie ma co się nastawiać przesadnie na znieczulenie, bo nawet jak jest dostępne w danym szpitalu, to jeszcze anastezjolog musi być wolny w odpowiednim momencie, a może być zajęty przy cc albo innej pacjentce
A i na ostatnim usg miałam informację, że łożysko ma 1. stopień dojrzałości.
 
Ostatnia edycja:
Jeżeli Was to pocieszy jakoś dziewczyny to ja na ten przykład nie wiem nic o swojej szyjce, łożysku, wadze dziecka a tym bardziej łożysku. Ostatnie normalne usg miałam w 20 tygodniu. I staram się być raczej spokojna, ale czytając Wasze wpisy dostaję paniki [emoji16]

Na następnej wizycie u położnej mamy obgadywać znieczulenie. Do tej pory byłam zdecydowana na zewnatrzoponowe, teraz im bliżej tym bardziej nie wiem. Mam do wyboru cały wachlarz znieczuleń od akupunktury przez zastrzyki do pochwy, kroplowki aż do zzo które na pewno jest najskuteczniejsze. Ale czytałam że wydłuża ostatnią fazę porodu i często trzeba używać proznociągu albo kleszczy (bardzo się tego boje!) i nie wiem na ile wierzyć tym wpisom w necie ;( Przerastają mnie już te wszystkie ważne decyzje które ostatnio muszę podejmować sama. Tatusiek nie jest żadnym kompanem do rozmowy na tematy dzidziusiowo-porodowe, zawsze kończy się na 'nie wiem kochanie nie znam się'... Ja o wszystkim czytam, oglądam, wybieram a jego rola ogranicza się do płacenia i wzruszania ramionami, trochę jak 'twój poród Twoja sprawa'. Eh.
To masz więcej możliwości niż w Polsce :) na szkole rodzenia położna nam polecala zzo. Mówiła, że fakt, zdarza się, że skurcze potrafią się wyciszyć ale w jej doświadczeniu dzieje się to stosunkowo rzadko. Bardziej była za opcją, że w większości przypadków poród przyspiesza, ponieważ matkę przestaje bolec, dzięki czemu lepiej współpracuje, może stosować aktywności, które wprowadzają dziecko w kanał rodny (piłki itd). Także co metoda to opinia ;) oczywiście nie zawsze się da podać znieczulenie, bo muszą być spełnione konkretne warunki ku temu, ale bardzo zachecala nas, żeby skorzystać jeśli będzie możliwość :)
 
To masz więcej możliwości niż w Polsce :) na szkole rodzenia położna nam polecala zzo. Mówiła, że fakt, zdarza się, że skurcze potrafią się wyciszyć ale w jej doświadczeniu dzieje się to stosunkowo rzadko. Bardziej była za opcją, że w większości przypadków poród przyspiesza, ponieważ matkę przestaje bolec, dzięki czemu lepiej współpracuje, może stosować aktywności, które wprowadzają dziecko w kanał rodny (piłki itd). Także co metoda to opinia ;) oczywiście nie zawsze się da podać znieczulenie, bo muszą być spełnione konkretne warunki ku temu, ale bardzo zachecala nas, żeby skorzystać jeśli będzie możliwość :)
U nas w 34-37 tyg jedzie sie na konsultację z lekarzem i z tym świstkiem na pewno sie to znieczulenie dostanie.
Od 7.30 do 15.30 jest jeden anestezjolog, ktory jest od porodow. Później i w week nie planuja operacji wiec jeden lekarz na szpital, w razie wypadku czy cos jak lekarz jest to trzeba poczekać.
Na wejsciu warto mowic, ze sie chce znieczulenie to wtedy oni od razu robia jakies badania, ktore maja "dobową date ważności" i jak jest wszystko ok + ten swistek z konsultacji to nie ma problemu.
 
Ja od jutra będę w 33 tc. Wizyty mam co 4 tyg. USG miałam robione łącznie może z 6 razy. Szyjkę macicy miałam badaną raz. Mam tą samą lekarke co przy pierwszej ciąży i jej ufam. Jeśli uważa, że tyle wystarczy, to widocznie tak jest.

Nie jestem jedyną. Na znanymlekarzu ma praktycznie same świetne opinie.

Także się nad tym za dużo nie zastanawiam i nie stresuję.
 
Ja od jutra będę w 33 tc. Wizyty mam co 4 tyg. USG miałam robione łącznie może z 6 razy. Szyjkę macicy miałam badaną raz. Mam tą samą lekarke co przy pierwszej ciąży i jej ufam. Jeśli uważa, że tyle wystarczy, to widocznie tak jest.

Nie jestem jedyną. Na znanymlekarzu ma praktycznie same świetne opinie.

Także się nad tym za dużo nie zastanawiam i nie stresuję.
I to jest dobre podejście:)
Zaufanie do swojego lekarza przede wszystkim!
 
reklama
@Ewa.se ale masz opcji do wyboru:) koleżanka brała zzo i w zasadzie przespała część porodu nawet nie wiedziała że to już tylko przyszła położna i jak chciała ją zbadać to stwierdziła że już główka u wyjścia:) to jej 4 ciąża i poród więc pewnie też poszło szybciej:)
 
Do góry