reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Moi teściowej mieszkają 600km ode mnie. Mój mąż kiedyś był psem na baby jak to ja ujmuje i jak zaczęłam przyjeżdżać na dłuższe weekendy do niego do domu jako jedyna dziewczyna która tak do siebie zapraszał, teść mi kiedyś powiedział, że ma nadzieję że ja jego syna usidle i w końcu się uspokoi i ustatkuje. Tak też się stało bo w końcu zamieszkalismy razem ale u mnie w mojej miejscowości. Później zareczylismy się, zaczęły się rozmowy o budowie domu i wtedy teść zdał sobie sprawę że my zamierzamy zostać u mnie na Mazurach i to mu się za bardzo nie spodobało bo myślał że wrócimy i zamieszkamy na Śląsku. Ślub wstępnie też chcieliśmy robić na Śląsku bo tam mieliśmy jedna sprawdzona super salę ale termin nam nie odpowiadal więc zdecydowaliśmy ze lepiej zrobić u nas tam gdzie mieszkamy bo będziemy mogli wszystko.sami załatwić bo jesteśmy na miejscu więc to też im się nie podoba. Później padały teksty ze chcą wnuka ale któregoś razu teść wypiwszy troszkę powiedział do swojego kuzyna ze po co mu taki wnuk skoro będzie na drugim końcu Polski. Trochę mnie to zabolało bo odebrałam to jakby to wszystko moja wina bp zabrałam im ze Śląska syna. Jak byliśmy u nich powiedzieć o ciąży to myślałam że też jakoś gorzej zareagują ale nawet nie było żadnych takich uszczypliwych tekstów. Zobaczymy jak dziecko przyjdzie na świat. Z teściowa całkiem dobry kontakt mam. Na szczęście nie widzimy się zbyt często co mi akurat odpowiada :-) ale się rozpisalam ale tak wygląda u mnie reakcja z tesciami
 
reklama
Witam . Ja dziś w pracy.jakas zmęczona jestem .W nocy słabo spałam a o 6 pobudka. Dobrze że obiad wczoraj na szybko zrobilam. Co do relacji rodzinnych uważam że jesteśmy dorosłymi ludźmi i powinniśmy próbować znaleźć jakieś porozumienie dla swojego własnego spokoju i czystego sumienia. Czasem jest bardzo trudno ale trzeba się chociaż starać a nie zachowywać jak rozkapryszone nastolatki ż pyszczek na nosku. Rodzinę mamy jedną ,nie da się jej wymienić.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja ze swoją teściowa mam dobry kontakt. W ogóle z rodziną męża.

Ale wiecie co? Trochę się z siebie śmieje. Bo jak myślę o tym, że poświęce tyle czasu żeby dać mojemu synowi wszystko co najlepsze, zeby byl dobrym czlowiekiem. A później przyjedzie jakaś dziewczyna, która to zepsuje, to szczerze? Szlag mnie najjaśniejszy trafia [emoji23]

I juz teraz kombinuje, jakby go tu wychować, żeby był dobry, ale żeby miał silny charakter i poczucie własnej wartości. Co mam nadzieje, uchroni go przed manipulacją hahaha

Tak wiem, jestem pieprznięta [emoji23][emoji23][emoji23]

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Moi teściowej mieszkają 600km ode mnie. Mój mąż kiedyś był psem na baby jak to ja ujmuje i jak zaczęłam przyjeżdżać na dłuższe weekendy do niego do domu jako jedyna dziewczyna która tak do siebie zapraszał, teść mi kiedyś powiedział, że ma nadzieję że ja jego syna usidle i w końcu się uspokoi i ustatkuje. Tak też się stało bo w końcu zamieszkalismy razem ale u mnie w mojej miejscowości. Później zareczylismy się, zaczęły się rozmowy o budowie domu i wtedy teść zdał sobie sprawę że my zamierzamy zostać u mnie na Mazurach i to mu się za bardzo nie spodobało bo myślał że wrócimy i zamieszkamy na Śląsku. Ślub wstępnie też chcieliśmy robić na Śląsku bo tam mieliśmy jedna sprawdzona super salę ale termin nam nie odpowiadal więc zdecydowaliśmy ze lepiej zrobić u nas tam gdzie mieszkamy bo będziemy mogli wszystko.sami załatwić bo jesteśmy na miejscu więc to też im się nie podoba. Później padały teksty ze chcą wnuka ale któregoś razu teść wypiwszy troszkę powiedział do swojego kuzyna ze po co mu taki wnuk skoro będzie na drugim końcu Polski. Trochę mnie to zabolało bo odebrałam to jakby to wszystko moja wina bp zabrałam im ze Śląska syna. Jak byliśmy u nich powiedzieć o ciąży to myślałam że też jakoś gorzej zareagują ale nawet nie było żadnych takich uszczypliwych tekstów. Zobaczymy jak dziecko przyjdzie na świat. Z teściowa całkiem dobry kontakt mam. Na szczęście nie widzimy się zbyt często co mi akurat odpowiada :-) ale się rozpisalam ale tak wygląda u mnie reakcja z tesciami
U mnie z mężem odwrotnie. Byłam, pierwsza i mam nadzieję, że będę też ostatnia [emoji16]

Ale Ci zazdroszczę, że mieszkasz na Mazurach. Ja juz mam przesyt dużym miastem [emoji13]

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
 
jak po porodzie zacznie się laktacja, to karmienie lub laktator to może być jedyne wyjście. A ktoś wie jak szybko zadziałają te tabletki?
Chociaż coś mi się majaczy, że gdzieś ktoś mi mówił, że czyjaś koleżanka je wzięła, to prawie po ścianach chodziła, bo to jakieś hormony były i świrowała okrutnie.
Tak, leki hamujące laktację moga powodować wredne skutki uboczne. Kiedyś brałam (na coś innego), to żeby nie było za dużego szoku dla organizmu zaczynałam od 1/4 tabletki...
 
U mnie z mężem odwrotnie. Byłam, pierwsza i mam nadzieję, że będę też ostatnia [emoji16]

Ale Ci zazdroszczę, że mieszkasz na Mazurach. Ja juz mam przesyt dużym miastem [emoji13]

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
DLa mojego meza tez sie podoba tutaj i on nawet sobie nie wyobraza zebysmy mogli mieszkac na slasku. Po za tym on ze swoimi rodzicami a szczegolnie ojcem nie moze spedzac zbyt duzo czasu, bo z byle powodu dochodzi do klotni. A ja nie chce byc miedzy mlotem a kowadlem.
 
Moja tez lubi się wtrącać. . Ona dla moich dzieci zrobi wszystko żeby mieli jak najlepiej. A teściowa tylko słodyczami będzie karmić żeby ich sobie kupić. .
Dlatego myśmy postawili wyraźne granice, bo teściowa bratanką męża też co chwila słodycze ciśnie.
Do roku mała nie jadła żadnych słodyczy, prócz owoców świeżych i suszonych i musieli to zaakceptować. Nie pozwalaliśmy jej nic dawać i tyle. Trochę mieliśmy ''łatwiej'' bo mała ma alergię na mleko krowie i jego przetwory, więc słodycze typu kinder jajo odpadały automatycznie. ;)
 
Ja tez się dopisuje do tych co z teściowymi dobrze nie żyją... Moja to urodziła się bez mózgu przysięgam... synek miał kompletny zakaz jajek bo miał alergie silna to ta mu dawała jajecznica jak ja nie widzialam.... a jak przy niej byłam a synek prosił od niej to mówiła do noego; babcia by ci dala ale mama będzie się po mnie darla... czekoladę mu już próbowała podawać od 6 miesiąca życia.... tego bansztyla ani na sekundę nie mogłam zostawiać samego z dzieckiem... mi prosto w oczy nigdy nic nie powiedziała tylko milutka kochaniutka a jak szłam do innego pokoju to od razu mężowi na mnie gadała.... tylko ze wsciekla zawsze była bo on złego słowa na mnie nie da powiedzieć.. My braliśmy ślub jak synek miał 9 miesięcy. A jak powiedzieliśmy jej w jakiej restauracji wesele robimy to powiedziała ze jak tam robimy to ona nie przyjdzie. Koniec końców i tak przyszła.. nie po nosie jej bylo ze najpierw planowaliśmy dziecko a dopiero potem ślub... synek urodził się w październiku 2015 a D w styczniu 2016 mówi do mnie:11.06 tego roku bierzemy ślub. No i tak zorganizowaliśmy ślub w niecałe pół roku [emoji14]
Synka teściowa tez nie toleruje kiedyś pod jej łóżko wpadła jego butelka z mlekiem 3 dni szukałam butelki a ona dziennie składała i rozkładala to łóżko i ani słowa nie powiedziała ze ta butelka tam jest.. mąż ja przez przypadek znalazł jak ta raz tego łóżka rano nie złożyła i on to robił.. jak jego zabawka gdzieś w salonie leżała na podłodze a ona zamiatala to ta zabawkę razem z całym syfem ta miotla zamiatala... i ja tak mogę wymieniać i wymieniać bez końca...

Zrobiłam dzisiaj sałatkę z zupek chinskich bo miałam ochotę będzie jutro na obiad zamiast klusek :D

Co do toksmiplazmozy tez jako dziecko jadłam tylko brudne warzywa i owoce. Babcia miała plantacje truskawek to prosto z krzaka z piaskiem były najlepsze [emoji14] z kotami wiecznie byłam bo babcia miała 5 na podwórku a tokso nie przeszłam i mam słaba odporność na nią tak bynajmniej było w pierwsze ciąży a czy teraz się coś zmieniło to nie wiem. Jeszcze 3 dni i będę mogła powiedzieć rodzica o ciąży tak bardzo się ciesze :D

A i wiem ze to często się nie zdarza ale mój synek ma jescze prapradziadka i praprababcie chciałabym dożyć tego wieku co oni z takim zdrowiem na prawdę

Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry