Mecenasowa27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 2 618
Moi teściowej mieszkają 600km ode mnie. Mój mąż kiedyś był psem na baby jak to ja ujmuje i jak zaczęłam przyjeżdżać na dłuższe weekendy do niego do domu jako jedyna dziewczyna która tak do siebie zapraszał, teść mi kiedyś powiedział, że ma nadzieję że ja jego syna usidle i w końcu się uspokoi i ustatkuje. Tak też się stało bo w końcu zamieszkalismy razem ale u mnie w mojej miejscowości. Później zareczylismy się, zaczęły się rozmowy o budowie domu i wtedy teść zdał sobie sprawę że my zamierzamy zostać u mnie na Mazurach i to mu się za bardzo nie spodobało bo myślał że wrócimy i zamieszkamy na Śląsku. Ślub wstępnie też chcieliśmy robić na Śląsku bo tam mieliśmy jedna sprawdzona super salę ale termin nam nie odpowiadal więc zdecydowaliśmy ze lepiej zrobić u nas tam gdzie mieszkamy bo będziemy mogli wszystko.sami załatwić bo jesteśmy na miejscu więc to też im się nie podoba. Później padały teksty ze chcą wnuka ale któregoś razu teść wypiwszy troszkę powiedział do swojego kuzyna ze po co mu taki wnuk skoro będzie na drugim końcu Polski. Trochę mnie to zabolało bo odebrałam to jakby to wszystko moja wina bp zabrałam im ze Śląska syna. Jak byliśmy u nich powiedzieć o ciąży to myślałam że też jakoś gorzej zareagują ale nawet nie było żadnych takich uszczypliwych tekstów. Zobaczymy jak dziecko przyjdzie na świat. Z teściowa całkiem dobry kontakt mam. Na szczęście nie widzimy się zbyt często co mi akurat odpowiada :-) ale się rozpisalam ale tak wygląda u mnie reakcja z tesciami