reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czas na nocniczek :)

tu tez cos do poczytania... :

Rodzice kupują zazwyczaj nocnik kiedy dziecko ma około 1,5 roku. Przed kilkunastoma laty próbowano nauczyć czystości już niemowlęta co jest oczywiście kompletnym nieporozumieniem. W tym wieku dziecko nie potrafi kontrolować zwieraczy i jeśli przez przypadek dziecko nawet załatwiło swoje potrzeby do nocnika to należy to rozpatrywać jako szczęśliwy zbieg okoliczności. Dziecko najlepiej przyzwyczajać do nocnika około 18 miesiąca życia. Wtedy dziecko konieczność wypróżnienia się może kojarzyć z odpowiednim słowem rodzica. Dzięki temu wzrasta stopniowo samokontrola dziecka. Nie należy się denerwować jeśli nawet 2 latek nie potrafi jeszcze zasygnalizować potrzeby fizjologicznej. Trzeba spokojnie czekać aż dziecko dojrzeje do tej czynności.
Dziecko wyposażone jest w naturalne odruchy, które powodują automatyczne opróżnianie pęcherza moczowego oraz jelita grubego. Kontrolowanie przez dziecko tych odruchów nie należy do prostych czynności. Wymaga ono dojrzałości układów nerwowego oraz mięśniowego. Muszą one ze sobą sprawnie współdziałać aby kontrola nad zwieraczami była pełna a załatwianie potrzeb fizjologicznych było świadomie kontrolowane. Dojrzewanie układu nerwowego to proces długi i skomplikowany. Informacja o pełnym pęcherzu docierająca do mózgu dziecka to nie wszystko. Maluch musi sobie tą informację uświadomić, zidentyfikować a następnie opanować zdolność do chwilowego zatrzymania zawartości pęcherza czy też jelita grubego.

stronka prostsza niz medyczna :)
Rozwój małego dziecka
 
reklama
Josephine niestety nie mam czasu na wdawanie się w polemikę, ponieważ własnie jestem zabieganą matką i czeka mnie pranie prasowanie sprzątanie i gotowanie i masa innych zajęć. A co do tego że szkoda że po 20 latach po upadku komuny są matki które ganiają z dziećmi na wyścigi to bardzo się zgadzam z tobą. Szkoda. Szkoda też że są matki które wierzą bezgraniczne w to co czytają w gazetach, widzą w reklamach lub właśnie w internecie. Szkoda że nie mają w tym wszystkim odrobiny rozsądku i nie obserwuja swoich dzieci.
Ponieważ się nie znamy powiem Ci że sporo podrózowałam po świecie i obserwowałam jak wychowuje się dzieci w innych kulturach, i czym biedniejszy kraj, tym bardziej zwraca się uwagę na dziecko, a nie na karierę zawodową czy własną wygodę.
Jeżeli kojażysz p. ginekolog Preeti Agrawal, która regularnie pisuje do Zwierciadła to z pewnością wiesz że odnosi się ona często w swoich artykułach do Sposobu życia w Indiach. Sama zachęca do bezpieluchowego wychowywania dzieci, co w jej kraju jest codziennością. Wiem, byłam, widziałam. Biorę przykład.
A teraz zmykam i zachęcam do przeczytania artykułu.
 
Josephine niestety nie mam czasu na wdawanie się w polemikę, ponieważ własnie jestem zabieganą matką i czeka mnie pranie prasowanie sprzątanie i gotowanie i masa innych zajęć. A co do tego że szkoda że po 20 latach po upadku komuny są matki które ganiają z dziećmi na wyścigi to bardzo się zgadzam z tobą. Szkoda. Szkoda też że są matki które wierzą bezgraniczne w to co czytają w gazetach, widzą w reklamach lub właśnie w internecie. Szkoda że nie mają w tym wszystkim odrobiny rozsądku i nie obserwuja swoich dzieci.
Ponieważ się nie znamy powiem Ci że sporo podrózowałam po świecie i obserwowałam jak wychowuje się dzieci w innych kulturach, i czym biedniejszy kraj, tym bardziej zwraca się uwagę na dziecko, a nie na karierę zawodową czy własną wygodę.
Jeżeli kojażysz p. ginekolog Preeti Agrawal, która regularnie pisuje do Zwierciadła to z pewnością wiesz że odnosi się ona często w swoich artykułach do Sposobu życia w Indiach. Sama zachęca do bezpieluchowego wychowywania dzieci, co w jej kraju jest codziennością. Wiem, byłam, widziałam. Biorę przykład.
A teraz zmykam i zachęcam do przeczytania artykułu.


Szkoda też że są matki które wierzą bezgraniczne w to co czytają w gazetach, widzą w reklamach lub właśnie w internecie. Szkoda że nie mają w tym wszystkim odrobiny rozsądku i nie obserwuja swoich dzieci.
- mnie mialas na mysli? czy siebie? bo cos mi sie kojarzy ze cytowalas z internetu ciut wczesniej!

ps. nie bede sie wdawac w polemike. ps2 tez troche podrozowalam i zyje w kraju o ciut wyzszym pozimoie rozowju niz polska, i niz uk tez...przynajmneij w kwestii opieki zdrowotnej (mam nadzieje, ze sie w swoim doswiadcczeniu nie bazujesz na statystykach angielskich, bo w kwestii maierzynstwa, opieki prenatalnej i postnatalnej, ilosci zgonow w czasie porodu to bijecie europejskie rekordy...) a wiec ze swoim doswioadczeniem, JAK KAZDY/KAZDA nie jestes sama! TEZ troszke widzialam, doswiadczylam i wiem.

Ponieważ się nie znamy powiem Ci że sporo podrózowałam po świecie i obserwowałam jak wychowuje się dzieci w innych kulturach, i czym biedniejszy kraj, tym bardziej zwraca się uwagę na dziecko, a nie na karierę zawodową czy własną wygodę. - mysle ze brakiem rozsadku jets jakiekolewiek uogolnianie. i w biedym kraju zdarzaja sie matki, ktore nie zwracaja uwagi na dziecko, z braku czasu, mozliwosci jak i z lenistwa i braku checi. tak samo jak i w bogatszym... i tyle.
 
Josephine, myślę że prawie 10-letnia róznica wieku między nami to jednak duży dystans, i co za tym idzie nieco wieksze doświadczenie, choć głowy nie dam sobie uciąć za to że ty nie masz doświadczenia życiowego. Po za tym czy studiujesz medycynę? Bo jeżeli tak, to na pewno znasz się na fizjologii i nie będę twojej wiedzy podważać.
A co do tego co cytowałam, to nie wiem czy zauważyłaś, ale nie jest to kopiowany na wszystkich stronach zajmujących się wychowaniem dzieci slogan, lecz opis książki zajmującej się tą problematyką, oraz promującej NHN, prężnie rozwijający się ruch, popularny w wielu krajach, również w tych, jak nazywasz o ciut wyższym poziomie rozwoju niż UK i Polska.
A dla tym co nie mają czasu na czytanie, filmik.
http://www.bezpieluch.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=32&Itemid=54
 
Ostatnia edycja:
nie chce być upierdliwa, ale znalazłam coś takiego na temat pampków, może kogoś zainteresuje, a nie wiem gdzie wkleić.

Pielucha jednorazowa to produkt skomplikowany technologicznie, składający się z kilku warstw. Bezpośrednio do skóry dziecka przylega półprzepuszczalny materiał, pokryty czasem balsamem, mającym chronić skórę dziecka przed odparzeniami. Kolejna warstwa to miękki wkład, w którym znajdują się chłonne polimery, które wiążą wilgoć w żel. Czasem w pieluszkach stosowana jest dodatkowa warstwa z celulozy, która rozprowadza wilgoć równomiernie. Całość zakończona jest przewiewną warstwą zewnętrzną (w przypadku tańszych pieluszek, może to być niestety zwykła, nieprzepuszczająca powietrza cerata). Ściągacze przy nóżkach stanowią dodatkowe zabezpieczenie przed wypływaniem zawartości.

Diabeł, jak to zwykle bywa, tkwi w szczegółach. A konkretnie w materiałach i substancjach użytych do produkcji takich pieluszek. Organizacje ekologiczne i międzynarodowe organizacje konsumenckie, mimo zaprzeczeń producentów wciąż odkrywają w pieluszkach jednorazowych (także w tych najbardziej popularnych, znanych markach) szkodliwe dla zdrowia substancje.

Celulozę, wykorzystywaną w pieluszkach jednorazowych najczęściej wybiela się chlorem. Niektórzy badacze są zdania, że efektem ubocznym takiego wybielania są często rakotwórcze dioksyny. „Mamy (...) wystarczająco dużo dowodów na poparcie tezy, że główna odpowiedzialność za ich obecność w środowisku spada na papiernie stosujące chlor jako wybielacz. Głównym zaś środkiem rozprzestrzeniania się dioksyn są powszechnie używane produkty papierowe: opakowania i jednorazowe środki higieny osobistej. (...)” - pisze prof. dr hab. Tadeusz Barowicz Państwowego Instytutu Badawczego w Krakowie w artykule „Dioksyny - fakty czy mity” i jako przykład podaje m.in. tampony, podpaski higieniczne oraz pieluszki jednorazowego stosowania. Z tego powodu konsumenci wielu krajów Unii Europejskiej, jak Szwecja czy Wielka Brytania, wymogli na producentach wprowadzenie pieluszek „wolnych od chloru” (również w Polsce dostępne są jednorazówki wybielane przez bezpieczniejsze utlenianie)

Badania przeprowadzane przez organizacje konsumenckie i ekologów wskazują również na obecność w pieluszkach metali ciężkich, takich, jak kadm, nikiel czy chrom. Nikiel jest coraz częściej obserwowaną przyczyną alergii u dzieci. Tymczasem, jak pisze „Świat Konsumenta” (nr 9 (69), wrzesień 2007) w pieluszkach, dostępnych w Polsce wykryto od 5 do 53,4 mg/kg. (w Polskim prawie nie ma wymagań dotyczących maksymalnej dopuszczalnej dawki niklu, WHO podaje, że zapotrzebowanie dorosłego człowieka na nikiel wynosi 25-35 kg. Zwiększenie tej dawki działa toksycznie na organizm). Federacja Konsumentów wskazuje również na zawartość kadmu w pieluszkach, która jest bliska dopuszczalnej granicy 1 mg/kg.

Absorbent, mimo, że nie ma bezpośredniego kontaktu z delikatną skórą dziecka jest produkowanych z substancji, które w dużym stężeniu są bardzo szkodliwe, a przecież dziecko ma założoną pieluszkę przez 24 godziny na dobę... Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez EXTONET z Oregon State University (USA) m.in. poliakrylany odpowiedzialne są za wywoływanie astmy, wysypek, osłabienie zmysłu powonienia, chronicznych bólów głowy i sztywnienie mięśni. Istnieją badania, które dowodzą, że skóra może wchłaniać do 48 różnych substancji zawartych w pieluchach jednorazowych i chusteczkach nawilżających. Nie wiadomo jeszcze zbyt wiele o długoterminowych skutkach odkładania się tych substancji w organizmie.

Wiele dzieci wykazuje również reakcje alergiczne na ochronne balsamy, którymi pokryta jest wewnętrzna warstwa pieluszki. Ich skład, według specjalistów często również pozostawia wiele do życzenia.

Pieluszka - „zbiornik na mocz”
Niekiedy to sami rodzice, przez niewłaściwe użytkowanie pieluszki jednorazowej, szkodzą swojemu dziecku. Zwiększone właściwości chłonne absorbentu powodują, że pielucha dłużej pozostaje sucha, przez co rodzic zmienia ją rzadziej. Tymczasem przetrzymana pielucha jest doskonałą pożywką dla bakterii i może stać się przyczyną pieluszkowego zapalenia skóry. Pielucha może też ulec mechanicznemu uszkodzeniu, co naraża skórę dziecka na bezpośredni kontakt ze szkodliwym absorbentem.

U starszych niemowląt nadmiernie nasączona wilgocią i rzadko zmieniana pielucha jest również dużym obciążeniem dla niedojrzałego układu kostnego i może powodować jego nieprawidłowy rozwój (tzw. łukowatość nóżek).Niektórzy naukowcy dowodzą również, że stałe noszenie jednorazówek u chłopców (zwłaszcza wykończonych nieprzewiewną ceratą) podwyższa temperaturę w okolicach moszny z 34 stopni Celsjusza nawet do 37! (wg Die Tageszeitung, z 28.09.2000r.) Angielscy badacze łączą ten fakt ze zwiększoną bezpłodnością mężczyzn w Europie Zachodniej, gdzie pieluszki jednorazowe stosuje się już od kilkudziesięciu lat.


_________________
 
a ja wam napisze że moja Gabrysia dziś drugi raz zrobiła siusiu na nocniczek,wczoraj był pierwszy,wiem że pewnie to było niekontrolowanym jej odruchem albo przypadkiem niemniej jednak udało jej się to już po raz drugi i klaskała jak widziała siuśki w nocniku, i normalne że ona sama nie zawoła "mama siusiu" bo przecież nie zdaje sobie sprawy z tego że nie powinna robić w pieluche,ale powiem Wam że od wczoraj sadzam ją na nocnik przed kąpaniem,jak już jest rozebrana i razem z tatusiem wołamy "siiiiiiiiiiiiiii, siiiiiiiiiiiiiiiiii, siiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii" i gabrysia robi sikulki,więc może to jest początek jej nauki "wołania siku"- sama nie wiem? wiem jedno stresowac jej nie będę, jak jej odpowiada lanie w pieluchę to niech leje,kiedyś sama zrozumie że to nie fajnie chodzić w mokrych pieluszkach, bo przecież normalne ze jakąs wilgoc czuje a ja nie zmieniam jej pieluchy po każdym jej sikaniu!
no alez się rozpisałam....buziaki dla wszytskich!
 
wlasnie udowodnilas swoja dojrzalosc faktem sugerowania sie wiekiem... moge miec i 10 lat mniej niz ty... szczerze to nie patrzylam w progfil ale patrzac na fotke to bym dala z 12-13 i co z tego? niech by bylo nawte 15...
kochana czlowiek nie dojrzewa numerkiem ktory widnieje na jego dowodzie osobistym, iloscia dni miesiecy i lat, ktore ma za soba , ale tym co przezyl w coagu tych dni miesiecy i lat...

ja bym tak bezmyslnie nie palnela nawet 15-latce ze jest mniej doswiadczona, choc byly na to spore szanse..

a co do suidow, to raz ze nie powinno cie one interesowac, dwa - dla twojej wiadomosci JUZ je skonczylam i trzy owszem, mam w rodzinie spora ilos lekarzy starszych ode mnie i od ciebie - jesli wiek cie przekonuje i uspokaja i nie bazuje sie tylko na interneciez i moim domniemanym wielkim osobistym doswiadczeniu
pozdrawiam i zycze owocnego przekonywania ludzi, ze pampersy to wrodzone zlo :)
 
W ogóle nie podobna mi się ta dyskusja!
jesteśmy tu po to żeby się radzić, wspierać, wyrażać poglądy a nie kłócić i obrażać!
Wiadomo że nie można zastosować jednego schematu co do karmienia, wcyhowywania dziecka czy właśnie nauki czystości ale to nie znaczy że mamy krytykować postepowanie innych mam!
Josephine po co wchodzisz na nasze forum i obrażasz użytkowniczki? Nie znam Ciebie ale znam Mirandę i wiem że dużo przeżyła jest bardzo odpowiedzialną matką i ja np ją podziwiam za cierpliwość i determinację w stosowaniu pieluszek wielorazowych! I dla mnie to normalne że dziecko szybciej kojarzy fakt że sika (bo ma mokro) i Jagódka pewnie będzie pierwszym sierpniowym dzieckiem odzwyczajonych od pieluch:tak:
Rany ja nie wiem jak można się tak czepiać - to samo było przy wprowadzaniu nowych pokarmów do diety maluszków - tez pojawiały się jakieś mamy niezwiązane z sierpniowym forum i ni z gruchu ni z pietruchy krytykowały nowości w menu dzieciaków..........
Chyba nie o to tu chodzi??
 
reklama
zgadzam sie z toba, nie nie o to chodzi! kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie! i jak tak zrobilam i miranda wyrazila swoje. ale poczytaj posty swojej KOLEZANKI i zobaczysz, ze nie tylko ja sie czepilam, ale to ona perfidnie czepia sie doswiadczenia, wieku, jak rowniez bezmyslnego naczytywania sie informacji w internecie, sugerowania reklamami itp (wczesniej sama cytujac z internetu i podajac linki...)
to nie ja z tematu nocnika zeszlam na jakies antyglobalistyczne i antykonsumpcyjne filozofie!
zanim powiesz, ze kogos obrazam- to nie byl moj zamiar, poczytaj psoty tych "obnrazonych" i sama stwierdz czy byly takie niewinne, bez zero prowokacji/obrazania
pozdrawiam!
 
Do góry