Okiennica
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2019
- Postów
- 2 229
Już tu kiedyś pisałysmy, żet ta cukrzyca ciążowa to powinna się nazywać "ciążowe zaburzenia we wchłanianiu węglowodanów" czy jakoś tak.Ja procesu wzrastania cukru zupełnie nie potrafię zrozumieć ... obserwuje już około 2 tyg. Po owocach nie rośnie diametralnie jest w normie do 140. Natomiast mleko z płatkami odpada, mleko bez laktozy już ok zastępuje tez kokosowym( tez jest ok ale nie z każdej firmy ). Po 3 gałkach lodów dziś miałam 110 a przecież są słodkie itp. ( no z takiej naturalnej cukierni ale cukier zawsze przecież dają ). Bardzo szybko kończą mi się tez paski bo jak wprowadzam nowe produkty to mierze przed i po ...
Bo nazwa "cukrzyca" błędnie sugeruje, że największą szkodę robi tu cukier prosty, a tak niekoniecznie musi być.
U mnie owoce, porządny chleb pszenny, pokarmy smażone lub słodkie (oprócz picia!) czy tłuste mniej szkodzą niż większość produktów mlecznych i gotowanych węglowodanów. Pierogi, naleśniki, makaron to u mnie masakra, po mleku i serze żółtym też, a już kefir i słodka śmietanka jest ok.
Jak zjem jakieś ciastko to jest ok, ale jak wypije coś słodzonego, to mogę chodzić po ścianach.
Po prostu musisz obserwować co u Ciebie i w jakim zestawieniu działa dobrze, a co robi problemy i niczemu się nie dziw
U jednej gotowane ziemniaki będą ok, a drugiej kurczak na parze zrobi masakrę
To jest właśnie ten dyskretny urok cukrzycy ciążowej
No i to oczywiste, że mleko może podnosić cukier, a bez laktozy już nie, bo laktoza to cukier
Podobnie teoretycznie mleko chude może (ale nie musi) bardziej podnosić cukier, bo im mniej tłuszczu w mleku tym więcej pozostałych składników, w tym cukrów mlecznych.