reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca w ciąży

reklama
A jak ktoś po jedzeniu czuję się lepiej niż przed to to jest cukrzyca czy antycukrzyca?

Mnie ginka chce umówić na krzywą a ja nie chcę. Mam niewysokie ciśnienie, jak dotąd prawidłowe wymiary (czytałam mamęginekolog, co się bada poza cukrem: obwód brzucha dziecka, ilość wód płodowych i cukier w moczu), żadnego dotąd przypadku cukrzycy w rodzinie, syn urodzony bez nadwagi, małe (za małe) pragnienie, nie siusiam dużo. Nie widzę powodów do wyrywania się z krzywą. W niektórych krajach wogole jej nie robią (tak pisała mamaginekolog ale niestety nie wspomniała w których, czy w tych z rozwiniętą medycyną czy nie :-p )
Wiesz ja jak miałam pierwszy raz zdiagnozowana cukrzycę to czułam się świetnie. Żadnych objapwlw, brak cukru w moczu ani nic a naczczo ponad 200 n krzywej 200 i 350 musiałam iść do szpitala. Żadnego obciążenia genetycznego. Ja nawet chudlam zamiast tyc...

Rob co chcesz ale dla mnie to nie jest odpowiedzialne "bo ja się dobrze czuje i wiem lepiej od lekarza" [emoji849]
 
8 lat temu piłam glukozę "do skutku", pewnie stąd mój wstręt. Teraz nie mam pojecia jak to wygląda. Postaram sie utrzymać to w sobie. Bardziej mnie stresuje fakt, że przy skoku cukru bardzo źle się czuję a przecież nie zjadam tyle co daje 75g glukozy...
Mogę sobie to wyobrazić. Ja dałam radę wypić glukozę w poprzedniej ciąży bez problemów ale mam traumę przy tak intensywnym pobieraniu krwi. Wielokrotne próby wbijania się igłą w różnych miejscach, utrzymujące się przez kilka dni bolesne krwiaki (raz nawet miałam na dobę unieruchomioną rękę po takim pobraniu) i osłabienie. I gdybym miała zaufanie do wyników to bym zacisnęła żeby i poszła na tę krzywą. Ale ja mam wrażenie, że te normy są trochę naciągane. Nie znam żadnej dziewczyny, którą by kilka lat temu miała cukrzycę. A teraz co i rusz słyszę o jakimś nowym przypadku. Takie wrażenie, jakby co trzecia ma. Przecież przez 7 lat nie popsuła się tak kondycja kobiet. Dlatego szukam jakiś obiekywnych metod kontroli. Nie chce tej kwestii lekceważyć ale też nie chcę przesadzić w drugą stronę. Moja ginka mi wczoraj oznajmiła, że ona już od 29tc chce mi robić regularnie (ot tak sobie) KTG. I też siedzę w domu, googluje i myślę, że to przesada.
 
Niedobre?
Moje dzieci chcą tostów na kolację. Język mi do dupy ucieknie.
Ja jem tosty ale z szynka i serem. Tłuszcz i bialk spowalnia wchłanianie cukrów.

Powinnaś próbować wszystkiego bo tak np każda cukrzyca jest inna i co nam szkodzi tobie moze nie robić różnicy
 
Mi szkodzi żółty ser i pieczywo. Po tym mam mega skok. Dlatego wolę nie probowac tosta :)

Co do pobierania krwi. Ja oddaje krew od 18 roku życia. Więc kłucie mnie nie rusza. Ale mam widoczne i ładne żyły. Wlasciwie samo leci.
 
reklama
Mogę sobie to wyobrazić. Ja dałam radę wypić glukozę w poprzedniej ciąży bez problemów ale mam traumę przy tak intensywnym pobieraniu krwi. Wielokrotne próby wbijania się igłą w różnych miejscach, utrzymujące się przez kilka dni bolesne krwiaki (raz nawet miałam na dobę unieruchomioną rękę po takim pobraniu) i osłabienie. I gdybym miała zaufanie do wyników to bym zacisnęła żeby i poszła na tę krzywą. Ale ja mam wrażenie, że te normy są trochę naciągane. Nie znam żadnej dziewczyny, którą by kilka lat temu miała cukrzycę. A teraz co i rusz słyszę o jakimś nowym przypadku. Takie wrażenie, jakby co trzecia ma. Przecież przez 7 lat nie popsuła się tak kondycja kobiet. Dlatego szukam jakiś obiekywnych metod kontroli. Nie chce tej kwestii lekceważyć ale też nie chcę przesadzić w drugą stronę. Moja ginka mi wczoraj oznajmiła, że ona już od 29tc chce mi robić regularnie (ot tak sobie) KTG. I też siedzę w domu, googluje i myślę, że to przesada.
Hmm tu trzeba sobie postawić pytanie co jest gorsze. Trochę pocierpieć i mieć pewność, że w porę można zareagować, czy olać badania i być przygotowanym na ewentualne komplikacje, występujące przy nieleczonej cukrzycy? U mnie ciężko znaleźć żyły, czasem pękają, nawet dłonie mam nie raz pokłute, ale czego się nie robi dla dobra dziecka.
 
Do góry