A może tyjesz przez to właśnie, że nie jesz? Regularne posiłki lepiej wplywają na metabolizm. To tak w teorii. W praktyce wygląda to gorzej. Albo chodzisz glodna przez mniejsze porcje, albo masz dość jedzenia, bo za czesto. Ja mam wrażenie, że żyję od posiłku do posiłku. Jem co 3 godziny ale tyle, żeby nie skoczył cukier. No i jak zjem to myślę tylko o tym, kiedy znowu zjem bo czuję niedosyt. Najlepiej napchałabym się do pełna i potem nie jadła wcale. Ale to nie jest dobra opcja. Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Jeść musisz. I się rozchmurzyć
No i postarać się nie myśleć tyle o tym