slodkatrojeczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2018
- Postów
- 5 882
Mam nadzieję, że cholerstwo mi nie zostanie...Nie przytyjesz. Ruch przy dziecku wszystko spali. Na pewno trzeba kontrolować ta cukrzycę
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam nadzieję, że cholerstwo mi nie zostanie...Nie przytyjesz. Ruch przy dziecku wszystko spali. Na pewno trzeba kontrolować ta cukrzycę
Nie zostanie, nie zostanie. Bez obaw[emoji4] Moze na starosc zalapiesz typ 2 ale nawet i bez cukrzycy ciazowej moze sie to zdazyc. Takie czasy niestety.Mam nadzieję, że cholerstwo mi nie zostanie...
Wiem,że najbardziej powinna zadziałać na ten cukier na czczo... Dlatego tego nie rozumiem właśnie. I widzę,że działa na moje cukry po śniadaniu np ,bo wcześniej miałam wyższe wyniki.Ona powinna głównie na ten na czczo działać, przeczytaj ulotkę od insuliny Na mojej jest napisane, że rano ma najmocniejsze działanie, ogólnie powinna działać te 24 godziny ale - gowno prawda, przynajmniej przy małych dawkach. Jakby miała działać caly czas nie dawaliby tych szybkich insulin w dzień. Więc zwiększaj dawkę do skutku. Mi diabetolog kazał wstrzykiwać o 22. Jestem na 4j i jest ok za to po śniadaniu już zaczyna mi wariować. Widać masz większy problem w nocy i nad ranem. Obserwuj, daj sobie te 3 dni na reakcję organizmu, jak nie pomaga - zwiększaj dawkę.
@renisus u mnie był na czczo 80, za to po śniadaniu już szalał a jadłam jak ptaszek pilnując diety.
Kazała mi zwiększać dawki o 2j i się nie bać insuliny... O 22 ja aplikować i posiłek jakoś około tej godziny jem.Mam podobnie. Mimo zwiększania dawki 2,3,4,5 cały czas cukier o 3 i na czczo zły;/. Faktycznie może tak jak ktoś tu napisał, że trzeba zwiększać do skutku. Daj znać co Ci powiedział lekarz. No tak insulinę przed snem o 22, ale też mówią żeby jeść późną kolację ok 23.
To zwiększaj dalej. Normalnie organizm wytwarza tyle insuliny, że ta daje radę cukrom, choćbyś się i pączków najadła. Przez hormony w ciąży wszystko jest inaczej, widać potrzebujesz większej dawki. Ale oczywiście konsultacja nigdy nie zaszkodzi. Ja mam wizyty co 2 tygodnie, wydaje mi się, że mój diabetolog jest mocno na bieżącoWiem,że najbardziej powinna zadziałać na ten cukier na czczo... Dlatego tego nie rozumiem właśnie. I widzę,że działa na moje cukry po śniadaniu np ,bo wcześniej miałam wyższe wyniki.
Mam podobny schemat i zwiększam. I mimo, że wczoraj zwiększyłam to o 3 - 95 a rano 94, więc szukam złotej dawki i dziś znowu będę zwiększać. Muszę to ogarnąć bo szkoda dziecka, że będzie duże;(Kazała mi zwiększać dawki o 2j i się nie bać insuliny... O 22 ja aplikować i posiłek jakoś około tej godziny jem.
Jutro spróbuję zadzwońic ,ale chyba w środę dopiero urzęduje. Jak się czegoś dowiem napiszę...
Sprawdz jeszcze czy bez sera nie będzie lepiej. U mnie ser już szkodzi o każdej porze i jedna kanapka z serem potrafi mi bardzo mocno podnieść cukier.Podsumowanie po świętach - znowu mam problem po śniadaniu, za to schudłam pół kilo więc w ostatecznym rozrachunku na dzień dzisiejszy (29+2) mam 2 kg na plusie od początku ciąży. Dzisiaj zaszalałam i po sniadaniu - kanapka z serem i ogórkiem magiczne 206. Dogorywałam przez godzinę ale już żyję. Po prostu ser rano to zły pomysł ale, że aż tak... Na czczo 84. Stoimy na 4j ale nie wiem czy nie zwiększyć, może to śniadanie by się trochę uspokoiło... Bo już skacze jakbym co najmniej pączki jadła...
Ostatnio po śniadaniu mam zawsze cukry za wysokie. Sera wcześniej nie jadłam do śniadaniaSprawdz jeszcze czy bez sera nie będzie lepiej. U mnie ser już szkodzi o każdej porze i jedna kanapka z serem potrafi mi bardzo mocno podnieść cukier.
Przez święta nie mierzyłam w ogóle, bo przez ten mój nocny kaszel, to po nocy to nie byłby pomiar ani na czczo, ani po śnie, a wszystkie posiłki wypadały jakoś zupełnie inacsej już zwykle. Ale chyba kaszel tak angażował mięśnie, że palił cukier na bieżąco, bo bardzo dobrze się czułam po jedzeniu i w ogóle nie byłam senna. No i chodzilismu też codziennie kilka godzin po lesie i nie miałam zjazdówcukru przy takim wysiłku, więc jak na mnie to też rewela:-)