U mnie będzie pewnie zależało od tego, czy mi ciśnienie nie wyrąbie w kosmos przy końcówce ciąży. Chciałabym sn, ale to zależy jak się wszystko potoczy. Jestem od początku ciąży na tabletkach na nadciśnienie i niestety z rodziny ciśnieniowców-udarowców. Ostatnie dwa porody w rodzinie to właśnie cesarki przez ciśnienie.
No i jeszcze mnie diabetolog zdołowała, bo pytałam jak to organizacyjnie z porodem, jak będę na insulinie. I powiedziała, że niezależnie od dawki mam rodzić u nich w Poznaniu, ale położą mnie dopiero w terminie porodu.
Pytałam, a co jeśli zacznę rodzić wcześniej, a ona "spokojnie, od razu pani nie urodzi".
Tylko, że ja mieszkam sama, chłop mieszka i pracuje 80km dalej i nie będzie u mnie siedział miesiąc czekając czy nie zacznę rodzić, bo musi pracować.
A przeciez nie będę się tłuc 2 godziny pociągiem z walizką jak zacznę rodzić albo nie przywiozę się sama samochodem (też 2h i końcówka po centrum Poznania z problematycznym parkowaniem).
To stwierdziła, że najwyżej pojadę do swojego szpitala...